POCHP mniej groźne z inhalatorem Respimat

Udostępnij:
Przewlekła obturacyjna choroba płuc - POCHP, dotyka na świecie 65 mln osób, a krzywa liczby zgonów wciąż rośnie. W Polsce choruje aż 10 procent populacji powyżej 40 roku życia, w tym dwie trzecie to osoby niezdiagnozowane. Tymczasem, jak wynika z badań zagranicznych, tylko 14,2 procent lekarzy posiada wystarczającą wiedzę na temat inhalatorów stosowanych w tej chorobie.
Jak mówią dane WHO, POCHP do 2030 roku stanie się trzecią przyczyną zgonów na świecie i piątą przyczyną niepełnosprawności. W przeciwieństwie do innych chorób, nawet układu krążenia, gdzie liczba zgonów jest na tym samym poziomie lub nawet spada, krzywa w POCHP cały czas rośnie. Jest to choroba późno diagnozowana, ponieważ pacjenci czekają ze zgłoszeniem się do lekarza bardzo długo, aż niewydolność oddechowa będzie znaczna. Sama choroba także może rozwijać się bardzo długo nawet 20-30 lat, a narażone na nią są głównie osoby palące. Dotyczy to głównie krajów rozwiniętych. Natomiast w wielu krajach rozwijających się, jakim na przykład jest Indonezja przyczyną POChP jest oprócz tego narażenie na wdychanie pyłów z palenisk domowych głównie opalanych węglem. Roczne koszty związane z POCHP wynoszą 30 mld dolarów w Stanach Zjednoczonych i 38,8 mld euro w Europie. W Polsce POCHP jest przyczyną przyznawania 20 tys. rent inwalidzkich rocznie. Z powodu POCHP umiera zaś 15 tys. osób, głównie z powodu zbyt późnego rozpoznania choroby i niedostatecznie intensywnego jej leczenia.

Głównymi lekami używanymi w POCHP są te rozszerzające oskrzela, glikokortykosterydy wziewne i systemowe. Kluczową rolę w terapii odgrywa podanie leku przez inhalator, przez który lek dystrybuowany jest poprzez usta do płuc.

- Najważniejsze w inhalacji jest to, aby substancja była rozpylana powoli i łagodnie, ale docierała głęboko – mówił podczas konferencji firmy Boehringer Ingelheim dr Omar Usmani z Imperial College w Londynie i szpitala Royal Brompton. – Niezmiernie ważne jest to, aby cząsteczki leku były małe, bo tylko wtedy nie zalegają w gardle i docierają do płuc.

Nie wszystkie inhalatory spełniają te wymagania, a na rynku jest ich dostępnych około 250 rodzajów. Niewłaściwie dobrany sprzęt oraz brak instrukcji jego stosowania powoduje, że w większości wypadków do płuc dociera jedynie 20 procent substancji inhalującej. Lekarze także często ( aż 50 procent z 1,5 tys. badanych) uważają, że wyrzut leku z inhalatora powinien następować szybko, silnym strumieniem, a 28 procent nie sprawdza techniki inhalacji i tego w jaki sposób stosuje ją sam pacjent.

Dlatego międzynarodowi specjaliści POCHP postulują wprowadzenie zaleceń dla lekarzy, aby ci przepisując terapię, mieli obowiązek wskazywać najlepsze inhalatory.

Jednym z dostępnych inhalatorów na rynku jest Respimat firmy Boehringer Ingelheim. Warto dodać, że spełnia on wymagania, na których najbardziej zależy pulmonologom. Używa go 40 mln pacjentów na całym świecie.

- Lek podawany przez Respimat przyczynia się do redukcji zaostrzeń o 31 procent i hospitalizacji o 27 procent – mówił dr Justus de Zeeuw prowadzący prywatną praktykę w Kolonii.

Respimat produkowany jest w Dortmundzie. Tutejsza fabryka wytwarza każdą jego część oprócz wypełniacza z lekiem. Ten inhalator właśnie powoduje, że do płuc dociera aż 52 procent substancji lekowej. Fabryka w Dortmundzie wytwarza 44 mln inhalatorów rocznie. Inhalatory z lekiem są także dostępne w Polsce. Ich cena to ok. 46,68 zł niezależnie od stadium choroby.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.