Nie koniec wojny o autonomię śląskiej onkologii

Udostępnij:
Przedstawiciele śląskich mediów wręczyli Konstantemu Radziwiłłowi petycję o usamodzielnienie Instytutu Onkologii w Gliwicach. – Jestem wzruszony zaangażowaniem lokalnych środowisk w tej sprawie – skomentował akcję śląskich mediów minister zdrowia. Zapewniał, że zebrane podpisy będą ważnym argumentem.
– Mam nadzieję, że w duchu deklarowanego przez pana ministra dialogu zechce pan wesprzeć nasza inicjatywę – powiedziała Maria Zawała z „Dziennika Zachodniego” wręczając ministrowi zebrane przez media podpisy (ok. 15 tysięcy). – To petycja w imieniu wszystkich polskich pacjentów, bo w Gliwicach leczeni są przecież pacjenci z całego kraju – dodawał.

Konstanty Radziwiłł, który wczoraj przez kilka godzin zwiedzał gliwicki instytut i rozmawiał z jego dyrektorem prof. Leszkiem Miszczykiem powiedział, że jest pod wielkim wrażeniem pracy tego szpitala. Na razie jednak decyzji nie podejmie bo, jak oznajmił, musi pod każdym aspektem przeanalizować sprawę.

– Jestem wzruszony zaangażowaniem lokalnych środowisk w tej sprawie – skomentował akcję śląskich mediów minister zdrowia. –I rozumiem, że mieszkańców województwa śląskiego boli sprawa rozliczeń finansowych miedzy oddziałami instytutu. Z problem tym zderzyłem się jednak niedawno i muszę mieć trochę czasu, aby dogłębnie poznać szczegóły.

- Podpisy, które są na stole będą ważnym argumentem przy podejmowaniu decyzji – dodawał.

Przypomnijmy: wojna na automię śląskiej onkologii toczy się także dlatego, Że z własnych środków gliwicki oddział musi wspomagać istnienie swojej warszawskiej centrali. Śląski oddział potrafi łaczyć osiągnięcia medyczne (np. przeszczep twarzy) z dodatnim wynikiem finansowym. Warszawska centrala tej sztuki się nie nauczyła.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.