123RF
Sepsa meningokokowa wciąż jest problemem
Autor: Agnieszka Starewicz-Jaworska
Data: 10.06.2020
Tagi: | meningokoki, Alicja Karney |
Chłopiec w wieku 2,5 lat w stanie krytycznym trafił do szpitala w Suchej Beskidzkiej. Mimo wysiłków lekarzy, dziecka nie udało się uratować. Był to kolejny przypadek inwazyjnej choroby meningokokowej w województwie małopolskim w ciągu ostatnich kilku miesięcy.
Tragiczne wydarzenie miało miejsce pod koniec marca – zbiegło się z decyzją rządu o zamknięciu szkół z powodu epidemii COVID-19. Pochodzący z gminy Zembrzyce (woj. małopolskie) chłopiec trafił do beskidzkiego szpitala w ciężkim stanie. W momencie przyjęcia inwazyjna choroba meningokokowa pod postacią sepsy zaatakowała już niemal wszystkie jego narządy. W efekcie, zaledwie po 2 godzinach hospitalizacji mały pacjent zmarł. Wobec bliskich chłopca zastosowano chemioprofilaktykę (podanie antybiotyku), która objęła łącznie 9 osób. Przeprowadzone badania potwierdziły, że przyczyną sepsy były meningokoki typu B – poinformowała Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Suchej Beskidzkiej.
Pod koniec 2019 r. w Małopolsce miał miejsce inny przypadek zakażenia meningokokami typu B. Sepsę meningokokową rozpoznano u 11-miesięcznego chłopca z powiatu oświęcimskiego, który trafił do Szpitala Powiatowego w Oświęcimiu. Dziecko na szczęście udało się uratować, jednak było hospitalizowane przez 15 dni.
Natomiast już w tym roku meningokoki zaatakowały również m.in. w Wielkopolsce. Pod koniec stycznia 1,5-roczny chłopiec z sepsą meningokokową został w stanie krytycznym przyjęty do szpitala w Ostrowie Wielkopolskim. Po kilku tygodniach hospitalizacji stan dziecka się poprawił, choć z powodu powikłań zatorowo-zakrzepowych musiało przejść kilka operacji. Sepsę wywołał u niego ten sam typ meningokoków, co u dzieci z Małopolski.
Bakterie niebezpieczne dla najmłodszych
Nieprzypadkowo opisane zakażenia meningokokami dotknęły małych dzieci. Największym czynnikiem ryzyka inwazyjnej choroby meningokokowej (występuje pod postacią sepsy i/lub sepsy z zapaleniem opon mózgowo-rdzeniowychiii) jest właśnie wiek.
– Aż trzy czwarte przypadków IChM dotyczy dzieci do 5. roku życia, przy czym szczyt zachorowań przypada w 1. roku życia, co wynika z niedojrzałości układu odpornościowego – wyjaśniła dr n. med. Alicja Karney z Fundacji Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie. Fundacja IMiD wraz z firmą GSK prowadzi kampanię edukacyjną „Wyprzedź meningokoki”, której celem jest zwiększenie świadomości na temat zagrożenia meningokokami oraz możliwości ochrony przed nimi.
Sepsa meningokokowa wywołuje u dzieci najwięcej zgonów ze wszystkich chorób zakaźnych, chociaż możemy im zapobiegać z pomocą szczepień. W 2017 roku z powodu zakażenia meningokokami zmarło 6 maluchów w wieku 0-4 lata. Co piąty chory, który przeżyje zakażenie meningokokami, cierpi z powodu trwałych powikłań, np. ubytku słuchu, upośledzenia, a nawet amputacji kończyn. Ta statystyka ma związek z charakterem inwazyjnej choroby meningokokowej. Pierwsze objawy są niespecyficzne, przypominają przeziębienie lub grypę, dlatego trudno ją rozpoznać. A choroba rozwija się błyskawicznie – zaledwie w ciągu 24 godzin może doprowadzić do stanu zagrażającego życiu.
– W walce z meningokokami kluczowy jest czas, którego często nie mamy. Wydaje się, że zabrakło go także lekarzom z Suchej Beskidzkiej. Dlatego optymalnym sposobem ochrony przed tymi niebezpiecznymi bakteriami są szczepienia, które można stosować już od ukończenia 2. miesiąca życia dziecka – tłumaczył dr n. med. Alicja Karney.
W pierwszej kolejności eksperci zalecają szczepienia przeciw meningokokom typu B, które w Polsce odpowiadają za największą liczbę zakażeń. To też one wywołały chorobę u dzieci z Małopolski i Wielkopolski. Szczepienia przeciw meningokokom są zalecane, lecz nie są refundowane.
Przeczytaj także: „Joanna Drewla o lekowym uzależnieniu od Chin” i „Potrzebna tarcza dla szpitali”.
Zachęcamy do polubienia profilu „Menedżera Zdrowia” na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania kont na Twitterze i LinkedInie: www.twitter.com/MenedzerZdrowia i www.linkedin.com/MenedzerZdrowia.
Pod koniec 2019 r. w Małopolsce miał miejsce inny przypadek zakażenia meningokokami typu B. Sepsę meningokokową rozpoznano u 11-miesięcznego chłopca z powiatu oświęcimskiego, który trafił do Szpitala Powiatowego w Oświęcimiu. Dziecko na szczęście udało się uratować, jednak było hospitalizowane przez 15 dni.
Natomiast już w tym roku meningokoki zaatakowały również m.in. w Wielkopolsce. Pod koniec stycznia 1,5-roczny chłopiec z sepsą meningokokową został w stanie krytycznym przyjęty do szpitala w Ostrowie Wielkopolskim. Po kilku tygodniach hospitalizacji stan dziecka się poprawił, choć z powodu powikłań zatorowo-zakrzepowych musiało przejść kilka operacji. Sepsę wywołał u niego ten sam typ meningokoków, co u dzieci z Małopolski.
Bakterie niebezpieczne dla najmłodszych
Nieprzypadkowo opisane zakażenia meningokokami dotknęły małych dzieci. Największym czynnikiem ryzyka inwazyjnej choroby meningokokowej (występuje pod postacią sepsy i/lub sepsy z zapaleniem opon mózgowo-rdzeniowychiii) jest właśnie wiek.
– Aż trzy czwarte przypadków IChM dotyczy dzieci do 5. roku życia, przy czym szczyt zachorowań przypada w 1. roku życia, co wynika z niedojrzałości układu odpornościowego – wyjaśniła dr n. med. Alicja Karney z Fundacji Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie. Fundacja IMiD wraz z firmą GSK prowadzi kampanię edukacyjną „Wyprzedź meningokoki”, której celem jest zwiększenie świadomości na temat zagrożenia meningokokami oraz możliwości ochrony przed nimi.
Sepsa meningokokowa wywołuje u dzieci najwięcej zgonów ze wszystkich chorób zakaźnych, chociaż możemy im zapobiegać z pomocą szczepień. W 2017 roku z powodu zakażenia meningokokami zmarło 6 maluchów w wieku 0-4 lata. Co piąty chory, który przeżyje zakażenie meningokokami, cierpi z powodu trwałych powikłań, np. ubytku słuchu, upośledzenia, a nawet amputacji kończyn. Ta statystyka ma związek z charakterem inwazyjnej choroby meningokokowej. Pierwsze objawy są niespecyficzne, przypominają przeziębienie lub grypę, dlatego trudno ją rozpoznać. A choroba rozwija się błyskawicznie – zaledwie w ciągu 24 godzin może doprowadzić do stanu zagrażającego życiu.
– W walce z meningokokami kluczowy jest czas, którego często nie mamy. Wydaje się, że zabrakło go także lekarzom z Suchej Beskidzkiej. Dlatego optymalnym sposobem ochrony przed tymi niebezpiecznymi bakteriami są szczepienia, które można stosować już od ukończenia 2. miesiąca życia dziecka – tłumaczył dr n. med. Alicja Karney.
W pierwszej kolejności eksperci zalecają szczepienia przeciw meningokokom typu B, które w Polsce odpowiadają za największą liczbę zakażeń. To też one wywołały chorobę u dzieci z Małopolski i Wielkopolski. Szczepienia przeciw meningokokom są zalecane, lecz nie są refundowane.
Przeczytaj także: „Joanna Drewla o lekowym uzależnieniu od Chin” i „Potrzebna tarcza dla szpitali”.
Zachęcamy do polubienia profilu „Menedżera Zdrowia” na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania kont na Twitterze i LinkedInie: www.twitter.com/MenedzerZdrowia i www.linkedin.com/MenedzerZdrowia.