W Katowicach otwarto superporodówkę
Redaktor: Agnieszka Katrynicz
Data: 19.10.2010
Źródło: Polska Dziennik Zachodni
Działy:
Poinformowano nas
Aktualności
Poród na zdalnie sterowanym łóżku, którego mechanizm bez wysiłku zapewni zmianę położenia ciała, a może w ciepłej wodzie, w samodezynfekującej się wannie? Takie udogodnienia dla ciężarnych oferuje porodówka w Centralnym Szpitalu Klinicznym w Katowicach-Ligocie.
W poniedziałek (18 października) otwarto tam oddział po kilkumiesięcznym remoncie.
- Rocznie rodzi się u nas ok. 1,5 tys. dzieci, ale wszystko wskazuje na to, że będzie ich więcej - mówi prof. Jerzy Sikora, ordynator oddziału, gdzie trafiają najtrudniejsze przypadki ciąż z całego województwa, bo tu jest najnowocześniejszy sprzęt ratujący życie oraz specjaliści.
Niestety, wcześniaków w województwie śląskim rodzi się najwięcej w Polsce, bo aż 10 proc., a pod względem umieralności okołoporodowej z wynikiem 8 promili zajmujemy drugie miejsce od końca, po dolnośląskim.
Z tych właśnie powodów konieczne jest u nas wprowadzenie lepszej opieki nad kobietami w ciąży. W Urzędzie Marszałkowskim powstaje specjalny program, a jego elementem ma być ujednolicona dla całego województwa karta przebiegu ciąży, do której lekarze będą mieli obowiązek wpisywać wiele informacji, istotnych dla późniejszego przebiegu porodu.
- To tragiczne, że wiele pań trafia do nas m.in. z nieleczonymi infekcjami i różnymi problemami, które przyczyniają się do porodowych komplikacji - przyznaje prof. Sikora.
Katowicka klinika będzie pierwszą w regionie, gdzie w ramach pilotażu od 2012 r. u kobiet z ciążami zagrożonymi wprowadzony zostanie 24-godzinny monitoring czynności serca płodu (czyli KTG).
- To najskuteczniejsza metoda, by działać przy zagrożeniu przedwczesnym porodem - mówi poseł i lekarz Jerzy Ziętek z sejmowej komisji zdrowia.
- Nadzór chcemy wprowadzić we wszystkich oddziałach ginekologiczno-położniczych w województwie. Projekt traktujemy jako kluczowy. Na jego realizację będą pieniądze z budżetu unijnego na lata 2014-2020 - twierdzi Bogusław Śmigielski, marszałek województwa śląskiego.
Samorząd wojewódzki dał na remont 350 tys. złotych.
- Rocznie rodzi się u nas ok. 1,5 tys. dzieci, ale wszystko wskazuje na to, że będzie ich więcej - mówi prof. Jerzy Sikora, ordynator oddziału, gdzie trafiają najtrudniejsze przypadki ciąż z całego województwa, bo tu jest najnowocześniejszy sprzęt ratujący życie oraz specjaliści.
Niestety, wcześniaków w województwie śląskim rodzi się najwięcej w Polsce, bo aż 10 proc., a pod względem umieralności okołoporodowej z wynikiem 8 promili zajmujemy drugie miejsce od końca, po dolnośląskim.
Z tych właśnie powodów konieczne jest u nas wprowadzenie lepszej opieki nad kobietami w ciąży. W Urzędzie Marszałkowskim powstaje specjalny program, a jego elementem ma być ujednolicona dla całego województwa karta przebiegu ciąży, do której lekarze będą mieli obowiązek wpisywać wiele informacji, istotnych dla późniejszego przebiegu porodu.
- To tragiczne, że wiele pań trafia do nas m.in. z nieleczonymi infekcjami i różnymi problemami, które przyczyniają się do porodowych komplikacji - przyznaje prof. Sikora.
Katowicka klinika będzie pierwszą w regionie, gdzie w ramach pilotażu od 2012 r. u kobiet z ciążami zagrożonymi wprowadzony zostanie 24-godzinny monitoring czynności serca płodu (czyli KTG).
- To najskuteczniejsza metoda, by działać przy zagrożeniu przedwczesnym porodem - mówi poseł i lekarz Jerzy Ziętek z sejmowej komisji zdrowia.
- Nadzór chcemy wprowadzić we wszystkich oddziałach ginekologiczno-położniczych w województwie. Projekt traktujemy jako kluczowy. Na jego realizację będą pieniądze z budżetu unijnego na lata 2014-2020 - twierdzi Bogusław Śmigielski, marszałek województwa śląskiego.
Samorząd wojewódzki dał na remont 350 tys. złotych.