Koniec z darmowym dentystą

Udostępnij:
Czy to koniec bezpłatnego leczenia zębów?! Od nowego roku co najmniej 2 mln osób nie może korzystać z przysługującego im prawa do darmowego leczenia. Powód? Nie wszyscy dentyści mają kontrakty z NFZ.
Dramat jest na Podkarpaciu, Śląsku i w Małopolsce. Od stycznia w tych regionach kraju nie przyjmuje bowiem wielu lekarzy stomatologów. Najgorzej jest na wsi i w małych miejscowościach.
- Przed wieloma gabinetami dzieją się dantejskie sceny. Pacjenci z bolącymi zębami nie mogą zrozumieć, dlaczego nie są przyjmowani. Interweniowałem osobiście w sprawie pacjentki z Olkusza z otwartą zatoką, czyli bardzo poważnym stanem zapalnym w jamie ustnej. Powinna otrzymać natychmiast pomoc, ale odesłano ją do odległego o 50 km Krakowa - opowiada dr Stępień, wiceprezes Małopolskiej Izby Lekarskiej.

Czy to już koniec bezpłatnego leczenia? NFZ zapewnia, że nie. Problem w tym, że dentyści nie zgodzili się na stawki NFZ i nie podpisali umów.
- Są niższe niż te sprzed dwóch lat - mówi dr Marek Dorożyński, stomatolog z Podkarpacia. Fundusz zapewnia, że nie zostawi pacjentów bez opieki. - Zostaną ogłoszone nowe konkursy - odpowiada nam Marek Jakubowicz, rzecznik podkarpackiego NFZ. Podobną odpowiedź usłyszeliśmy w małopolskim Funduszu. Jednak jeśli nawet dentyści przyjmą warunki Funduszu, to problemy pacjentów będą aż do... wiosny. Tyle czasu może upłynąć do podpisania nowych umów.

- Niech więc NFZ wytłumaczy pacjentom, że mają czekać z bólem i leczeniem do marca. Moi pacjenci nie pójdą się leczyć prywatnie. NFZ wie przecież, że na Podkarpaciu z bezpłatnego leczenia zębów korzysta ok. 80 proc. mieszkańców. Tu nie bogata Warszawa - mówi dr Dorożyński. Lekarze oczekują, e Fundusz przyspieszy jednak podpisywanie umów. Pacjenci czekają na to również.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.