"Ochrona pacjenta" kosztem przedsiębiorcy, czyli absurdy sprzedaży leków przez internet

Udostępnij:
Mimo że sprzedaż leków przez internet funkcjonuje w polskim prawie od ponad trzech lat, to obowiązujące przepisy, w imię źle pojętej ochrony konsumenta, godzą w interesy przedsiębiorców. Wprowadzają również sztuczne bariery w zakresie dostępności leków, nie realizując w pełni idei tej formy sprzedaży.
Lek zakupiony w tradycyjnej aptece nie może być zwrócony, chyba że został niewłaściwie wydany lub posiada wadę jakościową. Zasada ta wynika z przepisów ustawy Prawo Farmaceutyczne i jest w pełni uzasadniona, gdyż leki stanowią towar szczególnego rodzaju. Trudno sobie wyobrazić, że zwrócony specyfik, który był przechowywany w nieodpowiednich warunkach, wraca z powrotem na półkę. Jednak sprzedaż leków przez internet rządzi się, wolą ustawodawcy, odmiennymi regułami.

Na gruncie absurdalnego zapisu w rozporządzeniu wykonawczym pacjent ma prawo do bezwarunkowego zwrotu leku nabytego w sieci, a apteka ma obowiązek zniszczenia zwróconego towaru. O ile sama możliwość zwrotu może wydawać się zgodna z zasadami zawierania umów na odległość, to w odniesieniu do takich produktów jak farmaceutyki, słusznie budzi kontrowersje. Zwrócony lek nie może trafić z powrotem do obrotu, a przedsiębiorca musi go we własnym zakresie zutylizować, wobec tego ponosi stratę, a niezdecydowany klient nie jest obciążony żadnymi kosztami, innymi niż bezpośrednie koszty zwrotu. Przepisy nie mogą być skierowane przeciwko przedsiębiorcom prowadzącym apteki, gdyż od ich istnienia zależy dostępność leków. Wyobraźmy sobie ponadto, jaką stratę mógłby ponieść przedsiębiorca, jeśli konkurencyjna firma dokonałaby dużego zamówienia przez internet, a następnie skorzystała ze uprawnienia do zwrotu leku.

Dyrektywa unijna i implementująca ją ustawa konsumencka przewidują ogólne prawo kupującego do odstąpienia od umowy w terminie 10 dni bez ponoszenia innych kosztów niż bezpośrednie koszty zwrotu. Wskazują jednak na wyjątki w zakresie „towarów, które z uwagi na swój charakter, nie mogą być odesłane”. Leki niewątpliwie należą do takiej kategorii towarów. Ich szczególny charakter został paradoksalnie potwierdzony przez ustawodawcę poprzez brak możliwości ponownego wprowadzenia do obrotu i nałożenia na przedsiębiorcę obowiązku niszczenia zwróconego towaru. Wobec powyższego założenia, przepisy ustawy konsumenckiej nie przewidują możliwości zwrotu leku zakupionego przez internet.

Należy pamiętać również, że w przypadku, gdy konsument odstąpi od umowy z przedsiębiorcą, musi zwrócić rzecz w stanie niezmienionym. Produkty lecznicze posiadają określone właściwości, które w przypadku nieprzechowywania leku w odpowiednich warunkach, mogą ulec zmianie, a przez to zagrozić zdrowiu lub życiu konsumenta. Z powodu braku gwarancji, czy lek przechowywany np. na parapecie kuchennym, jest nadal bezpieczny, pacjent nie będzie mógł zwrócić go w stanie niezmienionym, a tym samym odstąpić od umowy.

Nie ulega wątpliwości, że celem zastosowania możliwości odstąpienia od umowy na gruncie ustawy konsumenckiej jest ochrona klienta przed niewłaściwym wyborem, z uwagi na brak możliwości fizycznego sprawdzenia właściwości rzeczy. Zakładając, że ustawodawca chciał również wyjść naprzeciw komfortowi pacjenta – klienta, to należy się zastanowić, czy w tym przypadku nie było to uszczęśliwianie na siłę. W przypadku leku nie jest istotny kolor opakowania przedstawiony na stronie internetowej, ale bezpieczeństwo, jakość i skuteczność. Internet w tym przypadku nie zaburza rzeczywistej wizji leku, wprost przeciwnie -konsument, mogący na spokojnie porównać i zapoznać się z opisem i właściwościami leku, może jeszcze bardziej świadomie dokonać wyboru najlepszego dla siebie farmaceutyku.

Wobec pojawiania się sytuacji omijania prawa w projekcie ustawy Prawo farmaceutyczne wprowadzono definicję sprzedaży wysyłkowej, mającą na celu wyeliminowanie zjawisk sprzedaży „pełnomocniczej” leków na receptę, np. za pomocą firm kurierskich. Oczywiście inicjatywę zdefiniowania sprzedaży wysyłkowej należy ocenić pozytywnie, gdyż daje nadzieję na zakończenie sytuacji obchodzenia prawa. Warto jednak zastanowić się, czy zakaz sprzedaży leków na receptę przez internet jest w pełni racjonalny, sprzedaż wysyłkowa ma bowiem na celu możliwość zaopatrzenia w lek, bez wychodzenia z domu, co w przypadku wielu chorych jest bardzo istotne. Zakaz sprzedaży leków na receptę resort uzasadnia orzeczeniem Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, które zapoczątkowało wprowadzenie do polskich przepisów możliwości sprzedaży farmaceutyków przez internet. Trybunał jednak, wbrew twierdzeniu Ministerstwa Zdrowia, nie wprowadza zakazu wysyłkowej sprzedaży leków na receptę, a jedynie uważa taki zakaz za usprawiedliwiony ochroną zdrowia i życia i oddaje ostateczną decyzję państwom członkowskim.

Przy zachowaniu określonych środków ostrożności warto pójść śladem niektórych państw i umożliwić wprowadzenie sprzedaży leków na receptę w sieci. Rozwój technologiczny, również w tym zakresie jest tylko kwestią czasu i może warto zadbać o bezpieczeństwo pacjenta w sposób prawdziwy i racjonalny. Pamiętać należy, że zakaz sprzedaży leków na receptę przez internet nie przeszkadza w zakupie tego farmaceutyku w tradycyjny sposób nawet osobie nieupoważnionej, gdyż farmaceuta nie musi sprawdzać tożsamości.

Małgorzata Paluch, prawnik w Departamencie Prawa Farmaceutycznego, Chałas i Wspólnicy Kancelaria Prawna
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.