Kosikowski: Nie leczę pacjentów, tylko wypełniam papiery
Redaktor: Krystian Lurka
Data: 28.11.2018
Źródło: KL, Twitter/JakubKosikowski, Wirtualna Polska, "Health at a Glance 2018"
| Tagi: | Jakub Kosikowski, rezydent, rezydenci |
Jakub Kosikowski, były przewodniczący Porozumienia Rezydentów przyznaje, że biurokracja w opiece zdrowotnej osiągnęła apogeum. Mówi wprost, że jako lekarz wypełnia dziennie setki dokumentów. - A najbardziej cierpią na tym starsi i schorowani pacjenci - podkreśla Kosikowski.
Kosikowski, który pracuje w szpitalach i poradniach, wypełnia dziennie setki dokumentów. - Dla mnie to nie jest problem, czy wypełnię setny, czy sto pierwszy papier. To kłopot dla pacjenta, starszego, schorowanego i niepełnosprawnego - przyznaje lekarz w rozmowie z "Wirtualną Polską". Podaje przykład starszej kobiety, która jest niepełnosprawna i porusza się o kulach. Pacjentka stara się o uzyskanie grupy inwalidzkiej, co wiąże się ze złożeniem w Powiatowym Zespole ds. Orzekania o Niepełnosprawności obszernej dokumentacji.
- Część mogła wypełnić sama, ale musiała też uzyskać zaświadczenie o stanie zdrowia, które w tym przypadku wystawiałem jako lekarz pierwszego kontaktu. Abym mógł to zrobić, potrzebowałem dokumentacji od wszystkich specjalistów, u których ta pani się leczyła. Przychodzi więc do mnie pacjentka, która wcześniej była u okulisty w swoim mieście, u kardiologa w miejscowości 30 kilometrów dalej, a jeszcze dalej musiała jechać do ortopedy - mówi Kosikowski. Były przewodniczący Porozumienia Rezydentów wyjaśnia, że gdy już wypełnił formularz, urząd znów odesłał do niego kobietę, by wystawił jeszcze jedno takie samo zaświadczenie, tylko na jego druku.
Jak skutecznie pomóc choremu, skoro konieczne jest wypełnienie mnóstwa papierów, a rocznie przyjmuje się 2147 pacjentów?
Z raportu "Health at a Glance 2018", przygotowanego dla krajów europejskich przez OECD i KE, wynika, że w krajach Unii Europejskiej lekarz rocznie przyjmuje średnio 2147 pacjentów. Tymczasem w Polsce jest to 3104 chorych. To plasuje nasz kraj, pod względem obciążenia pracą, na trzecim miejscu, za Węgrami (3457) i Słowacją (3311). W najlepszej sytuacji jest Szwecja. Tam rocznie lekarz przyjmuje 679. Z kolei na lekarza podstawowej opieki zdrowotnej w Polsce rocznie przypada ponad 4700 porad.
Przeczytaj także: "Nowe rozdanie, czyli co z rezydenturami".
Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania konta na Twitterze: www.twitter.com/MenedzerZdrowia.
- Część mogła wypełnić sama, ale musiała też uzyskać zaświadczenie o stanie zdrowia, które w tym przypadku wystawiałem jako lekarz pierwszego kontaktu. Abym mógł to zrobić, potrzebowałem dokumentacji od wszystkich specjalistów, u których ta pani się leczyła. Przychodzi więc do mnie pacjentka, która wcześniej była u okulisty w swoim mieście, u kardiologa w miejscowości 30 kilometrów dalej, a jeszcze dalej musiała jechać do ortopedy - mówi Kosikowski. Były przewodniczący Porozumienia Rezydentów wyjaśnia, że gdy już wypełnił formularz, urząd znów odesłał do niego kobietę, by wystawił jeszcze jedno takie samo zaświadczenie, tylko na jego druku.
Jak skutecznie pomóc choremu, skoro konieczne jest wypełnienie mnóstwa papierów, a rocznie przyjmuje się 2147 pacjentów?
Z raportu "Health at a Glance 2018", przygotowanego dla krajów europejskich przez OECD i KE, wynika, że w krajach Unii Europejskiej lekarz rocznie przyjmuje średnio 2147 pacjentów. Tymczasem w Polsce jest to 3104 chorych. To plasuje nasz kraj, pod względem obciążenia pracą, na trzecim miejscu, za Węgrami (3457) i Słowacją (3311). W najlepszej sytuacji jest Szwecja. Tam rocznie lekarz przyjmuje 679. Z kolei na lekarza podstawowej opieki zdrowotnej w Polsce rocznie przypada ponad 4700 porad.
Przeczytaj także: "Nowe rozdanie, czyli co z rezydenturami".
Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania konta na Twitterze: www.twitter.com/MenedzerZdrowia.
