Kto rektorem Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego?
Odpowiedź na tytułowe pytanie poznamy 26 września – to tego dnia odbędą się wybory. „Menedżer Zdrowia” przypomina, jakie były okoliczności zamieszania wokół rektora Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego i kto jest kim w wyborczej grze.
Wszystko wskazuje na to, że już 26 września zakończy się galimatias związany z wyborem nowego rektora Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. W wyborach na rektora uczelni startuje już tylko trzech kandydatów wskazanych przez Senat i Radę WUM 18 września.
Są to:
- prof. dr hab. Piotr Pruszczyk,
- prof. dr hab. Rafał Krenke,
- prof. dr hab. Marcin Wojnar.
Od lewej: Piotr Pruszczyk, Rafał Krenke i Marcin Wojnar
25 września rano wydawało się, że w grze są także Bogdan Samoliński, Marek Kuch i Agnieszka Cudnoch-Jędrzejewska. Po południu Uczelniana Komisja Wyborcza WUM poinformowała jednak, że złożyli rezygnacje z kandydowania w wyborach.
Patowa sytuacja na WUM – historia
Pierwotnie wybory na stanowisko rektora WUM miały się odbyć
23 kwietnia br. O stanowisko ubiegało się dwoje kandydatów: dotychczasowy
rektor prof. Zbigniew Gaciong oraz prorektor ds. personalnych i organizacyjnych
prof. Agnieszka Cudnoch-Jędrzejewska. Do głosowania jednak nie doszło, bo kilka
dni wcześniej starający się o reelekcję prof.
Gaciong ukarał dyscyplinarnie swoją kontrkandydatkę za zarzuty o mobbing. W ocenie
rektora Cudnoch-Jędrzejewska miała dopuścić się „uchybieniu godności zawodu
nauczyciela akademickiego”, tracąc tym samym prawo do ubiegania się o funkcję
rektora WUM.
Jak tłumaczył rektor Gaciong w oświadczeniu z 22 kwietnia, decyzja o nałożeniu kary dyscyplinarnej miała związek z ustaleniami uczelnianej komisji antymobbingowej.
– Upomnienie, które nałożyłem na panią profesor Agnieszkę Cudnoch-Jędrzejewską, jest karą dyscyplinarną w pełni uzasadnioną w świetle zachowań, które zostały przypisane jej przez komisję antymobbingową oraz potwierdzone w ekspertyzie prawnej ogólnopolskiego zespołu ekspertów – wskazał rektor.
Jak w marcu podało Radio Zet, ponad rok temu piastująca stanowisko kwestora uczelni Jolanta Ilków oraz jej zastępczyni Grażyna Majewska oskarżyły o mobbing prorektor WUM Agnieszkę Cudnoch-Jędrzejewską. Zgłoszenie na mocy decyzji rektora trafiło do Rektorskiej Komisji Antymobbingowej, która zajęła się jego rozpatrzeniem. W grudniu ubiegłego roku wydała opinię, stwierdzając, że w sprawie wystąpiły „zjawiska o charakterze niepożądanym, noszące znamiona mobbingu”. Komisja jednak nie dopatrzyła się elementu uporczywości i długotrwałości zachowań, które są niezbędne dla uznania zachowania za mobbing w rozumieniu definicji ustawowej, stwierdzając zatem, że nie można było mówić w tym przypadku o mobbingu zdefiniowanym w art. 94(3) Kodeksu pracy.
Kontrargumenty
Rektor uznał jednak, że karę należy nałożyć, uchylając
dodatkowo uchwałę Senatu, zgodnie z którą prof. Cudnoch-Jędrzejewska mogła
kandydować na stanowisko rektora. Została ona również odwołana ze
stanowiska prorektora. Prof. Gaciong poinformował jednocześnie, że sam rezygnuje z
kandydowania w wyborach na rektora WUM.
– Aby nie zarzucono mi, że jest to sposób na wygranie wyborów rektorskich na kadencję 2024–2028, niniejszym informuję, że złożyłem 19 kwietnia rezygnację z kandydowania w wyborach na stanowisko rektora Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego – oświadczył.
W odpowiedzi prof. Cudnoch-Jędrzejewska wskazała, że nie utraciła prawa ubiegania się o funkcję rektora. Zaznaczyła, że „kara dyscyplinarna mogłaby się stać podstawą do pozbawienia jej prawa kandydowania dopiero po uprawomocnieniu się – co do chwili obecnej nie nastąpiło”.
– Mam prawo odwołania się od bezprawnie nałożonej kary upomnienia do sądu powszechnego, co uczynię – zapowiedziała wówczas.
W maju prof. Cudnoch-Jędrzejewska złożyła do prokuratury doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez rektora prof. Zbigniewa Gacionga. Jak tłumaczyła „Gazecie Wyborczej”, w złożonym doniesieniu znalazł się zarzut dotyczący poświadczenia nieprawdy odnośnie do okoliczności nałożenia kary dyscyplinarnej przez rektora uczelni, co doprowadziło do utraty przez nią prawa startu w wyborach rektorskich.
Wskazała, że rektor WUM poświadczył w dokumencie, że przed nałożeniem kary wysłuchał profesor, co się nie wydarzyło, a stanowi to obligatoryjną czynność, bez której nie może dojść do skutecznego nałożenia przez rektora kary dyscyplinarnej.
Bezprawne wykluczenie z wyborów
Prof. Cudnoch-Jędrzejewska od decyzji o karze upomnienia
nałożonej przez rektora WUM odwołała się także do Sądu Okręgowego w Warszawie, który
udzielił jej zabezpieczenia.
Sąd stwierdził, że „prof. Agnieszka Cudnoch-Jędrzejewska wobec złożenia odwołania do sądu powszechnego od kary upomnienia nałożonej przez rektora WUM 19 kwietnia 2024 r. nie przestała spełniać wymogu osoby niekaranej w rozumieniu art. 24 ust. 1 w zw. z art. 20 ust. 1 pkt 4 ustawy z 20 lipca 2018 r. – Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce”. Co oznacza, że profesor może startować w wyborach do władz WUM.
– Spełniam wszystkie wymogi formalne do ubiegania się o stanowisko rektora WUM, jak również w organach uczelni – skomentowała.
W reakcji na decyzję sądu uczelnia stwierdziła, że postanowienie o zabezpieczeniu jest nieprawomocne i zapowiedziała złożenie zażalenia w tej sprawie.
Przypomnijmy także, że głosowanie w sprawie nowego rektora uczelni miało się odbyć też 6 maja. Decyzją Uczelnianej Komisji Wyborczej jedyną kandydatką miała być prof. Cudnoch-Jędrzejewska. Wywołało to oburzenie zakładowej organizacji związkowej, która określiła decyzję UKW jako „niedemokratyczną i prowadzącą do wynaturzenia obowiązujących zasad praworządności”. Oświadczenie wydał też prof. Gaciong, uznając, że „zorganizowanie wyborów stanowiłoby naruszenie prawa”.
Oświadczenie w sprawie wyborów rektora WUM wydali byli rektorzy tej uczelni – prof. Tadeusz Tołłoczko, prof. Andrzej Górski, prof. Leszek Pączek, prof. Marek Krawczyk oraz prof. Mirosław Wielgoś. Zaznaczyli, że działania związane z wyborami władz uczelni doprowadziły do wykluczenia akademickiego charakteru uczelni i zapomniano o etosie uniwersyteckim.
– Wierzymy, że partykularne interesy nie przeważą nad wagą i znaczeniem w uniwersyteckiej tradycji, możliwości demokratycznego i godnego wyboru rektora – stwierdzili byli rektorzy.
Nowy kalendarz czynności wyborczych
Ostatecznie po kilku miesiącach Uczelniana Komisja Wyborcza
WUM anulowała przeprowadzone w pierwszej połowie br. wyborów do organów
uczelni. Wynikało to z zalecenia minister zdrowia Izabeli Leszczyny, która
stwierdziła, że niektóre zapisy statutu WUM są niezgodne z ustawą Prawo o
szkolnictwie wyższym.
W tej sytuacji konieczne było rozpisanie nowych wyborów na rektora WUM, w tym również wyborów do Senatu oraz wyboru nowego kolegium elektorów.
Kadencja obecnego rektora – prof. Gacionga – zakończyła się 31 sierpnia. Zgodnie ze statutem WUM obecnie jego obowiązki pełni prorektor do spraw studenckich prof. Robert Gałązkowski.
Kandydaci na rektora WUM – co o nich wiemy
- Prof. Piotr Pruszczyk – internista, hipertensjolog, kardiolog, prorektor ds. nauki i transferu technologii WUM, kieruje Kliniką Chorób Wewnętrznych i Kardiologii z Centrum Diagnostyki i Leczenia Żylnej Choroby Zakrzepowo-Zatorowej.
Profesor, wskazując na najważniejsze zadania dla przyszłego rektora, powiedział, że „należy ponownie zbudować wspólnotę, bez niepokoju, bez niepewności”. Zaprosił on również, w przypadku swojej wygranej, wszystkich kandydatów do grupy, która będzie pracowała nad długoterminową strategią rozwoju WUM.
- Prof. Rafał Krenke – dziekan Wydziału Lekarskiego i kierownik Katedry i Kliniki Chorób Wewnętrznych, Pneumonologii i Alergologii WUM.
TVP Info podało w kwietniu, że prof. Krenke był jednym z sygnatariuszy listu otwartego do pracowników WUM w sprawie przywrócenia uczciwych procesów wyborczych na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym.
Serwis podał, że na osoby
popierające pretendentkę nałożono kary porządkowe.
– Źródło zbliżone do władz
uczelni poinformowało, że był wśród nich prof. Rafał Krenke. Dyrekcja
szpitala UCK WUM potwierdziła te doniesienia – napisało TVP Info.
Podczas debaty na WUM prof. Krenke zaznaczył, że nowy rektor powinien „postawić na rozwój w długiej perspektywie”. Podkreślił również, że niezależnie od wyniku wyborów zamierza on podtrzymać swoje zaangażowanie w rozwój uczelni.
- Prof. Marcin Wojnar – kierownik Katedry i Kliniki Psychiatrii WUM, specjalista w leczeniu uzależnień i schizofrenii.
Podczas debaty przedwyborczej oświadczył, że w związku ze swoim kandydowaniem padł ofiarą szantażu.
– Doświadczyłem zastraszenia i szantażu ze strony pracownika WUM, który próbował wyeliminować mnie z kandydowania na fotel rektora – powiedział.
– Szantaż polegał na tym, że jeśli nie wycofam się z wyborów,
to zostaną zamieszczone w mediach szkalujące mnie treści – dodał lekarz, nie podając jednak żadnych szczegółów.
– Ten rok jest dla nas dramatyczny pod wieloma
względami, nasza uczelnia na tym cierpi – podsumował.