Rolniku, daj więcej sianka...
Tagi: | Izabel Leszczyna, Marcin Pakulski, Wojciech Konieczny, rolnik, rolnicy, składka zdrowotna, finanse, pieniądze |
Minister zdrowia twierdzi, że najbogatsi producenci rolni powinni płacić składkę zdrowotną tak, jak płacą przedsiębiorcy.
Rolnicy są objęci odmiennym systemem, jeśli chodzi o składki zdrowotne. Ci posiadający gospodarstwa rolne mniejsze niż 6 ha w ogóle jej nie płacą. Ich dostęp do opieki zdrowotnej, podobnie jak ich domowników, w całości finansowany jest z budżetu państwa. Natomiast rolnicy, którzy mają gospodarstwo większe niż 6 ha, płacą 1 zł miesięcznie od hektara przeliczeniowego. To jest mniejsza składka niż odprowadzana za osoby zatrudnione poza rolnictwem.
Czy to sprawiedliwe?
Wątpliwości ma były prezes Narodowego Funduszu Zdrowotnego Marcin Pakulski.
– Nie możemy w magiczny sposób sprawić, aby nasz system opieki zdrowotnej był wydolniejszy, efektywniejszy i zapewniał lepszą jakość opieki bez odpowiedniego, większego finansowania – stwierdza w rozmowie z „Menedżerem Zdrowia”, podkreślając, że „mechanizm pobierania składki zdrowotnej powinien być sprawiedliwy i solidarny”.
Ekspert proponuje wprost, aby bardziej obciążyć składkowo rolników.
– Ubezpieczeni w Kasie Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego płacą składkę o symbolicznej wysokości. To nie jest fair. Są w Polsce rolnicy, którzy mają duże gospodarstwa, generujące duże przychody, są zamożni, a płacą relatywnie dużo mniej w stosunku do osób przyzwoicie zarabiających na umowie o pracę – uważa.
Co na to ministerstwo – czy w przygotowywanych zmianach w składce zdrowotnej przewiduje się, że będą ją płacić rolnicy, za których robi to państwo?
– Moim zdaniem najbogatsi producenci rolni powinni płacić składkę tak, jak płacą przedsiębiorcy. Jednak uczciwie powiem – nie wiem, czy jest szansa na taką zmianę – komentuje minister zdrowia Izabela Leszczyna w rozmowie z „Newsweekiem”.
O składce (i solidaryzmie) mówi też – w „Menedżerze Zdrowia” – wiceminister zdrowia Wojciech Konieczny.
– W porozumieniu z ministrem finansów sprawdzamy możliwości zmian w składce na ubezpieczenie zdrowotne. Rozważane są różne sposoby dotyczące uproszczenia zasad jej naliczenia, w tym poprzez ryczałtową podstawę oskładkowania. Każda decyzja musi być powiązana ze zmianami w prawie podatkowym. Analizowany jest też ich wpływ na budżet Narodowego Funduszu Zdrowia oraz budżet państwa, który partycypuje w wypłacaniu pieniędzy do NFZ. Art. 67 konstytucji pozwala ustawodawcy na dużą swobodę w kształtowaniu sposobu finansowania systemu opieki zdrowotnej, niemniej należy przy tym uwzględniać równomierne rozłożenie ciężaru na wszystkich ubezpieczonych – zapowiada.
– Nigdy obywateli nie będzie stać na opłacenie w całości pomocy medycznej, dlatego musi być finansowana w sposób solidarny, to znaczy z podatków, a bogatsi powinni płacić największe – uzasadnia Konieczny.
Przeczytaj także: „Konieczny reset systemu”.