Przeciągają się targi między NFZ a Szpitalem Wojewódzkim w Toruniu

Udostępnij:
Szpital Wojewódzki w Toruniu podpisał kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia na część świadczeń, m.in.chemioterapię i badania rezonansem magnetycznym. Wciąż jednak bez umowy z NFZ pozostają oddziały i poradnie przyszpitalne.
Źródło: gazeta.pl

Lecznica - od listopada 2010 r. działająca jako jedna placówka wraz ze szpitalem dziecięcym - podpisała właśnie kontrakt na niektóre świadczenia. Umowa obejmuje m.in.chemioterapię, programy lekowe, podstawową opiekę zdrowotną, profilaktykę, rehabilitację, tomografię komputerową, rezonans magnetyczny, mammografię oraz część opieki diabetologicznej. Wysokość kontraktu jest zbliżona do ubiegłorocznej.

Niestety, placówka wciąż nie podpisała umowy na świadczenia szpitalne oraz na działalność przyszpitalnych poradni. Negocjacje z Funduszem trwają od wielu tygodni, a Wojewódzki jest ostatnią lecznicą wmieście, która nie ma umowy. Wszystko przez to, że NFZ proponuje - zdaniem medyków - za małe pieniądze. w tym roku rozmowy są trudne z powodu finansowych tarapatów, wjakie szpitale wpadły przez jesienne decyzje centrali Funduszu. Otóż NFZ uruchomił kilkaset milionów rezerwy budżetowej, by zapłacić lecznicom za tzw. nad wykonania, czyli procedury wykonane ponad limit określony wkontrakcie. Ale pulę podzieliła - zdaniem dyrektorów wielu lecznic - niesprawiedliwie. - Z800 mln zł aż 400 mln poszło na Mazowsze, 200 mln na Śląsk, a dla reszty kraju niewiele zostało - mówi Andrzej Wiśnicki, szef Szpitala Wojewódzkiego. - Efekt jest taki, że 2010 r. skończyłem z 11 mln zł długu z powodu nad wykonań. Tak złego wyniku nie mieliśmy od lat. Dlatego nie mogę pozwolić sobie na podpisanie zbyt niskiego kontraktu na 2011 r., bo lecznica będzie brnęła wdługi.

Jak się dowiedzieliśmy, obecnie języczkiem uwagi dla ostatecznego rozstrzygnięcia rozmów toruńskiej placówki z Funduszem jest kwestia wewnętrznych przesunięć pewnych kwot wkontrakcie. Chodzi o to, że NFZ dał więcej pieniędzy na świadczenia nielimitowane (czyli takie, za które i tak musi zapłacić, np. porody czy zawały), ale obciął pulę na procedury poddane ograniczeniom, m.in. z okulistyki i ortopedii. To zaś oznacza dla pacjentów dłuższe kolejki, na co lecznica nie chce się zgodzić.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.