Najważniejsze "dziecko" in vitro jeszcze przed poczęciem. Znamy rodziców.

Udostępnij:
Projekt ustawy w sprawie in vitro rodzi się w bólach. Ostatecznie rodzicami tego "dziecka" będzie rząd. - Jestem przekonana, że dojrzeliśmy do tego, że w sprawie in vitro Polsce należy się kompromis. Będziemy nad tym kompromisem bardzo mocno pracować w komisjach - powiedziała premier Ewa Kopacz, "matka chrzestna" projektu.
Sejm zdecydował w czwartek 9 kwietnia, że do dalszych prac w komisjach zostanie skierowany projekt rządowy w sprawie in vitro. Komisja Zdrowia ma czas do 9 czerwca, aby zakończyć prace. Taki termin ustalił jej marszałek Sejmu, chcąc, aby projekt został przyjęty jeszcze przed wyborami parlamentarnymi.

Sejm będzie także pracował nad jednym z projektów SLD, podczas gdy drugi projekt tego ugrupowania został odrzucony, podobnie jak projekt PiS. Platforma w wyborach zamierza ustanowić jasną linie podziału na ugrupowanie nowoczesne i niebojące się nowatorskich rozwiązań oraz ugrupowanie broniące nieracjonalnych wartości - PiS. Dlatego projekt rządowy ma być gotowy jeszcze przed wyborami i być jednym ze sztandarowych haseł kampanii Ewy Kopacz.

- Jestem przekonana, że dojrzeliśmy do tego, że w sprawie in vitro Polsce należy się kompromis. Będziemy nad tym kompromisem bardzo mocno pracować w komisjach – powiedziała premier. Szefowa rządu dodała, że być może zostanie powołana podkomisja, aby prace nad projektem poszły bardzo sprawnie. Zaznaczyła, że gdyby sprawozdanie z prac komisji było gotowe do 9 czerwca, „to niewątpliwie trzecie czytanie, czyli głosowanie ostateczne będzie przed wakacjami” - powiedziała.

Projekt rządowy zakłada, że z procedury in vitro będą mogły korzystać małżeństwa oraz osoby we wspólnym pożyciu, zezwala na dawstwo zarodków, zabrania zaś tworzenia zarodków w celach innych niż pozaustrojowe zapłodnienie, a także preimplantacyjnej diagnostyki genetycznej w celu wyboru cech fenotypowych, w tym płci dziecka (chyba, że wybór taki pozwala uniknąć ciężkiej, nieuleczalnej choroby dziedzicznej). Zakazuje też niszczenia zarodków zdolnych do prawidłowego rozwoju - grozić ma za to kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 5.

Wniosek o odrzucenie rządowego projektu, zgłoszony przez PiS, poparło 150 posłów, 286 było przeciwko, trzy osoby wstrzymały się od głosu.

Większość posłów nie zgodziła się również na odrzucenie jednego z dwóch projektów zgłoszonych przez SLD. Projekt nowelizacji ustawy o pobieraniu, przechowywaniu i przeszczepianiu komórek, tkanek i narządów został skierowany do dalszych prac. Głosowało za tym 220 posłów, przeciwko było 212, pięć osób wstrzymało się od głosu.

Przepisy dot. in vitro znajdowały się również w drugim projekcie SLD - ustawy o świadomym rodzicielstwie. Oprócz kwestii dotyczących in vitro miał on jednak również zliberalizować przepisy dotyczące dopuszczalności aborcji, wprowadzić refundację antykoncepcji i obowiązkową edukację seksualną do szkół. Projekt ten został odrzucony. Głosowało za tym 379 posłów, 56 było przeciwko, jedna osoba się wstrzymała. Odrzucenia obu projektów SLD chciał PiS.

Sejm pracował nad czterema projektami dotyczącymi in vitro: PO, PiS, SLD. Projekt Twojego Ruchu został wycofany przed rozpoczęciem debaty.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.