123RF
Jak wadliwe testy trafiły do polskich szpitali – wyniki poselskiego śledztwa
Redaktor: Monika Stelmach
Data: 16.09.2020
Źródło: PAP
– Ministerstwo Zdrowia za czasów Łukasza Szumowskiego zakupiło w Korei nieskuteczne testy na COVID-19 warte 30 mln dolarów. Resort rozprowadził je po placówkach ochrony zdrowia zanim zostały zgłoszone do Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych – wynika z kontroli poselskiej Koalicji Obywatelskiej.
Posłowie KO Dariusz Joński i Michał Szczerba poinformowali o wynikach kontroli poselskiej, która dotyczyła zakupu przez resort zdrowia partii testów antygenowych na COVID-19. Posłowie przekonywali, że od początku eksperci twierdzili, że testy antygenowe nie są właściwe w przypadku COVID-19, a znacznie lepsze są genetyczne.
– Mimo tego, że minister Łukasz Szumowski i wiceminister Janusz Cieszyński posiadali tę wiedzę, 10 kwietnia podpisali umowę z koreańską firmą PCL na milion testów antygenowych, które miały być sprowadzone do Polski za kwotę 30 milionów dolarów. Ten zakup naszym zdaniem nie ma uzasadnienia i jest przejawem niegospodarności – powiedział Michał Szczerba.
Już następnego dnia resort zdrowia przelał połowę tej kwoty, czyli 15 mln dolarów na konto koreańskiej firmy, po czym do Polski dostarczono 150 tysięcy testów. – W tym momencie minister Szumowski mówi, że będzie reklamował testy z Korei, chociaż walidacja wykazała ich nieskuteczność – mówił Michał Szczerba.
Dariusz Joński dodał, że w tej sprawie nie dochowano również procedur, zgodnie z którymi o każdym produkcie leczniczym, który znajdzie się na polskim rynku, musi zostać powiadomiony Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych. Choć testy, które trafiły do Polski, zostały rozdysponowane na oddziały szpitalne, Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych nic o tym nie wiedział.
– Dopiero w trakcie naszego spotkania w URPL firma, która wprowadziła te testy na SOR-y, powiadamiała UKPL, że podjęła takie działania. Kto pozwolił na zakup takich testów? Kto pozwolił, by wprowadzić je do obrotu? – pytał Dariusz Joński.
Zapowiedział, że w tej sprawie wraz z posłem Michałem Szczerbą skierują zawiadomienie do prokuratury i do NIK. – To jest mega afera, na podobnym poziomie, co respiratory – zaznaczył Joński.
– Mimo tego, że minister Łukasz Szumowski i wiceminister Janusz Cieszyński posiadali tę wiedzę, 10 kwietnia podpisali umowę z koreańską firmą PCL na milion testów antygenowych, które miały być sprowadzone do Polski za kwotę 30 milionów dolarów. Ten zakup naszym zdaniem nie ma uzasadnienia i jest przejawem niegospodarności – powiedział Michał Szczerba.
Już następnego dnia resort zdrowia przelał połowę tej kwoty, czyli 15 mln dolarów na konto koreańskiej firmy, po czym do Polski dostarczono 150 tysięcy testów. – W tym momencie minister Szumowski mówi, że będzie reklamował testy z Korei, chociaż walidacja wykazała ich nieskuteczność – mówił Michał Szczerba.
Dariusz Joński dodał, że w tej sprawie nie dochowano również procedur, zgodnie z którymi o każdym produkcie leczniczym, który znajdzie się na polskim rynku, musi zostać powiadomiony Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych. Choć testy, które trafiły do Polski, zostały rozdysponowane na oddziały szpitalne, Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych nic o tym nie wiedział.
– Dopiero w trakcie naszego spotkania w URPL firma, która wprowadziła te testy na SOR-y, powiadamiała UKPL, że podjęła takie działania. Kto pozwolił na zakup takich testów? Kto pozwolił, by wprowadzić je do obrotu? – pytał Dariusz Joński.
Zapowiedział, że w tej sprawie wraz z posłem Michałem Szczerbą skierują zawiadomienie do prokuratury i do NIK. – To jest mega afera, na podobnym poziomie, co respiratory – zaznaczył Joński.