W Danii pracuje 65 proc. niepełnosprawnych. W Polsce 23 proc.

Udostępnij:
To była lekcja nie tylko empatii wobec niepełnosprawnych, ale i ekonomii. Duńska ambasada zorganizowała spotkanie, na którym przedstawiła osiągnięcia swego kraju w pracy na rzecz niepełnosprawnych.
To rzecz godna naśladowania. - W Danii pracuje 65 proc. niepełnosprawnych. W Polsce 23 proc. – mówił Thomas Rizk, szef działu handlowego duńskiej ambasady w Warszawie.

To efekt starań podejmowanych w Danii już od początków dwudziestego wieku. Od 93 lat działa tam organizacja Dansk Handicap Forbund dbająca o interesy niepełnosprawnych znacznie lepiej niż jej polscy odpowiednicy. Efektem jej działań jest m.in. ustawowy zakaz dyskryminacji osób niepełnosprawnych na rynku pracy czy przestrzeni publicznej.

Dzięki tej polityce usuwane są przeszkody, z którymi zmagać się muszą polscy niepełnosprawni. Z pożytkiem nie tylko dla gospodarki, ale i samych pacjentów.

Co zrobić, by podobnie było w Polsce? Pierwszą barierą jest dostęp do szybkiej rehabilitacji. Pacjenci skarżą się, że są lekceważeni od początku, od samej informacji (a raczej jej braku) na temat konieczności i możliwości udzielanych świadczeń. Zwracał na to uwagę płk. Tomasz Czerwiński, do niedawna pilot z Dęblina, po wypadku – przedstawiciel pacjentów podczas październikowej debaty „Dokąd zmierza rehabilitacja w Polsce?”. – Najbardziej po wypadku i leczeniu szpitalnym uderzyło mnie zderzenie ze ścianą, brakiem informacji i pokierowania, jaka rehabilitacja jest mi potrzebna i gdzie się po nią udać – mówił. – Straciłem mnóstwo czasu i energii, by się tego dowiedzieć.

Na spotkaniu w ambasadzie duńskiej Czerwińskiemu sekundowała Dominika Madaj-Solberg z fundacji Spina. – Moje dziecko cierpi na rozszczep kręgosłupa – mówiła i dodała: – Mam doświadczenia z norweską i polską ochroną zdrowia. W Norwegii pomoc dla dziecka jest po prostu lepiej skoordynowana. Wystarcza jedna tygodniowa wizyta w Norwegii by prawidłowo zapanować nad chorobą. W Polsce to niemożliwe, to wymaga wielu wizyt w różnych ośrodkach i samodzielnego koordynowania pomocy.

- Olbrzymią barierą w Polsce są wysokie progi ustawiane na wejście do systemu – komentował Sławomir Besowski prezes Centrum Praw Osób Niepełnosprawnych.

Uczestnicy spotkania zgodzili się na to, że w Polsce potrzeba jest lepsza koordynacja działań na rzecz niepełnosprawnych, wzorem Dansk Handicap Forbund. Dość powiedzieć, że już za samo finansowanie świadczeń odpowiada w Polsce kilka instytucji, od NFZ po ZUS i PFRON. To gąszcz, w którym trudno się pacjentowi połapać. Rozproszone są też organizacje pacjentów i niepełnosprawnych zrzeszające na ogół pacjentów dotkniętych jedną chorobą. Bez wspólnej reprezentacji interesów wszystkich niepełnosprawnych – trudniej broni się interesów.

Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania konta na Twitterze: www.twitter.com/MenedzerZdrowia.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.