Lekarze ujawnią w internecie, co ich łączy w firmami farmaceutycznymi

Udostępnij:
Relacje przemysłu farmaceutycznego ze środowiskiem medycznym, głównie lekarzami, od lat budzą dyskusje, niekiedy kontrowersje. Lekarstwem na zapewnienie standardów etycznych, transparentność ma być kodeks przejrzystości, samoregulacja firm farmaceutycznych zrzeszonych w Związku Pracodawców Innowacyjnych Firm Farmaceutycznych Infarma. Jakie dane będą udostępniane i od kiedy?
Paweł Sztwiertnia, dyr. generalny Związku Pracodawców Innowacyjnych Firm Farmaceutycznych Infarma podkreślił, że kodeks przejrzystości nie jest pierwszą samoregulacją w branży innowacyjnych firm farmaceutycznych. Niemniej jest zdecydowanie najdalej idącą samoregulacją przyjętą przez branżę do tej pory. Określa on zasady udostępniania informacji na temat zakresu i wartości współpracy firm farmaceutycznych z przedstawicielami zawodów medycznych oraz organizacjami ochrony zdrowia. Korzyści z jego wprowadzenia, to m.in. budowanie zaufania pacjentów do współpracy lekarzy z innowacyjnym przemysłem farmaceutycznym, dzięki pokazaniu jej rzeczywistego wymiaru i wartości, rzetelna informacja.

Jak informował Paweł Sztwiertnia na konferencji w Warszawie ów kodeks jest w dużym stopniu odpowiedzią na oczekiwania Komisji Europejskiej odnośnie rozwiązań regulacyjnych dotyczących transparentności współpracy firm farmaceutycznych z przedstawicielami zwodów medycznych. Chodzi m.in. o to, by owe relacje były transparentne także w wymiarze finansowym, by pojawiające się korzyści majątkowe były przejrzyste. Europejska Federacja Przemysłu i Stowarzyszeń Farmaceutycznych (EFPIA) w 2013 r, którą w Polsce reprezentuje Infarma, przyjęła kodeks przejrzystości.

Zgodnie z kodeksem firmy członkowskie Infarmy za wiedzą i zgodą przedstawicieli zawodów medycznych oraz organizacji ochrony zdrowia będą upubliczniać informacje o wysokości przekazywanych im wynagrodzeń i innych świadczeń. Udostępniane będą informacje o wartości świadczeń jak np. koszty opłat rejestracyjnych oraz podróży i zakwaterowania podczas m.in. spotkań naukowych, kongresów, konferencji, sympozjów oraz wynagrodzeń z tytułu wszelkich usług świadczonych przez przedstawicieli zawodów medycznych na rzecz firm-sygnatariuszy kodeksu przejrzystości. Zaś w przypadku organizacji ochrony zdrowia upublicznieniu podlegać będą darowizny oraz świadczenia sponsoringowe. Pierwsza publikacja danych dotyczących świadczeń przekazywanych przez firmy w 2015 r. nastąpi w połowie 2016. Raporty będą publikowane na stronach internetowych firm sygnatariuszy kodeksu. Dane prezentowane będą w sposób indywidualny. W przypadku świadczeń związanych z działalnością badawczo-rozwojową w sposób zagregowany. Paweł Sztwiertnia akcentował, że w związku z tym, że udostępniane będą dane osobowe – imię, nazwisko, miejsce prowadzenia praktyki lekarskiej – niezbędna będzie na to zgoda.

Podczas spotkania podkreślał także, że w obszarze leków nie ma możliwości postępu, opracowania skutecznych nowych terapii, bez współpracy firm farmaceutycznych z lekarzami, ekspertami.

Zdaniem prof. Romualda Krajewskiego z Okręgowej Rady Lekarskiej w Warszawie transparentność współpracy firm farmaceutycznych z lekarzami jest potrzebna. Informował, że z badań przeprowadzonych w środowisku medycznym wynika, iż 2/3 lekarzy jest za pełną jawnością, jeśli chodzi o korzyści otrzymywane od przemysłu farmaceutycznego. Przypominał także, że od ponad 10 lat regulacje zawarte w kodeksie etyki lekarskiej bardzo wyraźnie mówią o tym, jak lekarze mają się odnosić do relacji z tym przemysłem i jak mają je ujawniać w relacjach z pacjentami.

– Ważnym jest, by pacjenci mieli zaufanie do lekarzy, aby wiedzieli, że w relacjach pacjent-lekarz, najważniejsze jest dobro pacjenta, a nie inne dobra – mówił i dodał, że odnośnie ujawnianie korzyści opinia środowiska w Polsce jest podobna do opinii środowiska w innych krajach, tj. zdecydowana większość lekarzy jest za ujawnianiem. Są też tacy, którzy uważają, iż nie jest to uzasadnione – mówił prof. Romuald Krajewski.

Zaś dr Andrzej Sawoni, prezes Okręgowej Rady Lekarskiej w Warszawie przypominał, że naruszanie przez lekarzy wspomnianej transparentności niesie ze sobą naruszenie kodeksu etyki lekarskiej.
Prof. Janina Stępińska, kierownik kliniki Intensywnej Terapii Kardiologicznej Instytutu Kardiologii w Warszawie zwróciła uwagę, że zakres współpracy pomiędzy lekarzami, a firmami farmaceutycznymi jest coraz większy chociażby w aspekcie nauki. Drugi obszar współpracy, to edukacja.

– Jeżeli edukacja polega na tym, że firma farmaceutyczna jest grantodawcą jakiegoś projektu, a ci, którzy go dostają prowadzą go zgodnie ze swoją wiedzą i sumieniem, nie widzę problemu – mówiła. Podkreśliła, że jest za transparentnością w relacjach. – Nie mamy się czego wstydzić w tej współpracy. Jednak mam poczucie, że o ile środowisko medyczne jest gotowe do transparentności, to społeczeństwo jeszcze nie.
Prof. Jacek Jassem, kierownik Kliniki Onkologii i Radioterapii Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego zapytany, czy współpraca firm farmaceutycznych z lekarzami stanowi warunek postępu medycznego, powiedział, że nie wyobraża sobie innej formy zorganizowania rozwoju badań. Informował, że w dzisiejszych czasach większość nowych technologii medycznych powstaje w ramach przemysłu farmaceutycznego. Akcentował także, że lekarze reprezentują zawód zaufania publicznego i powinni być na froncie jawności we współpracy z firmami farmaceutycznych. – Nie mamy nic do ukrycia – podnosił.

Grażyna Kopińska z Fundacji im. Stefana Batorego odnosząc się do transparentności w omawianych relacjach zauważyła, iż w sytuacjach potencjalnego konfliktu interesów, nie ma lepszego wyjścia, jak ujawnienie.

O tym, że wprowadzenie bardziej przejrzystych zasad współpracy pomiędzy firmami farmaceutycznymi a lekarzami jest niezbędne, nie trzeba nikogo przekonywać. Ważne, by uczestniczyli w tym wszyscy przedstawiciele zawodów medycznych.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.