Wszyscy wiceministrowie zdrowia będą równi. Ale jeden równiejszy

Udostępnij:
Powołanie instytucji pełnomocnika rządu ds. zdrowia publicznego zakłada projekt nowej ustawy o tymże. Byłaby to osoba w randze wiceministra zdrowia. W teorii jej szefem byłby minister zdrowia. Ale pełnomocnik miałby prawo w szerokim zakresie spraw odwoływać się z pominięciem szefa, wprost do Rady Ministrów i premiera.
-Gotowy jest już projekt ustawy o zdrowiu publicznym, który będzie integrować wszystkie działania państwa dotyczące profilaktyki. Jego założenia zostały przedstawione członkom rady naukowej przy ministrze zdrowia– donosi „Dziennik Gazeta Prawna”. –Projekt ten przede wszystkim szanse na to, że w końcu znajdą się pieniądze na porządnie prowadzoną profilaktykę – mówi w rozmowie z nami Tomasz Zdrojewski, przewodniczący Komitetu Zdrowia Publicznego PAN.

Wcześniej informowaliśmy, że z puli Ministerstwa Zdrowia wydzielonych zostanie znaczny budżet, wielkości około miliarda złotych. Budżet ten wydzielony miał zostać z bezpośredniej jurysdykcji ministra zdrowia.

Kto miałby nim zarządzać? Jak ustala dziennik Narodowy Programu Zdrowia (NPZ), który zostanie powołany odrębnym rozporządzeniem. Pytaliśmy dalej: kto kierować miałby Narodowym Programem Zdrowia? Otóż jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie byłby to wiceminister zdrowia, pełniący jednocześnie funkcję pełnomocnika rządu ds. zdrowia publicznego. A więc wyposażaony w specjalne uprawnienia, w szerokim zakresie spraw odpowiedzialny nie przed swoim resortowym szefem, a przez Radą Ministrów i premierem.

-To niezbyt szczęśliwe rozwiązanie, wygląda na napisane dla jednej osoby – komentują eksperci. -Bo ile przy obecnym rozdaniu politycznym można stwierdzić, że Beata Małecka – Libera to idealny kandydat na tak stworzone stanowisko – co będzie gdy zmieni się rząd? Pozostanie niezbyt fortunne rozwiązanie prawne, które może utrudnić nadzorowanie spraw związanych z ustawą – dodają.

-Ciekawa jestem też konkretnych zapisów prawnych, delegacji uregulowań na niższe szczeble – dodaje Ewa Borek, prezes Fundacji My Pacjenci. –Bardzo często w polskiej praktyce te akty niższego rzędu wypaczają literę i ducha samej ustawy – dodaje.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.