Sposób na odmrożenia - sztuczny naskórek

Udostępnij:
Specjaliści z Centrum Leczenia Oparzeń w Łęcznej w nowatorski sposób zastosowali sztuczny naskórek służący do leczenia oparzeń. Użyli go do wyleczenia pacjentów z odmrożeniami. Efekty zaskoczyły nawet samych producentów preparatu.
Sztuczny naskórek to nowy na polskim rynku preparat. Zazwyczaj stosowany jest u pacjentów, którzy mają oparzenia tzw. pośredniej głębokości, które cechują się bardzo bolesnymi ranami, a leczenie w ich przypadku wymaga nawet dwu- lub trzytygodniowego pobytu w szpitalu i przyjmowania antybiotyków.

Ponieważ w ostatnim czasie do Centrum Leczenia Oparzeń trafiało więcej pacjentów z odmrożeniami niż oparzeniami, szef Centrum postanowił zastosować takie le cze nie również u nich. - Użyliśmy sztucznego naskórka w przypadku osób z odmrożeniami II stopnia. Z reguły są one bardzo bolesne. Nieraz te odmrożenia powodują martwicę skóry, która może nawet doprowadzić do amputacji. Dzięki za stosowaniu sztucznego naskórka spora część pacjentów jej uniknie - wyjaśnia prof. Jerzy Strużyna, szef Centrum Leczenia Oparzeń.

W ten sposób lekarze z Łęcznej w ciągu niecałych dwóch miesięcy wyleczyli już około 30 pacjentów z oparzeniami i sześciu z odmrożeniami. - Przynosi to bardzo dobre rezultaty, szczególnie w przypadku dzieci. Kiedy przyjeżdża do nas maluch z odmrożeniem lub pośredniej głębokości oparzeniem, które jest dla niego bardzo bolesne, często płacze i bardzo cierpi. Po założeniu opatrunku ze sztucznego naskórka ból ustępuje. Na drugi dzień dzieci już mogą się bawić, a trzeciego mogą wyjść do domu - opisuje prof. Jerzy Strużyna.
Mimo że leczenie jest dość drogie - koszt jednego opatrunku to nawet kilkaset złotych - szef Centrum jest przekonany, że w dłuższej perspektywie przyniesie oszczędności szpitalom stosującym ten sposób leczenia. - Jeśli u pacjenta, któremu założymy opatrunek, nie będzie zakażenia, to po 3-5 dniach wychodzi on do domu. w przypadku klasycznego leczenia spędziłby on w szpitalu około 2-3 tygodni. To pokazuje, jak skuteczny jest implant - dodaje prof. Strużyna.

Sztuczny naskórek tak naprawdę nazywa się suprathel i jest dziełem naukowców z Niemiec. - To odpowiednio przetworzony kwas mlekowy. Z wyglądu przypomina cienki papier, a jeśli przyjrzymy mu się z bliska, zobaczymy jego chropowatą fakturę. Jest stosowany do leczenia oparzeń nie tylko w Łęcznej, ale i winnych ośrodkach w kraju, m.in.w Siemianowicach Śląskich, Gryficach czy Poznaniu. Zastosowanie go przez prof. Strużynę do leczenia odmrożeń jest rzeczywiście sporym odkryciem. Już wiedzą o tym producenci preparatu, a nawet powstała publikacja naukowa o nowym zastosowaniu suprathelu - mówi dr Wojciech Rudalski z firmy MDS, która zajmuje się dystrybucją sztucznego naskórka. Mimo że lek nie jest na razie refundowany (za jego zastosowanie obecnie płaci Centrum w Łęcznej), to producent preparatu liczy, że sytuacja wkrótce się zmieni. Już przygotowuje dokumenty, które mają pozwolić na wpisanie na listę leków refundowanych. Jeśli to się uda, implant będzie można zastosować u większej liczby pacjentów.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.