Koniec składki zdrowotnej? Fedak wycofuje się ze swojej propozycji

Udostępnij:
Nie proponuję zmian w systemie podatkowym, chodzi mi tylko o uproszczenie procedury przekazywania składek zdrowotnych - takiej treści oświadczenie wydała minister pracy Jolana Fedak. Nastąpiło to kilka godzin po tym, jak minister mówiła w TVN24, że składka zdrowotna mogłaby stać się częścią podatku dochodowego. Teraz zapewnia, że jej pomysł dotyczy tylko bezrobotnych, wcześniej nie dokonywała takiego rozróżnienia.
Obecnie co miesiąc na składkę zdrowotną odprowadzamy 9 proc. swoich dochodów. Z tej kwoty większość, bo 7,75 proc. dochodu (86,1 proc. składki) odliczane jest od płaconego podatku PIT. Rzeczywistym obciążeniem jest 1,25 proc. dochodu (13,9 proc. składki).

Minister Jolanta Fedak zasugerowała w TVN24, żeby składka zdrowotna stała się częścią podatku dochodowego. - Nie ma najmniejszego problemu, żeby uprościć zbieranie składki zdrowotnej, które jest kosztowne i mocno obciążające dla budżetu - stwierdziła szefowa resortu pracy. Jej zdaniem, obniży to koszty zbierania składek.

- Wydaje mi się, że takie poprawienie tego systemu byłoby sto razy logiczniejsze, gdybyśmy zapłacili przyzwoite podatki - powiedziała Fedak. Stwierdziła też, że jest po rozmowie z minister zdrowia Ewą Kopacz, która zaaprobowała ten pomysł.

Tyle, że wkrótce wiceminister zdrowia Jakub Szulc stwierdził na antenie TVN24, że nic nie wie na temat pomysłu minister Fedak. Zapewnił jednocześnie, że w rządzie nie ma planu likwidacji ulgi od składki zdrowotnej. - Polacy nie mają się o co martwić, że nagle wzrośnie im opodatkowanie lub Narodowy Fundusz Zdrowia będzie inaczej finansowany - powiedział Szulc.

Kilka godzin później, minister wydała oświadczenie, w którym zapewniła, że nie proponuje zmian w systemie podatkowym, chodzi jej tylko o uproszczenie procedury przekazywania składek zdrowotnych - i że cała zmiana ma dotyczyć składek od osób bezrobotnych. Ich składka zdrowotna miałaby trafiać bezpośrednio do Narodowego Funduszu Zdrowia, zniknęliby obecni pośrednicy - wojewodowie i inne instytucje.

Wcześniejsze słowa minister Fedak sugerowały, że zmiana ma dotyczyć wszystkich objętych ubezpieczeniem w NFZ. Nie wynikało z nich natomiast, co stałoby się z częścią składki, która nie jest odliczana od podatku PIT. Można byłoby się spodziewać, że fiskus z tych pieniędzy nie zechciałby zrezygnować - czyli przy tej okazji mogłaby być podwyższona stawka podatku PIT.

Realizacja takiej koncepcji byłaby tożsama z powrotem do systemu finansowania służby zdrowia sprzed reformy wprowadzonej w 1999 roku przez rząd Jerzego Buzka. Wtedy służba zdrowia była finansowana bezpośrednio z budżetu.

Reforma i wprowadzenie kas chorych (później zastąpionych przez Narodowy Fundusz Zdrowia) oznaczały przeznaczenie określonych kwot na leczenie (stały procent zarobków wszystkich Polaków), niezależnych od politycznych decyzji przy konstruowaniu budżetu państwa.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.