Sukces Priorytetów 2011

Udostępnij:
– Moim priorytetem jest skrócenie kolejek szpitalnych. Dlatego chcę, aby na rynek jak najszybciej weszli absolwenci szkół medycznych. W tym celu nowelizacja ustawy o zawodzie lekarza i lekarza dentysty przewiduje skrócenie okresu kształcenia przyszłych lekarzy i rezygnację ze stażu podyplomowego – mówiła podczas otwarcia konferencji Priorytety Ochrony Zdrowia 2011 minister Ewa Kopacz. Jakie jeszcze priorytety wskazali inni uczestnicy konferencji? Podajemy wyniki głosowań.
Około 500 uczestników przez dwa dni miało okazję zapoznać się z poglądami i tezami przedstawianymi przez prelegentów. Konferencja, która odbyła się w Arkadach Kubickiego w Warszawie, miała nową formułę – ringów merytorycznych. Ich wystąpienia oparte na zasadzie debaty oxfordzkiej stanowiły wprowadzenie do panelu dyskusyjnego. Każda sesja zakończyła się głosowaniem uczestników. Trzeba przyznać, że nieraz ich wyniki były zaskakujące.

Wyniki głosowań:
Polityka zdrowotna czy łatanie dziur?
Mamy politykę zdrowotną – 30 proc.
Zajmujemy się łataniem dziur – 70 proc.


Publiczna a prywatna opieka zdrowotna – wrogowie czy przyjaciele?
Publiczna i prywatna to wrogowie - 53 proc.
Publiczna i prywatna to przyjaciele - 47 proc.


Finansowanie świadczeń – rynek czy agencja cen?
Ceny świadczeń powinien wyznaczać rynek – 62 proc.
Ceny świadczeń powinna wyznaczać agencja cen – 38 proc.


Czy powinien przejść obecny projekt ustawy refundacyjnej?
Tak – 34 proc.
Nie – 66 proc.


Informatyzacja – centralna czy oddolna?
Za centralną – 59 proc.
Za oddolną – 41 proc.


Badania kliniczne w Polsce – minimalne wymagania czy sztywne uregulowania?
Za sztywnymi uregulowaniami – 65 proc.
Za minimalnymi wymaganiami – 35 proc.


Zdrowie publiczne - czy efektywnie wydajemy pieniądze na profilaktykę?
Tak- 11 proc.
Nie – 89 proc.


Łatanie dziur
Zaczęło się jak u Hitchcocka, a potem napięcie tylko rosło.
- Politykę zdrowotną zapisaliśmy już przy Okrągłym Stole, a od tego czasu długość życia Polaków wydłużyła się 4 lata – przekonywał dr Krzysztof Kuszewski, kierownik Zakładu Organizacji i Ekonomiki Ochrony Zdrowia oraz Szpitalnictwa, Narodowy Instytut Zdrowia – Państwowy Zakład Higieny.

Uczestnicy debaty nie podzielili jednak tego zdania i uznali, że nasza polityka zdrowotna jest nadal nieskuteczna i bardziej przypomina łatanie dziur niż przemyślany, długofalowy i perspektywiczny plan.

- Źle pracuje Narodowy Fundusz Zdrowia. Jest tylko narzędziem do kupowania i kontraktowania świadczeń. W efekcie każdy szpital, który sprzedaje swoje świadczenia, działa jak wyspa – przekonywał Paweł Kalbarczyk z Polskiej Izby Ubezpieczeń. Uważa, że interesy lecznic-wysp są sprzeczne, a publiczne pieniądze źle wydatkowane.

Paneliści, a wśród nich b. minister zdrowia Marek Balicki i b. szef NFZ Andrzej Sośnierz, podkreślali zgodnie, że system zdrowotny w którym ponad 50 proc. nakładów przeznacza się na najdroższe leczenie szpitalne potrzebuje albo niedługo zbankrutuje, albo potrzebuje większych nakładów.
- Niestety POZ w swej reformie zatoczył krąg i dziś znowu jesteśmy w punkcie wyjścia – podkreślał Maciej Murkowski, z wydziału Zarządzania Uniwersytetu Warszawskiego.

Refundacja
Suchej nitki nie zostawili na projekcie ustawy refundacyjnej uczestnicy panelu Polityka Lekowa – dialog, czy arbitralne decyzje. Niezadowoleni byli wszyscy od szpitali po reprezentantów firm farmaceutycznych.
– Ustawa spowoduje wzrost współfinansowania przez pacjentów – przestrzegał Piotr Kula z PharmaExpert. – Od lat apelujemy o dialog z decydentami – mówił reprezentujący Polpharmę Jerzy Toczyski. –I rzeczywiście: możemy zgłaszać swoje zastrzeżenia, wnioski, mamy prawo do tego by zostać wysłuchanym. Ale od prawa do wysłuchania do dialogu jeszcze daleko droga – dodawał.

Ustawa nie spodobała się 2/3 głosującym. – Spokojnie, ustawa jest jeszcze na etapie konsultacji. Po to one są, by ją jeszcze poprawić – komentował Wojciech Matusewicz, prezes Agencji Oceny Technologii Medycznych.

Rynek i...
Uczestnicy siedmiu paneli konferencji niejednoznacznie odpowiadali na pytania, czy potrzeba nam więcej rynku, czy sztywnych uregulowań. Domagali się bowiem, by to właśnie rynek (a nie jak zakłada rządowy projekt agencja taryfikacji) kształtowały ceny świadczeń medycznych w Polsce. – Bo na cenę świadczenia wpływa tak wiele czynników, że wszystkich ich naraz wziąć pod uwagę się nie uda – mówił Krzysztof Bukiel, przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy. – Na dodatek to czynniki zmienne, co jakiś czas pojawia się nowa terapia, nowe możliwości, i co raz zostało ustalone, po roku przestaje być ważne – dodawał.

...centralizm
O dziwo jednak domagali się więcej centralizmu przy procesach informatyzacji polskiej ochrony zdrowia, i przy prowadzeniu badań klinicznych. – Aby system informatyczny objął całą Polskę ktoś musi wyznaczyć standardy i reguły, do których dostosować się będą musiały lokalne systemy informatyczne – przekonywał Leszek Sikorski, dyrektor Centrum Systemów Informatycznych Ochrony Zdrowia.

Podobnie uważali członkowie panelu o badaniach klinicznych. – Chcemy jasnych i klarownych reguł, co w badaniach klinicznych wolno, czego nie. By nie narażać się na kontrole, zarzuty stawiane ex post – mówił Rafał Staszewski, zastępca dyrektora szpitala im. Strusia w Poznaniu. – By to co nie zabronione było dozwolone, by wiedzieć na czym stoimy.

Prywatne publiczne
Najwięcej kontrowersji wzbudziła sesja „Publiczna a prywatna opieka zdrowotna – wrogowie czy przyjaciele?” Podczas obrad nie obyło się bez wyrzutów. – Zakłady prywatne wydziobują największe smakołyki z rynku, my musimy leczyć wszystko – mówił Roman Szełemej, dyrektor Specjalistycznego Szpitala im. dra A. Sokołowskiego w Wałbrzychu. – Przy zawieraniu kontraktów szpitale publiczne są faworyzowane kosztem prywatnych – skarżył się Andrzej Mądrala, wiceprezes zarządu Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Szpitali Niepublicznych, wiceprezydent Konfederacji Pracodawców RP.

I mimo, że podczas dyskusji paneliści doszli do porozumienia, uznali, że oba systemy (prywatny i publiczny) uzupełniają się: nie przekonało to uczestników konferencji. W głosowaniu jednoznacznie uznali: prywatni i publiczni to na polskim rynku wrogowie, a nie przyjaciele. I zmiana tego stanu rzeczy to jeden z priorytetów na rok 2011.

Zmarnowane pieniądze
Podsumowaniem konferencji była debata nad zdrowiem publicznym. – To będzie jeden z naszych priorytetów podczas polskiej prezydencji – przypomniał prof. Mirosław J. Wysocki, konsultant krajowy ds. zdrowia publicznego.

Dziś, na tę dziedzinę wydajemy zaledwie 2-3 proc. budżetu przeznaczonego na zdrowie. – I niestety te pieniądze są marnowane na nieskuteczne programy profilaktyczne – podkreślała Xenia Kruszewska, ekspert rynku medycznego. – Skoro aż 196 dni trwa postawienie diagnozy w chorobach onkologicznych, to widać, że nie jest najlepiej – dodawał Kuszewski.

Uczestnicy dyskusji zgodzili się, że jedynym skutecznym programem jakie udało się przeprowadzić to program POLKARD. Poprawić tę sytuację mogłoby przekształcenie szpitali w centra ochrony zdrowia. Dziś zajmują się one bowiem jedynie medycyną naprawczą.

Wyzwania
Polska przygotowuje się do prezydencji europejskiej. O tym mówili Maciej Banach, wicemister nauki i Andrzej Ryś, dyrektor DG SANCO Komisji Europejskiej. – Europa zająć się musi problem opieki dla starzejącego się społeczeństwa, i to dobrze, że my się tym zajmujemy – przekonywał Maciej Banach.
– Pamiętajmy też o tym, że coraz więcej spraw w ochronie zdrowia zależeć będzie nie tylko od nas samych, ale i ogólnoeuropejskiego wysiłku i uregulowań – mówił Andrzej Ryś. – Świadczy o tym choćby ostatnia dyrektywa KE o prawie do swobodnego wyboru lekarza od 2014 roku.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.