iStock
Nie mają pytań
Tagi: | CEM, Centrum Egzaminów Medycznych, egzamin, pytania, studia, Rafał Kubiak, Krzysztof Izdebski, Jakub Kosikowski |
Przystępujący do egzaminu specjalizacyjnego powinni znać testy z ubiegłych lat – wciąż jednak nie mają do nich dostępu.
Dyrektor Centrum Egzaminów Medycznych w Łodzi wciąż nie wykonał wyroku NSA z 14 grudnia 2022 r. [sygn. III OSK 197/22 – informuje redakcja]. Zobowiązuje on CEM do ponownego rozpatrzenia wniosku Naczelnej Izby Lekarskiej o udostępnienie pytań wraz z poprawnymi odpowiedziami z Państwowego Egzaminu Specjalizacyjnego dla wszystkich specjalności z lat 2017–2020. Pytania z lat 2016–2017 upubliczniono na stronie internetowej zgodnie z przepisami obowiązującymi do stycznia 2023 r., które obligowały CEM do publikowania pytań po pięciu latach od ich wykorzystania na egzaminie. Dyrektor CEM wyliczył koszty udostępnienia reszty pytań na ponad 5 tys. zł.
– Wykonam wyrok w terminie, na który ustawa mi pozwala – mówi w „Rzeczpospolitej” dr hab. Rafał Kubiak, pełniący obowiązki dyrektora Centrum Egzaminów Medycznych w Łodzi.
– Zgodnie z ustawą o dostępie do informacji publicznej przekazanie informacji następuje bez zbędnej zwłoki, nie później jednak niż w ciągu 14 dni od dnia złożenia wniosku. Jeżeli jest to niemożliwe, w terminie tym trzeba powiadomić o powodach opóźnienia oraz wskazać datę, w której żądane informacje zostaną udostępnione (nie później jednak niż dwa miesiące od dnia złożenia wniosku) – przypomina „Rzeczpospolita”, cytując Krzysztofa Izdebskiego, eksperta w Fundacji Stefana Batorego.
– To skandal. Dyrektor od rozprawy wiedział, że informacje trzeba udostępnić. Dwumiesięczny termin jest stosowany wyjątkowo. Powodem może być np. zalanie archiwum. Wnioskujący o dostęp do informacji publicznej ma jednak związane ręce. Teoretycznie można złożyć skargę do sądu, ale zanim zostanie rozpatrzona, miną dwa miesiące i informacja zostanie udostępniona – komentuje Krzysztof Izdebski.
Mimo to samorząd lekarski zdecydował się na drogę sądową.
– Zaskarżyliśmy brak wykonania wyroku w terminie oraz oczekiwanie zapłaty przez CEM – mówi w „Rzeczpospolitej” Jakub Kosikowski, pełniący obowiązki rzecznika prasowego NIL.
Przeczytaj także: „Awantura o pytania” i „W oparach absurdu”.
– Wykonam wyrok w terminie, na który ustawa mi pozwala – mówi w „Rzeczpospolitej” dr hab. Rafał Kubiak, pełniący obowiązki dyrektora Centrum Egzaminów Medycznych w Łodzi.
– Zgodnie z ustawą o dostępie do informacji publicznej przekazanie informacji następuje bez zbędnej zwłoki, nie później jednak niż w ciągu 14 dni od dnia złożenia wniosku. Jeżeli jest to niemożliwe, w terminie tym trzeba powiadomić o powodach opóźnienia oraz wskazać datę, w której żądane informacje zostaną udostępnione (nie później jednak niż dwa miesiące od dnia złożenia wniosku) – przypomina „Rzeczpospolita”, cytując Krzysztofa Izdebskiego, eksperta w Fundacji Stefana Batorego.
– To skandal. Dyrektor od rozprawy wiedział, że informacje trzeba udostępnić. Dwumiesięczny termin jest stosowany wyjątkowo. Powodem może być np. zalanie archiwum. Wnioskujący o dostęp do informacji publicznej ma jednak związane ręce. Teoretycznie można złożyć skargę do sądu, ale zanim zostanie rozpatrzona, miną dwa miesiące i informacja zostanie udostępniona – komentuje Krzysztof Izdebski.
Mimo to samorząd lekarski zdecydował się na drogę sądową.
– Zaskarżyliśmy brak wykonania wyroku w terminie oraz oczekiwanie zapłaty przez CEM – mówi w „Rzeczpospolitej” Jakub Kosikowski, pełniący obowiązki rzecznika prasowego NIL.
Przeczytaj także: „Awantura o pytania” i „W oparach absurdu”.