Szkolny psycholog poszukiwany
Tagi: | psycholog, szkolny psycholog, szkoła, zatrudnienie, oświata, MEN, uczniowie, Lucyna Kicińska |
Od września w każdej szkole powinien pracować psycholog. Dyrektorzy sygnalizują problem ze znalezieniem chętnych z odpowiednimi kwalifikacjami, najgorzej jest w mniejszych miejscowościach.
– Obowiązek zatrudniania przez szkoły (podstawowe, licea i przedszkola) specjalistów, w tym pedagogów, pedagogów specjalnych, psychologów, logopedów lub terapeutów pedagogicznych, wprowadziła nowelizacja Karty nauczyciela z września 2022 r. Nowe zasady obowiązują w pełni od roku szkolnego 2024/2025 – przypomina „Dziennik Gazeta Prawna”, podając, że od 1 września łączną liczbę etatów nauczycieli specjalistów (wszystkich) uzależniono od liczby dzieci i uczniów w placówce.
Dyrektorzy szkół starają się spełnić wymagania ministerstwa, ale przyznają, że trudno im znaleźć chętnych do pracy z odpowiednimi kwalifikacjami. Psycholog, który chciałby podjąć się pracy w szkole, powinien mieć tytuł magistra z psychologii i ukończyć studia podyplomowe z przygotowania pedagogicznego.
Co w sytuacji, gdy szkoła nie zatrudni psychologa?
Dyrektor placówki ma dwa rozwiązania – kontynuować poszukiwania chętnego do pracy, a informację o wakacie zgłosić do kuratorium oświaty lub – wyłącznie za zgodą kuratora oświaty – podpisać umowę o pracę na czas określony na stanowisku specjalisty z nauczycielem niemającym wymaganych kwalifikacji.
Problem ze znalezieniem chętnych do pracy w szkołach
Zgodnie z informacjami o wolnych stanowiskach pracy w jednostkach systemu oświaty (między innymi w szkołach i przedszkolach) nie ma województwa, na którego terenie placówki nie poszukiwałyby psychologów. Liczba wakatów na tym stanowisku wynosi przykładowo: w woj. wielkopolskim 362, w dolnośląskim 175, w kujawsko-pomorskim 128, w lubelskim 170, w lubuskim 96, a w łódzkim 226.
Zdaniem Marka Kondziołki, zastępcy dyrektora Wydziału Rozwoju i Wsparcia Edukacji w Kuratorium Oświaty w Rzeszowie, problem z dostępnością psychologów występuje zarówno w ośrodkach miejskich, jak i wiejskich. – Z tym że w większych jest łatwiej, jeśli chodzi o znalezienie specjalisty i jego zatrudnienie – zaznacza.
W ocenie Lucyny Kicińskiej, suicydolożki, pedagożki, problemem nie jest brak psychologów na rynku. – Raport UJ i USWPS pokazał, że w latach 2019–2022 liczba studentów psychologii wzrosła o 313 proc., to ponad 56 tys. osób. Tylko psycholodzy nie chcą pracować w szkole – wskazuje.
Powodem są zarobki (na rynku komercyjnym można zarobić już na starcie cztery razy więcej niż w oświacie), a także fakt, że jest to praca w bardzo trudnym środowisku, często związanym z interwencją kryzysową.
– Wielu absolwentów psychologii nie czuje się też odpowiednio przygotowywanych, by pracować w szkole. Brakuje systemowych szkoleń, które byłyby obligatoryjne i bezpłatne, takich, na które szkolni specjaliści mieliby czas. Nie sztuką jest wydanie rozporządzenia, które mówi o tym, że psychologowie mają się zajmować konkretną sprawą. Problem jest w tym, że oni nie mają gdzie zdobyć wiedzy, by to robić – uważa Kicińska.
Działania MEN
Resort edukacji zapewnia, że „jest w stałym kontakcie z przedstawicielami środowiska psychologów i pedagogów, by wspólnie wypracowywać najlepsze rozwiązania prowadzące do zwiększania dostępności specjalistów w szkołach”.
Pełnomocnik minister edukacji do spraw zdrowia psychicznego uczniów Paulina Piechna-Więckiewicz podkreśla, że podniesiono fundusze na standaryzację zatrudnienia nauczycieli specjalistów.
– W budżecie państwa na ten cel zabezpieczono dodatkowe środki przekazane w części oświatowej subwencji ogólnej. Dla porównania: w 2023 r. było to 1,9 mld zł, a w roku obecnym są to już 3 mld zł. Pierwsze efekty już widać. Na początku roku szkolnego 2023/2024 było 10,4 tys. etatów, na koniec roku szkolnego było już 11,2 tys. etatów – wskazuje.