iStock

Karząca ręka urzędnika

Udostępnij:
W nowym modelu finansowania lecznic nie zmieniono systemu kar nakładanych przez NFZ. Przykład? – Placówka przed wprowadzeniem sieci szpitali za nieprawidłowości na jednym z oddziałów płaciła jedynie 1 proc. wartości umowy o udzielanie świadczeń, a dziś w tym samym przypadku, za takie same błędy, musi zapłacić 1 proc., ale... ryczałtu, czyli całego budżetu – powiedział Jarosław J. Fedorowski, prezes Polskiej Federacji Szpitali, w rozmowie z „Menedżerem Zdrowia”. Organizacja wystosowała pismo do ministra zdrowia z postulatem dostosowania wysokości kar do aktualnych realiów.
O czym prezes Fedorowski napisał w liście?

- W związku z prowadzonymi przez Narodowy Fundusz Zdrowia kontrolami prawidłowości realizacji umów o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej w systemie podstawowego szpitalnego zabezpieczenia świadczeń opieki zdrowotnej, szpitale obciążane są karami umownymi w rażąco wygórowanej wysokości zgodnie z obowiązującymi przepisami, to jest rozporządzeniem ministra zdrowia z 8 września 2015 r. w sprawie ogólnych warunków umów o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej (tj. Dz.U. z 2016 r. poz. 1146 z poźn. zm.), czyli z uwzględnieniem kwoty zobowiązania określonej w umowie (§ 29 ust. 2 ww. rozporządzenia). Kwotą zobowiązania stanowiącą podstawę nałożenia kary umownej jest kwota zobowiązania w okresie rozliczeniowym, którego dotyczą stwierdzone naruszenia (§ 30 ust. 2 ww. rozporządzenia). W przypadku umów o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej w systemie podstawowego szpitalnego zabezpieczenia świadczeń opieki zdrowotnej kwotą zobowiązania jest całkowity ryczałt danego podmiotu – wyjaśnił Fedorowski w piśmie do Ministerstwie Zdrowia.

Prezes Fedorowski przyznał, że nawet uwzględniając nawet wymiar 1 proc. kwoty zobowiązania, kara umowna kształtuje się w wysokości zagrażającej stabilności finansowej podmiotów leczniczych.

- Po zmianie finansowania szpitali przez utworzenie sieci szpitali i objęcie jedną stawką ryczałtową wszystkich świadczeń, a nie zawieranie oddzielnych umów na poszczególne zakresy, nie zostały zmienione przepisy regulujące sposób naliczania kar umownych. W przypadkach powtarzających się praktyk nakładania na szpitale kar umownych w wysokości kilkuset tysięcy złotych, a nawet milionów złotych, istnieje pilna potrzeba dostosowania obecnie obowiązujących przepisów w zakresie sposobu naliczania kar umownych do odmiennego sposobu finansowania świadczeń zdrowotnych leczenia szpitalnego – podkreślił Fedorowski.

Przykład?

- W okresie obowiązywania przepisów dotyczących realizacji umów o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej w systemie podstawowego szpitalnego zabezpieczenia świadczeń opieki zdrowotnej, tj. od 1 października 2017 r., w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Olsztynie NFZ przeprowadził dziewięć kontroli, z czego sześć kontroli dotyczyło okresu sprzed wejścia w życie przepisów o wprowadzeniu sieci szpitali – przyznała Irena Kierzkowska, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Olsztynie, członek zarządu Polskiej Federacji Szpitali.

- Jedna z kontroli, przeprowadzona na podstawie obecnych przepisów odbyła w 2019 r., dotyczyła między innymi spełniania warunków na oddziale chirurgii naczyniowej w zakresie organizacji udzielania świadczeń (dwie pozostałe dotyczyły nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej). Z uwagi na stwierdzenie przez kontrolerów NFZ braku wyodrębnienia zespołu lekarskiego podczas dyżuru na tym oddziale płatnik nałożył karę umowną 0,013 proc. wartości umowy SZP. Po negocjacjach kara została zmniejszona do 0,007 proc., czyli wartości 14 499 zł – opisała dyrektor Kierzkowska.

Kierzkowska przyznała, że nałożenie kary od wartości całej umowy w przypadku stwierdzenia nieprawidłowości w danym zakresie świadczeń jest dla szpitala krzywdzące i niezrozumiałe.

- Uwzględniając obowiązujące przepisy prawa (ogólne warunki umów), to jest wymiar 1 proc. kwoty zobowiązania określonej w umowie, nakładane kary umowne mogą zagrażać stabilności finansowej podmiotów leczniczych mających podpisane umowy z NFZ. Szczególnie w przypadku stwierdzenia podczas kontroli większej liczby nieprawidłowości niż jedna nałożona kara umowna może ulec kumulacji i wynosić wielokrotność 1 proc. kwoty zobowiązania. Co jest sytuacją nie do przyjęcia przez szpitale – wyjaśniła Kierzkowska.

- Postulujemy, aby wysokość kar umownych była naliczana proporcjonalnie do części kwoty ryczałtu odpowiadającej wartości udzielanych świadczeń zdrowotnych w kontrolowanym zakresie, ale również w kontrolowanym okresie, a nie w zakresie kwoty całej umowy. Dlatego uważamy za niezbędną zmianę przepisów dotyczących nakładania kar umownych – zaapelowała Kierzkowska.

Co odpowiedziało Ministerstwo Zdrowia? Wkrótce poinformujemy o sprawie.

Przeczytaj także: „Jacy są dyrektorzy polskich szpitali?”, „Śmieci ciężarem dla dyrektorów” i „Co trzeci pacjent nie powinien trafić na SOR”.

Zachęcamy do polubienia profilu „Menedżera Zdrowia” na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania kont na Twitterze i LinkedInie: www.twitter.com/MenedzerZdrowia i www.linkedin.com/MenedzerZdrowia.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.