Pomorze: Związkowcy będą walczyć z NFZ o kardiologię

Udostępnij:
W najbliższych 7-10 dniach zapadnie decyzja o ewentualnej likwidacji części łóżek kardiologicznych oraz zwolnieniach personelu w Szpitalu Morskim w Gdyni.
- Na razie rozpatrujemy dwa warianty - mówi po spotkaniu z marszałek Zych-Cisoń wicedyrektor Szpitala Morskiego w Gdyni. - Pierwszy zakłada dostosowanie szpitala do obniżonego kontraktu, czyli przyjęcia pół tysiąca mniej pacjentów w ciągu roku. Tego nie chcemy, ale Regionalna Izba Obrachunkowa może rozliczyć dyrekcję szpitala za zadłużenie placówki. Według drugiego, optymistycznego wariantu, przez pierwszy kwartał przyjmować będziemy chorych na dotychczasowych zasadach, licząc na dodatkowe pieniądze przy aneksowaniu umów z NFZ.

Przeciwko zamykaniu części oddziału kardiologii protestują władze Gdyni, które konsekwentnie domagają się unieważnienia i ponownego rozpisania przez fundusz konkursów. To właśnie błędne procedury, ustalone przez NFZ pozwoliły na odebranie pieniędzy szpitalom leczącym ok. 5 tys. chorych na serce i przekazanie 15 mln zł na dwa prywatne ośrodki kardiologii inwazyjnej w Wejherowie i Starogardzie Gdańskim.
Wczoraj stanowisko w tej sprawie zajęła także rada społeczna Szpitala Morskiego.
- Nie zajmowaliśmy się oceną dwóch wariantów, przedstawionych przez dyrekcję szpitala - twierdzi Teresa Kamińska, przewodnicząca rady.- Podtrzymujemy nasze stanowisko, że trzeba powtórzyć konkurs na kardiologię. Pani dyrektor NFZ sama przyznała, że procedury na kardiologię inwazyjną zostały wycenione zbyt wysoko. Oznacza to, że fundusz popełnił błąd. To zbyt poważna sprawa, która dotyczy nie tylko gdyńskiego szpitala. Nie można dopuścić, by niewłaściwe procedury przez następne 5 lat wpływały na funkcjonowanie pomorskich oddziałów kardiologicznych!

Do walki o przetrwanie oddziałów kardiologicznych włączyli się także związkowcy, należący do Forum Związków Zawodowych Województwa Pomorskiego, którzy organizują pod siedzibą NFZ w Gdańsku w najbliższy czwartek protest milczenia. Między godziną 11 a 13 przed budynkiem, w którym mieści się dyrekcja funduszu będą protestować stoczniowcy, kolejarze, policjanci, pielęgniarki, lekarze, strażacy, do których dołączą pacjenci kardiologii ze Szpitala Morskiego PCK. Nieoficjalnie wiadomo, że głównym rekwizytem protestujących ma być... trumna.
- Wszyscy jesteśmy, byliśmy lub będziemy pacjentami - mówi Józef Partyka, przewodniczący forum. - Uważamy, że nie podpisanie kontraktów oznacza narażenie życia i zdrowia mieszkańców Pomorza. Delegacja związkowców wybiera się także z petycją do biura poselskiego premiera Donalda Tuska oraz do wojewody i marszałka pomorskiego.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.