Wielkopolskie Porozumienie Zielonogórskie: nie widać końca biurokratycznych obciążeń lekarzy
Redaktor: Agnieszka Katrynicz
Data: 24.03.2011
Działy:
Poinformowano nas
Aktualności
Związek Wielkopolskie Porozumienie Zielonogórskie informuje wszystkich pacjentów w kraju o obowiązku składania trzech nowych oświadczeń u swojego lekarza rodzinnego.
Wielkopolskie PZ informuje, że od stycznia br. weszło w życie nowe rozporządzenie Ministra Zdrowia w sprawie rodzajów i zakresu dokumentacji medycznej oraz sposobu jej przetwarzania. Rozporządzenie to wprowadziło obowiązek umieszczenia w dokumentacji pacjenta trzech nowych oświadczeń pacjenta.
- W praktyce oznacza to konieczność przygotowania, wydrukowania i uzyskania przez lekarza podstawowej opieki zdrowotnej od pacjenta tych trzech dokumentów najpóźniej do końca czerwca br., a następnie umieszczenie ich w dokumentacji medycznej. Oznacza to, że praktyka, która ma 4 tysiące zadeklarowanych pacjentów, będzie musiała zużyć w tym celu i ponieść koszt: 12 000 arkuszy papieru (24 ryz papieru), 6 tonerów oraz opłacić dodatkowo zatrudnionego pracownika. Dodatkowy koszt tej operacji wyniesie praktykę od kilkuset do kilku tysięcy złotych. A jaki to jest koszt w całej Polsce, dla naszych 37 mln Polaków? - komentuje zmiany rozporządzenia doktor Bożena Janicka prezes WPZ.
W związku ze zmianą rozporządzenia pacjent powinien złożyć następujące oświadczenia:
a) oświadczenia o upoważnieniu osoby bliskiej do uzyskiwania informacji o jego stanie zdrowia i udzielonych świadczeniach zdrowotnych i to ze wskazaniem takiej osoby
z imienia i nazwiska wraz z danymi do kontaktu z tą osobą albo oświadczenie
o braku takiego upoważnienia;
b) oświadczenie o upoważnieniu osoby bliskiej do uzyskiwania dokumentacji i to ze wskazaniem takiej osoby z imienia i nazwiska albo oświadczenie o braku takiego upoważnienia,
c) oświadczenie pacjenta o wyrażeniu zgody na przeprowadzenie badania lub udzielenie innego świadczenia zdrowotnego.
- Oznacza to, że albo pacjenci będą musieli odwiedzić praktykę, nierzadko oddaloną o kilkanaście kilometrów, jedynie po to, aby spełnić biurokratyczny obowiązek Ministerstwa Zdrowia, bądź też lekarz będzie zmuszony wcielić w się w rolę akwizytora - domokrążcy po prośbie o podpis pacjenta- dodaje doktor Janicka.
Wielkopolscy lekarze rodzinni zastanawiają się kiedy, jeżeli jest to w ogóle możliwe, któryś z ustawodawców pomyśli o wprowadzeniu ułatwień w papierologii w polskich przychodniach, bo jak na razie mamy XXI wiek, a urzędnicy Ministra Zdrowia ciągle tkwią w erze Guttenberga. Nie ma końca biurokratycznych obciążeń lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej i mamy tylko nadzieję, że nie stoi za tym lobby producentów papieru.
- W praktyce oznacza to konieczność przygotowania, wydrukowania i uzyskania przez lekarza podstawowej opieki zdrowotnej od pacjenta tych trzech dokumentów najpóźniej do końca czerwca br., a następnie umieszczenie ich w dokumentacji medycznej. Oznacza to, że praktyka, która ma 4 tysiące zadeklarowanych pacjentów, będzie musiała zużyć w tym celu i ponieść koszt: 12 000 arkuszy papieru (24 ryz papieru), 6 tonerów oraz opłacić dodatkowo zatrudnionego pracownika. Dodatkowy koszt tej operacji wyniesie praktykę od kilkuset do kilku tysięcy złotych. A jaki to jest koszt w całej Polsce, dla naszych 37 mln Polaków? - komentuje zmiany rozporządzenia doktor Bożena Janicka prezes WPZ.
W związku ze zmianą rozporządzenia pacjent powinien złożyć następujące oświadczenia:
a) oświadczenia o upoważnieniu osoby bliskiej do uzyskiwania informacji o jego stanie zdrowia i udzielonych świadczeniach zdrowotnych i to ze wskazaniem takiej osoby
z imienia i nazwiska wraz z danymi do kontaktu z tą osobą albo oświadczenie
o braku takiego upoważnienia;
b) oświadczenie o upoważnieniu osoby bliskiej do uzyskiwania dokumentacji i to ze wskazaniem takiej osoby z imienia i nazwiska albo oświadczenie o braku takiego upoważnienia,
c) oświadczenie pacjenta o wyrażeniu zgody na przeprowadzenie badania lub udzielenie innego świadczenia zdrowotnego.
- Oznacza to, że albo pacjenci będą musieli odwiedzić praktykę, nierzadko oddaloną o kilkanaście kilometrów, jedynie po to, aby spełnić biurokratyczny obowiązek Ministerstwa Zdrowia, bądź też lekarz będzie zmuszony wcielić w się w rolę akwizytora - domokrążcy po prośbie o podpis pacjenta- dodaje doktor Janicka.
Wielkopolscy lekarze rodzinni zastanawiają się kiedy, jeżeli jest to w ogóle możliwe, któryś z ustawodawców pomyśli o wprowadzeniu ułatwień w papierologii w polskich przychodniach, bo jak na razie mamy XXI wiek, a urzędnicy Ministra Zdrowia ciągle tkwią w erze Guttenberga. Nie ma końca biurokratycznych obciążeń lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej i mamy tylko nadzieję, że nie stoi za tym lobby producentów papieru.