Samorząd Województwa Mazowieckiego
Lanc: Przeniesienie praw własności szpitali powiatowych i miejskich na województwo jest dobrym pomysłem
Tagi: | Elżbieta Lanc |
- Zamiast wojewódzkich oddziałów Narodowego Fundusz Zdrowia sprawami zdrowia kierować powinny samorządy wojewódzkie – twierdzą eksperci Fundacji Batorego. Co na to Elżbieta Lanc, członek zarządu województwa mazowieckiego? - Koncepcja, zgodnie z którą tylko województwo jest podmiotem tworzącym dla placówek leczniczych, jest zasadna - przyznaje Lanc.
Elżbieta Lanc rozmawia w "Rzeczpospolitą".
- Jak wynika z raportu Najwyższej Izby Kontroli z 2019 r., pod tytułem "System Ochrony Zdrowia w Polsce – stan obecny i pożądane kierunki zmian", rozważenie przeniesienia prawa własności szpitali powiatowych oraz miejskich na samorząd województwa jest dobrym pomysłem. Występujące na tych samych terenach niewielkie podmioty lecznicze udzielają często tych samych świadczeń, co ogranicza możliwości zawierania wysokich kontraktów z NFZ, a tym samym negatywnie wpływa na ich kondycję finansową - twierdzi Lanc.
- Nowy mechanizm podziału środków finansowych pomiędzy województwa jest niezbędny i powinien uwzględniać potrzeby województw oraz istniejącą infrastrukturę medyczną. Natomiast propozycja rozszerzenia koszyka powszechnego o dodatkowe świadczenia (koszyk regionalny) może budzić wątpliwości z uwagi na równość dostępu pacjentów do świadczeń opieki zdrowotnej i może powodować napływ pacjentów z innych województw zainteresowanych otrzymaniem świadczeń, których jego macierzyste województwo nie realizuje - mówi Elżbieta Lanc.
Eksperci Fundacji im. Stefana Batorego twierdzą, że...
- Samorząd w systemie publicznej opieki zdrowotnej nie jest traktowany jak podmiot, ale jak klient lub petent administracji rządowej, a samorządowe podmioty lecznicze funkcjonują jak kontraktorzy w systemie zarządzanym przez rządową agencję - czytamy w raporcie "Polska samorządów. Silna demokracja, skuteczne państwo" stworzonym przez Fundację im. Stefana Batorego. Z dokumentu jednoznacznie wynika, że opieką zdrowotną powinno się zarządzać lokalnie.
- Z rozmów z przedstawicielami samorządowych instytucji pomocy społecznej wynika, że centralistyczny model opieki zdrowotnej stanowi coraz poważniejszą barierę dla prowadzenia nowoczesnej polityki społecznej. Dziś nie ogranicza się ona do dystrybucji świadczeń, zasiłków i pomocy materialnej. Równie ważnymi klientami instytucji pomocy społecznej są osoby z niepełnosprawnościami czy seniorzy, których przecież przybywa. Nieodzownym elementem adresowanego do nich wsparcia powinna być opieka zdrowotna. Problemem jest to, że w obecnym systemie samorząd nie jest istotnym punktem odniesienia dla instytucji systemu opieki zdrowotnej (zwłaszcza w podstawowej opiece zdrowotnej), bo marchewka (kontrakty) i kij (rozliczanie świadczeń) pozostają w gestii NFZ. Samorząd może ewentualnie – w ramach swoich programów zdrowotnych – kupić seniorom czy osobom z niepełnosprawnościami określony pakiet świadczeń. To jednak trudno nazwać kompleksową i zintegrowaną polityką społeczną dostosowaną do potrzeb indywidualnych użytkowników. W praktyce gminny pracownik socjalny nie może dogadać się z lekarzem rodzinnym opiekującym się daną osobą i ustalić indywidualnego, dopasowanego do konkretnych potrzeb planu działań, ponieważ obaj funkcjonują w różnych, nieprzystających do siebie porządkach instytucjonalnych - czytamy w dokumencie.
Przeczytaj także: "Samorządowiec w polu, a powinien zarządzać opieką zdrowotną".
Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania kont na Twitterze i LinkedInie: www.twitter.com/MenedzerZdrowia i www.linkedin.com/MenedzerZdrowia.
- Jak wynika z raportu Najwyższej Izby Kontroli z 2019 r., pod tytułem "System Ochrony Zdrowia w Polsce – stan obecny i pożądane kierunki zmian", rozważenie przeniesienia prawa własności szpitali powiatowych oraz miejskich na samorząd województwa jest dobrym pomysłem. Występujące na tych samych terenach niewielkie podmioty lecznicze udzielają często tych samych świadczeń, co ogranicza możliwości zawierania wysokich kontraktów z NFZ, a tym samym negatywnie wpływa na ich kondycję finansową - twierdzi Lanc.
- Nowy mechanizm podziału środków finansowych pomiędzy województwa jest niezbędny i powinien uwzględniać potrzeby województw oraz istniejącą infrastrukturę medyczną. Natomiast propozycja rozszerzenia koszyka powszechnego o dodatkowe świadczenia (koszyk regionalny) może budzić wątpliwości z uwagi na równość dostępu pacjentów do świadczeń opieki zdrowotnej i może powodować napływ pacjentów z innych województw zainteresowanych otrzymaniem świadczeń, których jego macierzyste województwo nie realizuje - mówi Elżbieta Lanc.
Eksperci Fundacji im. Stefana Batorego twierdzą, że...
- Samorząd w systemie publicznej opieki zdrowotnej nie jest traktowany jak podmiot, ale jak klient lub petent administracji rządowej, a samorządowe podmioty lecznicze funkcjonują jak kontraktorzy w systemie zarządzanym przez rządową agencję - czytamy w raporcie "Polska samorządów. Silna demokracja, skuteczne państwo" stworzonym przez Fundację im. Stefana Batorego. Z dokumentu jednoznacznie wynika, że opieką zdrowotną powinno się zarządzać lokalnie.
- Z rozmów z przedstawicielami samorządowych instytucji pomocy społecznej wynika, że centralistyczny model opieki zdrowotnej stanowi coraz poważniejszą barierę dla prowadzenia nowoczesnej polityki społecznej. Dziś nie ogranicza się ona do dystrybucji świadczeń, zasiłków i pomocy materialnej. Równie ważnymi klientami instytucji pomocy społecznej są osoby z niepełnosprawnościami czy seniorzy, których przecież przybywa. Nieodzownym elementem adresowanego do nich wsparcia powinna być opieka zdrowotna. Problemem jest to, że w obecnym systemie samorząd nie jest istotnym punktem odniesienia dla instytucji systemu opieki zdrowotnej (zwłaszcza w podstawowej opiece zdrowotnej), bo marchewka (kontrakty) i kij (rozliczanie świadczeń) pozostają w gestii NFZ. Samorząd może ewentualnie – w ramach swoich programów zdrowotnych – kupić seniorom czy osobom z niepełnosprawnościami określony pakiet świadczeń. To jednak trudno nazwać kompleksową i zintegrowaną polityką społeczną dostosowaną do potrzeb indywidualnych użytkowników. W praktyce gminny pracownik socjalny nie może dogadać się z lekarzem rodzinnym opiekującym się daną osobą i ustalić indywidualnego, dopasowanego do konkretnych potrzeb planu działań, ponieważ obaj funkcjonują w różnych, nieprzystających do siebie porządkach instytucjonalnych - czytamy w dokumencie.
Przeczytaj także: "Samorządowiec w polu, a powinien zarządzać opieką zdrowotną".
Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania kont na Twitterze i LinkedInie: www.twitter.com/MenedzerZdrowia i www.linkedin.com/MenedzerZdrowia.