Archiwum

Nie jesteśmy dobrze przygotowani na czasy kryzysu

Udostępnij:

– Z unijnego wykazu leków krytycznych tylko cztery substancje czynne są produkowane w Polsce, natomiast z listy stu leków najczęściej stosowanych u dzieci w wieku do czterech lat – żadna – mówi „Menedżerowi Zdrowia” Barbara Misiewicz-Jagielak z Grupy Polpharma, wiceprezes Zarządu Polskiego Związku Pracodawców Przemysłu Farmaceutycznego.

Wykaz leków o krytycznym znaczeniu, opublikowany przez Komisję Europejską wraz z Europejską Agencją Leków i szefami agencji leków państw członkowskich zawiera ponad dwustu substancji czynnych wykorzystywanych w lekach, które są uznawane za krytyczne dla systemów opieki zdrowotnej na terenie całej unii.

Bezpieczeństwo narodowe to też bezpieczeństwo w dostępie do leków
– Z listy leków unijnych tylko cztery substancje czynne są wytwarzane w Polsce, a z wykazu stu leków najczęściej stosowanych u dzieci w wieku do czterech lat – żadna nie jest produkowana w naszym kraju – mówi „Menedżerowi Zdrowia” Barbara Misiewicz-Jagielak.

– Z mojej perspektywy, jako farmaceutki, musimy być przygotowani na czasy względnego spokoju, ale też na kryzysy, w tym wojny, konflikty. Współczesne leczenie opiera się na leczeniu farmakologicznym. Ministerstwo Zdrowia doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że nie jesteśmy dobrze przygotowani na czasy kryzysu – stwierdza wiceprezes Misiewicz-Jagielak.

Jej zdaniem kwestia bezpieczeństwa lekowego Polski powinna być koordynowana przez kilka resortów.

– Ministerstwo Zdrowia, które powinno być ciałem merytorycznym i wyznaczyć leki, które według niego są najważniejsze w celu ratowania zdrowia i życia wszystkich Polaków, Ministerstwo Rozwoju, które odpowiada za rozwój przemysłu, w tym przemysłu farmaceutycznego, oraz Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej, z którego środki powinny być kierowane na rozwój rodzimej produkcji leków – wylicza.

– Pamiętajmy, że bezpieczeństwo narodowe to nie tylko bezpieczeństwo militarne. Proszę wyobrazić sobie sytuację, w której osoby chore, dzieci z ciężką infekcją, astmą nie otrzymują leków, bloki operacyjne są bez lekarstw, a pacjenci z nadciśnieniem i chorzy onkologicznie są od nich odcięci. Do tej pory nie było w tym zakresie patronatu premiera, aby zwiększać stymulację produkcji farmaceutycznej w Polsce – mówi ekspertka.

– Apeluję, by zwiększyć wysiłki skierowane na produkcję leków w Polsce, w tym substancji czynnych – dodaje.

Polska nie ma listy leków krytycznych 
Wiceprezes przypomina, że kilka lat temu w Ministerstwie Rozwoju powstała lista leków krytycznych, jednak odbyło się to bez współpracy z resortem zdrowia.

– Polska nie ma listy leków krytycznych, nie ma wykazu z podziałem na leki przeznaczone dla dzieci oraz osób dorosłych, które powinny być produkowane w Polsce w celu zapewnienia społeczeństwu bezpieczeństwa lekowego – podkreśla Barbara Misiewicz-Jagielak.

Przeczytaj także: „Zadbajmy o produkcję leków w Polsce”.

Menedzer Zdrowia linkedin

 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.