Polacy są uzależnieni od antybiotyków

Udostępnij:
Na osłabienie wiosenne skarży się niejeden Polak. Jednocześnie niewielu wie, jak wzmacniać organizm, by zapobiegać infekcjom lub ich nawrotom. Gdy coś nam dolega, to stawiamy na antybiotyki, dlatego jesteśmy w światowej czołówce krajów, w których się ich nadużywa.
A, jak zauważa prof. dr. hab. n. med. Dariusz Jurkiewicz z Kliniki Otolaryngologii Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie, jeśli pacjent wychodzi z gabinetu bez recepty na antybiotyk, czuje się rozczarowany. Zapytany czy jako społeczeństwo mamy coraz lepszą, czy coraz słabszą odporność, stwierdza, że specjalnie się ona nie zmienia. Zaznacza jednak, że w Polsce najgorsza jest chęć sięgania od razu po antybiotyki.
– Gdy lekarz radzi pacjentowi, żeby się wyleżał, wygrzał i napił herbaty z malinami, a dopiero, gdy to nie pomoże, wykupił za kilka dni antybiotyk, to pacjent od razu idzie do apteki i go wykupuje. A jeśli wychodzi z gabinetu lekarza bez recepty na antybiotyk, czuje się rozczarowany. To trzeba zmienić – ocenia prof. Jurkiewicz. Ekspert nie kryje, że antybiotyki to świetne leki, ale uczula, iż niszczą całą florę bakteryjną oraz że bakterie się na nie uodparniają.
– Kiedy wprowadzono penicylinę, jej niewielkie dawki wystarczały na wyleczenie większości zakażeń. Teraz dawki penicyliny są kilkanaście czy kilkadziesiąt razy większe, a mimo to lek ten stosowany jest już tylko na kilka rodzajów infekcji. Jesteśmy w czołówce krajów świata, w których nadużywa się antybiotyków. W najbliższej przyszłości nie możemy się spodziewać tego typu nowych preparatów. Dlatego, aby nadal były one skuteczne, powinniśmy chronić te, które mamy – uważa prof. Dariusz Jurkiewicz.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.