123RF
Woda dla uczniów
Tagi: | woda, odwodnienie, dzieci, młodzież, uczeń, uczniowie, szkoła, Agnieszka Kozioł-Kozakowska |
Około 20 proc. uczniów jest znacznie odwodnionych – to przekłada się na gorsze samopoczucie na lekcjach, powoduje ból głowy, zmęczenie, gorszą koncentrację. Do dyspozycji dzieci powinny być poidełka i źródełka.
Woda życia
Niewiele osób na co dzień pamięta o przyjmowaniu zalecanej porcji wody, a przecież prawidłowe nawodnienie organizmu jest kluczowe dla zachowania zdrowia i dobrego samopoczucia. Często jednak to bagatelizujemy.
– Płyny towarzyszą nam przy każdym posiłku. Myśląc o jedzeniu, zawsze powinniśmy myśleć o piciu – uważa dr n. o zdr. Agnieszka Kozioł-Kozakowska, dietetyczka kliniczna, kierowniczka Pracowni Dietetyki Pediatrycznej UJ CM.
W praktyce jednak dzieci w szkole często w ogóle nie sięgają po kubek albo bidon z wodą albo piją jej zdecydowanie za mało. To wszystko odbija się na ich zdrowiu.
– Konsekwencje odwodnienia na delikatnym i średnim poziomie? Brak koncentracji w szkole, bóle głowy, rozdrażnienie – wylicza ekspertka. Do tego dorzucić można też podatność na rozwój infekcji dróg moczowych, kamieni nerkowych, przewlekłej choroby nerek, na zaparcia i dolegliwości gastryczne.
Ekspertka powołuje się też na badanie, którego jest współautorką. Dotyczyło ono nawodnienia uczniów w godzinach porannych. Jasno wynika z niego, że około 40 proc. badanych dzieci ma wysoką osmolarność moczu, co oznacza, że nie piją wystarczająco dużo, a 17 proc. jest nawet znaczne odwodnionych. Natomiast co drugie badane dziecko było zagrożone deficytem płynów w czasie pobytu w szkole. Badanie przeprowadzono na 314 uczniach w wieku od 7 do 15 lat, którzy wypełnili ankietę i oddali co najmniej jedną próbkę moczu.
– W tym badaniu okazało się, że dzieci młodsze i bardziej otyłe mają istotnie wyższe ryzyko odwodnienia – podsumowuje.
Króluje słodzona herbata
Z kolei z badania przeprowadzonego w 143 szkołach w dwunastu województwach w latach 2018–2019 roku przez Instytut Matki i Dziecka w Warszawie wynika, że w ponad dwóch trzecich placówek uczniowie mieli bezpłatny dostęp do wody i w prawie wszystkich nie mieli dostępu do napojów gazowanych, napojów energetyzujących. Nie zmienia to jednak faktu, że dzieci i młodzież zbyt rzadko w ogóle piją w czasie swojego pobytu w szkole, a jeśli już, to na plan pierwszy wybijają się jednak napoje słodzone, w tym herbata.
– W naszej kulturze pijemy herbatę i tego jesteśmy uczeni od dziecka, a ta herbata zawsze jest posłodzona cukrem. To jednak woda jest najlepszym wyborem w kontekście zapobiegania otyłości – przypomina dietetyczka kliniczna. Wiadomo, że woda nie dostarcza żadnych kalorii w przeciwieństwie do innych napojów. W szklance (250 ml) soku warzywnego i owocowego 100 proc. jest około 40 kcal, nektaru owocowego 76 kcal, napoju gazowanego 113 kcal, a mleka 123 kcal – wylicza.
A ile powinny dzieci pić? To wszystko zależy oczywiście od wieku, ich aktywności fizycznej i temperatury otoczenia. Dzieci w wieku od czterech do ośmiu lat potrzebują 1,6 l płynów dziennie, a nastolatki w wieku od 14 do 18 lat – 2–2,5 l. Dlatego tak ważny jest stały dostęp do wody zdatnej do picia w szkole, która ma obowiązek zapewnić go uczniom. Może to być nawet woda wodociągowa, jeśli stan instalacji jest odpowiedni.
Niewiele osób na co dzień pamięta o przyjmowaniu zalecanej porcji wody, a przecież prawidłowe nawodnienie organizmu jest kluczowe dla zachowania zdrowia i dobrego samopoczucia. Często jednak to bagatelizujemy.
– Płyny towarzyszą nam przy każdym posiłku. Myśląc o jedzeniu, zawsze powinniśmy myśleć o piciu – uważa dr n. o zdr. Agnieszka Kozioł-Kozakowska, dietetyczka kliniczna, kierowniczka Pracowni Dietetyki Pediatrycznej UJ CM.
W praktyce jednak dzieci w szkole często w ogóle nie sięgają po kubek albo bidon z wodą albo piją jej zdecydowanie za mało. To wszystko odbija się na ich zdrowiu.
– Konsekwencje odwodnienia na delikatnym i średnim poziomie? Brak koncentracji w szkole, bóle głowy, rozdrażnienie – wylicza ekspertka. Do tego dorzucić można też podatność na rozwój infekcji dróg moczowych, kamieni nerkowych, przewlekłej choroby nerek, na zaparcia i dolegliwości gastryczne.
Ekspertka powołuje się też na badanie, którego jest współautorką. Dotyczyło ono nawodnienia uczniów w godzinach porannych. Jasno wynika z niego, że około 40 proc. badanych dzieci ma wysoką osmolarność moczu, co oznacza, że nie piją wystarczająco dużo, a 17 proc. jest nawet znaczne odwodnionych. Natomiast co drugie badane dziecko było zagrożone deficytem płynów w czasie pobytu w szkole. Badanie przeprowadzono na 314 uczniach w wieku od 7 do 15 lat, którzy wypełnili ankietę i oddali co najmniej jedną próbkę moczu.
– W tym badaniu okazało się, że dzieci młodsze i bardziej otyłe mają istotnie wyższe ryzyko odwodnienia – podsumowuje.
Króluje słodzona herbata
Z kolei z badania przeprowadzonego w 143 szkołach w dwunastu województwach w latach 2018–2019 roku przez Instytut Matki i Dziecka w Warszawie wynika, że w ponad dwóch trzecich placówek uczniowie mieli bezpłatny dostęp do wody i w prawie wszystkich nie mieli dostępu do napojów gazowanych, napojów energetyzujących. Nie zmienia to jednak faktu, że dzieci i młodzież zbyt rzadko w ogóle piją w czasie swojego pobytu w szkole, a jeśli już, to na plan pierwszy wybijają się jednak napoje słodzone, w tym herbata.
– W naszej kulturze pijemy herbatę i tego jesteśmy uczeni od dziecka, a ta herbata zawsze jest posłodzona cukrem. To jednak woda jest najlepszym wyborem w kontekście zapobiegania otyłości – przypomina dietetyczka kliniczna. Wiadomo, że woda nie dostarcza żadnych kalorii w przeciwieństwie do innych napojów. W szklance (250 ml) soku warzywnego i owocowego 100 proc. jest około 40 kcal, nektaru owocowego 76 kcal, napoju gazowanego 113 kcal, a mleka 123 kcal – wylicza.
A ile powinny dzieci pić? To wszystko zależy oczywiście od wieku, ich aktywności fizycznej i temperatury otoczenia. Dzieci w wieku od czterech do ośmiu lat potrzebują 1,6 l płynów dziennie, a nastolatki w wieku od 14 do 18 lat – 2–2,5 l. Dlatego tak ważny jest stały dostęp do wody zdatnej do picia w szkole, która ma obowiązek zapewnić go uczniom. Może to być nawet woda wodociągowa, jeśli stan instalacji jest odpowiedni.