Łódzcy lekarze dzwonią na pogotowie jak do… radio-taxi czy innej firmy transportowej
Redaktor: Bartłomiej Leśniewski
Data: 05.06.2018
Źródło: BL, Gazeta Wyborcza, Express Ilustrowany
Tagi: | ratownictwo |
Aż 20 proc. interwencji pogotowia ratunkowego w Łodzi to nieuzasadnione wezwania do placówek podstawowej lub nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej. Co ciekawe, karetkę wzywają... sami lekarze.
Do danych dotarła „Gazeta Wyborcza”.
Adam Stępka, rzecznik prasowy Wojewódzkiej Stacji Ratownictwa Medycznego w Łodzi mówi gazecie, że niedawno do jednej z łódzkich przychodni wezwano pogotowie z powodu zasłabnięcia kobiety. Warto dodać, że poradnia znajdowała się niemal naprzeciwko szpitala.
– Jej życiu nie zagrażało niebezpieczeństwo, a personel przychodni stwierdził wprost, że powodem wezwania jest zbyt długi czas oczekiwania na realizację usługi przez firmę transportową, z którą placówka ma podpisaną umowę – opowiada Stępka.
Innym razem karetkę wezwano do poradni zdrowia z powodu wymiotów u młodej kobiety. - Po pogotowie dzwoniła lekarka, która szczerze poinformowała dyspozytora, że nie stwierdziła u pacjentki stanu zagrożenia życia. Powiedziała, że pogotowie wzywa po to, żeby ułatwić transport kobiety do szpitala – pisze „Gazeta Wyborcza”.
Innym problemem są sytuacje, w których placówki podstawowej lub nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej odmawiają realizacji wizyty domowej. - Często motywują to dużą ilością pacjentów polecając jednocześnie wezwanie pogotowia ratunkowego. W skrajnych sytuacjach pacjenci informują, że personel przychodni instruuje co należy powiedzieć dyspozytorowi medycznemu, aby ten nie odmówił wysłania karetki. I tak zespoły ratownictwa medycznego realizują wizyty do przeziębienia, bólów brzucha od 7 dni czy innych stanów niezagrażających życiu – opisuje „Express Ilustrowany”.
Na terenie Łodzi stacjonuje 29 zespołów ratownictwa medycznego. Sytuacje, w których zespoły ratownictwa medycznego zastępują firmy świadczące usługi transportu sanitarnego czy wizyty domowe lekarza rodzinnego stwarzają realne zagrożenie dla chorych, którzy znajdują się w stanie zagrożenia życia.
Przeczytaj także: "Piesek jest chory, czyli 30 procent wezwań karetki jest nieuzasadnionych".
Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania konta na Twitterze: www.twitter.com/MenedzerZdrowia.
Adam Stępka, rzecznik prasowy Wojewódzkiej Stacji Ratownictwa Medycznego w Łodzi mówi gazecie, że niedawno do jednej z łódzkich przychodni wezwano pogotowie z powodu zasłabnięcia kobiety. Warto dodać, że poradnia znajdowała się niemal naprzeciwko szpitala.
– Jej życiu nie zagrażało niebezpieczeństwo, a personel przychodni stwierdził wprost, że powodem wezwania jest zbyt długi czas oczekiwania na realizację usługi przez firmę transportową, z którą placówka ma podpisaną umowę – opowiada Stępka.
Innym razem karetkę wezwano do poradni zdrowia z powodu wymiotów u młodej kobiety. - Po pogotowie dzwoniła lekarka, która szczerze poinformowała dyspozytora, że nie stwierdziła u pacjentki stanu zagrożenia życia. Powiedziała, że pogotowie wzywa po to, żeby ułatwić transport kobiety do szpitala – pisze „Gazeta Wyborcza”.
Innym problemem są sytuacje, w których placówki podstawowej lub nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej odmawiają realizacji wizyty domowej. - Często motywują to dużą ilością pacjentów polecając jednocześnie wezwanie pogotowia ratunkowego. W skrajnych sytuacjach pacjenci informują, że personel przychodni instruuje co należy powiedzieć dyspozytorowi medycznemu, aby ten nie odmówił wysłania karetki. I tak zespoły ratownictwa medycznego realizują wizyty do przeziębienia, bólów brzucha od 7 dni czy innych stanów niezagrażających życiu – opisuje „Express Ilustrowany”.
Na terenie Łodzi stacjonuje 29 zespołów ratownictwa medycznego. Sytuacje, w których zespoły ratownictwa medycznego zastępują firmy świadczące usługi transportu sanitarnego czy wizyty domowe lekarza rodzinnego stwarzają realne zagrożenie dla chorych, którzy znajdują się w stanie zagrożenia życia.
Przeczytaj także: "Piesek jest chory, czyli 30 procent wezwań karetki jest nieuzasadnionych".
Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania konta na Twitterze: www.twitter.com/MenedzerZdrowia.