Sejm

Zabija fentanyl spoza legalnego obrotu?

Udostępnij:

W Polsce nie wzrosło stosowanie opioidów i fentanyli pochodzących z legalnego obrotu, niemniej jednak ostatnie dni wyraźnie pokazują, że problem istnieje i narasta. Jeśli nie wdrożymy efektywnego nadzoru, za kilka lat możemy mieć poważny problem, taki jak mają Amerykanie. 

  • Rozwiązanie problemu związanego z opioidami wymaga natychmiastowego działania, połączenie sił wszystkich instytucji zdrowotnych. Koordynacją nadzoru powinno zająć się Ministerstwo Zdrowia
  • Niedawno walkę z nałogiem przegrał syn profesora Michał Zembali, co pokazuje, że problem narkomanii może dotknąć każdego, bez względu na status społeczny czy pochodzenie
  • 27 czerwca rozmawiano o tym podczas posiedzenia sejmowej Komisji Zdrowia 
  • Prawo i Sprawiedliwość przedstawiło pięć rozwiązań, które należałoby wprowadzić, aby walka z narkotykami była skuteczniejsza
  • Wiceminister zdrowia Marek Kos nie lekceważy problemu ale zauważa, że skala użytkowników opioidów w Polsce jest jedną z najmniejszych w Europie i wynosi 0,05 osoby na tysiąc mieszkańców
  •  Liczba recept na fentanyl zrealizowanych w Polsce systematycznie spada. Odwrotnie sytuacja wygląda jeśli chodzi o oksykodon – tu liczba recept systematycznie rośnie
  • Aby zapobiec zagrożeniom związanym z używaniem opioidów należy zwiększyć kontrolę nad receptomatami, a także wprowadzić szeroką kampanię informacyjną na temat opioidów, fentanylu, we wszystkich mediach społecznościowych.

Sejmowa Komisja Zdrowia, zwołana w trybie pilnym 27 czerwca, rozpatrzyła informację przedstawioną przez wiceministra Marka Kosa odnośnie do sprzedaży opioidów w Polsce oraz planów dotyczących przeciwdziałania nielegalnemu dostępowi do środków odurzających tego typu.

Żadna pojedyncza instytucja nie poradzi sobie z problemem
Jak mówił w imieniu grupy posłów, którzy zgłosili wniosek o zwołanie posiedzenia komisji Janusz Cieszyński, problem dotyczący opioidów wymaga interdyscyplinarnego, natychmiastowego działania, z którym nie poradzi sobie oddzielnie żadna instytucja. Jak apelował, Ministerstwo Zdrowia powinno na siebie wziąć rolę koordynacyjną. Główny inspektor farmaceutyczny, którego rolą jest nadzór nad rynkiem leków, nie ma jakichkolwiek narzędzi do skutecznej walki, na przykład z kupowaniem recept na opioidy w internecie.

– To pokazuje, że dzisiaj polskie państwo jest w tym zakresie zupełnie bezbronne. A to jest możliwość zdobycia niebezpiecznych substancji właściwie dostępnych dla każdego – mówił Cieszyński.

Jak stwierdził, sam sprawdził, przeprowadzając eksperyment, że jest możliwość uzyskania w ciągu godziny w internecie recepty na morfinę, w dawce, która może zabić. To kosztowało go 750 złotych.

– Cieszę się, że nowy szef GIS jest otwarty na stosowanie nowoczesnych metod badawczych, bo kiedy słyszę komunikat policji, że przez dwa lata skonfiskowano tylko 250 gramów fentanylu, to nie jest to informacja, która pokazuje realną skalę problemu – zauważył.

– Rozumiem, że to jest inny rodzaj tej narkoprzestępczości niż ta, z którą do tej pory miała do czynienia policja. Rozumiem, że to nie jest proste, żeby z tym walczyć. Natomiast uważam, że publikowanie takich komunikatów, które mają nam dać fałszywy spokój, to nie jest droga do rozwiązania jakiegokolwiek problemu – podkreślił Cieszyński.

Apelował, że aby walczyć skutecznie z tym problemem, należy połączyć siły wszystkich instytucji – Ministerstwa Zdrowia, Głównego Inspektoratu Farmaceutycznego, Głównego Inspektoratu Sanitarnego, Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego, Narodowego Funduszu Zdrowia i Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, a może jeszcze wielu innych. Jak przekazał, tego dotyczy właśnie pakiet propozycji, które zostały złożone w imieniu klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości.

– Sytuacja, w której premier polskiego rządu ogłasza, że sukcesem w walce z opioidami jest aresztowanie jakiegoś pana w Żurominie, z całym szacunkiem, ale to nie jest nawet 1 proc. tego zjawiska, które w Stanach Zjednoczonych doprowadziło do tego, że po latach niekontrolowanego wzrostu dzisiaj rocznie w cierpieniach umiera 70 tys. mieszkańców USA – mówił poseł Cieszyński.

– Wczoraj swoje świadectwo opublikował profesor Michał Zembala, który napisał o tym, jak jego syn, syn lekarza, który te sprawy rozumie, też przegrał walkę z nałogiem. To pokazuje, że to są rzeczy, które dotyczą naprawdę wszystkich, z małych i wielkich miast, bez względu na zamożność, status społeczny. To jest naprawdę coś, z czym powinniśmy walczyć – dodał.

Pięć propozycji
Poseł Prawa i Sprawiedliwości przedstawił pięć rozwiązań, które jego zdaniem należałoby wprowadzić, aby walka z narkotykami była skuteczniejsza.

Pierwsze rozwiązanie dotyczy poparcia dla propozycji Naczelnej Izby Lekarskiej, która odnosi się do tego, jak powinna wyglądać preskrypcja leków. Jak wyjaśniał, nie ma powodu, aby rezygnować z teleporady i przepisywania w jej wyniku leków. Jednak w przypadku tych leków silnie działających powinna ona się odbyć w trybie rzeczywistym – żeby to był realny kontakt pacjenta z lekarzem i nie było formularza, czatu, gdzie nie wiadomo, kto jest po drugiej stronie.

Drugą propozycją z pakietu proponowanego przez PiS jest prawne usankcjonowanie raportu o receptach. Jak przekonywał Cieszyński, usankcjonowanie prawne takiego raportu będzie podstawą do tego, żeby przekazywać z niego dane. Chodzi także o to, o czym mówi proponowane trzecie rozwiązanie, żeby te dane trafiały nie tylko do organów ścigania, ale także do samorządów zawodowych.

– Dlatego, że to samorząd zawodowy ma najkrótszą ścieżkę do tego, żeby z zawodów wykluczać czarne owce, które przepisują za dużo leków albo przepisują je bez badania pacjenta. Ma do tego odpowiednie narzędzia. Samorząd lekarski takich narzędzi oczekuje. Wielokrotnie były prośby ze strony członków Naczelnej Rady Lekarskiej o udostępnienie takich informacji – podkreślał Cieszyński.

Kolejna propozycja dotyczy włączenia Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości, wpisanie wprost tego jako zadania dla tej instytucji.

– Dlaczego to jest ważne? Po pierwsze dlatego, że CBZC już dzisiaj walczy z nielegalnym handlem w Internecie. Po drugie policja ma możliwości, ma narzędzia do tego, żeby realizować na przykład zakup kontrolowany i w ten sposób dużo skuteczniej działać niż na przykład GIF, który takich narzędzi nie ma – mówił.

– Odpowiednie narzędzia powinny być dostępne dla walki z handlem opioidami, który – jak wiemy – odbywa się w dużej mierze w internecie. Ponadto CBZC ma wyrobione ścieżki kontaktu z wielkimi platformami internetowymi, takimi jak chociażby Facebook – dodał.

Jak wyjaśniał poseł, piąta propozycja dotyczy głównie zadań dla głównego inspektora sanitarnego i PZH – na przykład badania ścieków. Takie badania prowadzone są na przykład w USA.

– Wiele osób twierdzi, że fentanyl do Polski przyjeżdża w formie paczek wysyłanych z Chin i nie da się tego realnie na dzisiaj kontrolować. Propozycja badania ścieków pozwoliłaby nam szybko i w pewny sposób uzyskać rzetelną informację na temat tego, gdzie są te ogniska – stwierdził Janusz Cieszyński.

Realne zagrożenie
Jak mówił wiceminister zdrowia Marek Kos, komentując informację przedstawioną członkom komisji, problem nadużywania opioidów stanowi poważne zagrożenie dla zdrowia publicznego w każdym kraju.

– Zdajemy sobie sprawę, że jest to obszar, który wymaga nadzoru, kontroli oraz podjęcia realnych działań, by te problemy, które się w ten sposób generują, były zmniejszane. Natomiast oceniając dane statystyczne, chcę zauważyć, że skala użytkowników opioidów w Polsce jest jedną z najmniejszych w Europie. Odnotowano u nas około 15 tys. problemowych użytkowników opioidów, co daje wskaźnik 0,05 osoby na tysiąc mieszkańców. Dane te dotyczą nie tylko leków opioidowych, ale opioidów ogólnie – przekazał wiceminister Kos.

– Według badań w całej populacji, użycie opioidów deklaruje poniżej 1 proc. respondentów. Spośród tych, którzy zgłaszają się do leczenia stacjonarnego i ambulatoryjnego z powodu narkotyków, 16 proc. stanowią osoby robiące to w związku z problemami spowodowanymi używaniem opioidów – dodał wiceminister.

Jak wskazywał, liczba recept na opiaty w Polsce, po spadku w okresie pandemii, powróciła w 2023 roku do poziomu z 2019 roku, natomiast w okresie pięciu miesięcy tego roku liczby mają podobną wartość. W 2019 roku wystawiono około 7 mln takich recept i w 2023 roku jest bardzo podobnie.

– Przechodząc do fentanylu, bo to jest medialnie najważniejsza część dzisiejszej dyskusji, liczba recept na fentanyl zrealizowanych w Polsce systematycznie spada od roku 2019. Jest to spadek zauważalny procentowo i ilościowo. Biorąc pod uwagę pełne lata od 2019 do 2023 roku odpowiednio zrealizowano ich 143 tys. w 2019 roku, w 2022 – 127 tys. a w 2023 – 119 tys. Od stycznia do maja 2019 roku zostało zrealizowanych nieco ponad 59 tys. recept na fentanyl, a w roku 2022 było to w tym okresie 52 tys., natomiast w roku 2023 – 50 tys., zaś w roku bieżącym 45 tys. recept. Te liczby obrazują spadek ilości realizowanych recept na fentanyl – informował minister Kos.

Przede wszystkim w receptomatach leki nierefundowane
Jak zauważył, jednak dane dotyczące recept wypisywanych na oksykodon są zdecydowanie gorsze. Ich liczba systematycznie rośnie od 2019 roku. W okresie od stycznia do maja bieżącego roku zrealizowano 104 tys. recept i było to niemal 11 proc. więcej niż w roku 2023, a aż o 50 proc. więcej niż w roku 2019.

– To wzbudza nasze największe obawy i wymagało będzie obserwacji. Podjęcia działań, może nie tyle takich, żeby zmniejszyć ich liczbę, bo być może dla polskich pacjentów ten lek jest potrzebny i jest przyjmowany w odpowiednich wskazaniach, ale wymagać to będzie na pewno odpowiedniego monitoringu – stwierdził.

Jak zauważył minister, z roku na rok rośnie liczba wypisywanych za pośrednictwem tzw. receptomatów. W 2023 roku liczba recept pozyskanych z receptomatów wyniosła ponad 2 mln 850 tys., pacjentów było więcej niż milion, w tym ponad tysiąc lekarzy, którzy z tego narzędzia korzystają.

– Skalę tego zjawiska bardziej obrazuje wartość leków, które zostały zakupione za pomocą recept wystawianych za pośrednictwem receptomatów. To było w 2019 roku 21 mln 742 tys., a w roku 2023 to już aż ponad 275 mln zł. To ponad dwunastokrotny wzrost wartości sprzedaży leków pozyskanych z recept wystawionych za pośrednictwem receptomatów w okresie zaledwie 5 lat – przekazał wiceminister.

– Ważna jest uwaga – znacznie zwiększył się procentowy udział w wartości sprzedaży leków refundowanych na receptach wystawionych z wykorzystaniem receptomatów z poziomu 60–69 proc. w roku 2019 do tylko 1,33 proc. w roku 2023. Oznacza to, że osoby korzystające z receptomatów zainteresowane są głównie lekami, które nie są objęte refundacją – dodał Kos.

Statystycznie niewiele, ale…
Jak podkreślał Wojciech Demediuk, dyrektor Departamentu Innowacji w Ministerstwie Zdrowia, z punktu widzenia statystycznego niepokojących zdarzeń nie było, a jednak takie zdarzenia, bardzo tragiczne, w ciągu ostatnich dziesięciu dni się wydarzyły.

– Otrzymujemy w ministerstwie raporty z Centrum e-Zdrowia, które poza danymi statystycznymi zawierają też dane osobowe podmiotów i lekarzy, którzy wystawiają recepty na leki, dotyczące ich ilości, tego, gdzie były wystawiane, gdzie były realizowane. To raport, który obejmuje wsteczne okienko tygodniowe. Zostało złożone do Komendy Głównej Policji zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa z załączonymi raportami. Wczoraj wpłynęło do ministerstwa pismo z Komendy Głównej o uzupełnienie tych danych, które w tej chwili są przygotowywane – informował dyrektor Demediuk.

– Będziemy nadal działać na bieżącej sprawozdawczości. Będziemy identyfikować konkretne, a nie statystyczne nieprawidłowości działania lekarzy albo konkretnych podmiotów wystawiających recepty. Będziemy obserwowali również działania lokalne – dodał.

Z kolei Tomasz Lisiewski, dyrektor Departamentu Nadzoru Farmaceutycznego GIF wyjaśniał, że główny inspektor farmaceutyczny i Państwowa Inspekcja Farmaceutyczna nie sprawują nadzoru nad wystawianiem recept. Nie sprawują również nadzoru nad kwestiami zdrowia publicznego i kwestiami dotyczącymi zastosowania produktu z apteki wydanego pacjentowi.

– W ramach naszego nadzoru dotyczącego przede wszystkim obrotu lekami, obserwowaliśmy jednak niepokojące trendy dotyczące między innymi substancji kontrolowanych ze szczególnym uwzględnieniem opioidów. Ze swej strony skupiamy się przede wszystkim na typowaniu tych substancji, które są dla nas szczególnie istotne ze względu na następujące kryteria. Po pierwsze, mamy bezwzględne wzrosty, jeżeli chodzi o wystawianą liczbę recept i liczbę opakowań, które na tych receptach są przepisywane, jak również sumę substancji, które na podstawie tych recept są wydawane. I drugi czynnik – to jest udział w tych wydaniach produktów, które nie są objęte refundacją – mówił dyrektor Lisiewski.

– Na tej podstawie zostały wytypowane konkretne substancje. Jeżeli chodzi o fentanyl, bezwzględna liczba recept, które są na niego wystawiane, jest mniejsza, bezwzględna liczba opakowań także, a suma substancji, która jest wydawana, utrzymuje się mniej więcej na tym samym poziomie. Natomiast jeżeli chodzi o wzrosty udziału produktów nierefundowanych, to ten wzrost jest, ale jest on minimalny. Z tego też względu fentanyl nie był dotychczas w centrum naszego zainteresowania, chociażby z uwagi na to, że inne substancje, przede wszystkim oksykodon, w tym w naszym spektrum zainteresowań się pojawił – wyjaśnił.

Jak mówił dyrektor Lisiewski, o ile Państwowa Inspekcja Farmaceutyczna nie ma samodzielnych uprawnień śledczych, nie ma też uprawnień dotyczących sankcjonowania czy osób, które wystawiają recepty w sposób nieprawidłowy, to przede wszystkim skupia się na identyfikowaniu podmiotów prowadzących obrót substancjami kontrolowanymi, które budzą podejrzenia, co do tego, że może to być wykorzystywane w celach pozamedycznych.

– Handel w internecie receptami co do zasady jest i będzie rozproszony. Mamy daleko idące podejrzenia, które w niektórych przypadkach już znalazły potwierdzenie, że mamy do czynienia z działalnością zorganizowanych grup przestępczych, które wyprowadzają, czy też starają się wyprowadzić substancje kontrolowane z legalnego łańcucha dystrybucji w celu dalszego wykorzystania już niezgodnie z prawem. Podjęliśmy w tym zakresie współpracę z CBŚP z uwagi na to, że jeżeli mówimy o zorganizowanej przestępczości narkotykowej, to ta jednostka policji tym się zajmuje – wskazał dyrektor Lisiewski.

Apel o działania
W czasie dyskusji posłowie apelowali o większą kontrolę nad tzw. receptomatami, o przeprowadzenie szerokiej kampanii informacyjnej na temat opioidów, fentanylu, we wszystkich mediach społecznościowych w internecie, w których na co dzień funkcjonują młodzi ludzie.

– Jeszcze w 2021 roku fentanyl był marginalnym problemem w Stanach Zjednoczonych. Dzisiaj Amerykanie nie panują nad tym i tak naprawdę, jak się czyta w mediach amerykańskich, problem fentanylu tam dynamicznie rośnie. Żebyśmy nie przegapili tego momentu, kiedy możemy coś jeszcze zrobić. Warto zastanowić się nad dużą kampanią społeczną we wszystkich możliwych mediach – zaznaczyła posłanka Anna Kwiecień.

Jak podkreśliła Irena Rej, prezes Izby Gospodarczej Farmacja Polska, rynek farmaceutyczny w naszym kraju jest uporządkowany do bólu, jeśli chodzi o obrót lekami.

– Podlegamy kontroli na wszystkich etapach produkcji, jak również dystrybucji. Mamy systemy, które kontrolują, czy lek jest legalny, czy nie jest sfałszowany. Żaden sfałszowany lek nie dotrze do apteki. Mamy system, który może skontrolować, jakie jest spożycie poszczególnych leków, w jakich okresach. Do tych systemów powinny mieć dostęp odpowiednie służby. Apteka prowadzi ścisłe zarachowanie wszystkich recept wypisywanych na środki narkotyczne. Hurtownia musi prowadzić osobne komory, gdzie się trzyma pod specjalnym zabezpieczeniem środki narkotyczne. Zarówno hurtownik, jak i aptekarz jest kontrolowany przez system KOWAL – powiedziała prezes Rej.

Jak podkreśliła, obrót lekami jest kontrolowany w Polsce w stu procentach. To, co pojawia się w sposób niekontrolowany, może być nielegalnie produkowane. Wskazała, że ze względu na ogromny popyt WHO już wydała alarm w sprawie fałszywego, sprzedawanego w internecie nielegalnie Ozempicu.

Jak mówił wiceminister Kos – odpowiadając na postulaty kilku posłów, aby leki opioidowe nie były „sprzedawane” w receptomatach – docelowo wprowadzenie takiego rozwiązania jest możliwe.

– Jest to bardzo radykalne, ale uważam, że też skuteczne. W dobie tego, co się dzieje, możemy o tym rozmawiać i może to być kierunek do podjęcia skutecznych prac. Nie mówimy o całych grupach leków, czy to psychotropowych czy odurzających, tylko wskazujemy na opioidy, których w receptomatach nie byłoby można kupić – stwierdził wiceminister.

Przeczytaj także: „Fentanyl zabija – wystarczą dwa miligramy” i „Fentanyl szybko uzależnia i… zabija”.

Menedzer Zdrowia facebook

 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.