Zamieszanie wokół zwolnień lekarskich z wychowania fizycznego
Redaktor: Krystian Lurka
Data: 15.09.2015
Źródło: KL, Zdrowie.dziennik.pl
Tagi: | Ministerstwo Edukacji, zwolnienia lekarskie, zwolnienie z wychowania fizycznego, Joanna Zabielska-Cieciuch, Porozumienie Zielonogórskie, KL |
Jak mówi Joanna Zabielska-Cieciuch, ekspert Porozumienia Zielonogórskiego, dyrektorzy szkół odsyłają uczniów ze zwolnieniami lekarskimi z gimnastyki do ich uzupełnienia.
Jak informuje portal "Zdrowie.dziennik.pl", niektórzy dyrektorzy szkół interpretują nowe przepisy jako brak zwolnień z gimnastyki, odsyłają uczniów z powrotem do lekarza po uzupełnienie orzeczenia i wymagają szczegółowego wykazu ćwiczeń, których uczeń nie może wykonywać.
A według Joanna Zabielska-Cieciuch, ekspert Porozumienia Zielonogórskiego, lekarze rodzinni wystawiają zwolnienia według dotychczasowych zasad. To jest: piszą, że uczeń nie powinien uczestniczyć w zajęciach wychowania fizycznego w ogóle albo, że nie może wykonywać pewnych ćwiczeń, jeśli są w stanie to określić. Z kolei gdy rodzic przychodzi po szczegółową opinię, dziecko często jest wysyłane do reumatologa lub ortopedy, a tam kolejki są kilkumiesięczne.
Według danych z Najwyższej Izby Kontroli, dwa lata temu w zajęciach wychowania fizycznego wybranych szkół nie uczestniczyło 23 procent gimnazjalistów i 30 procent uczniów szkół ponadpodstawowych. Rozporządzenie Ministra Edukacji, które weszło w życie 1 września, miało powstrzymać falę zwolnień z lekcji wychowania fizycznego.
Czytaj również o zamieszaniu wokół decyzji o wycofaniu ze sklepików szkolnych niezdrowego jedzenie. Pisaliśmy o tym między innymi w tekstach: "Ze sklepików szkolnych ma zniknąć niezdrowe jedzenie, ale… to sklepiki mogą zniknąć" i "Niezdrowe jedzenie zniknęło ze szkół. Część uczniów z Łodzi protestuje przeciwko temu"
A według Joanna Zabielska-Cieciuch, ekspert Porozumienia Zielonogórskiego, lekarze rodzinni wystawiają zwolnienia według dotychczasowych zasad. To jest: piszą, że uczeń nie powinien uczestniczyć w zajęciach wychowania fizycznego w ogóle albo, że nie może wykonywać pewnych ćwiczeń, jeśli są w stanie to określić. Z kolei gdy rodzic przychodzi po szczegółową opinię, dziecko często jest wysyłane do reumatologa lub ortopedy, a tam kolejki są kilkumiesięczne.
Według danych z Najwyższej Izby Kontroli, dwa lata temu w zajęciach wychowania fizycznego wybranych szkół nie uczestniczyło 23 procent gimnazjalistów i 30 procent uczniów szkół ponadpodstawowych. Rozporządzenie Ministra Edukacji, które weszło w życie 1 września, miało powstrzymać falę zwolnień z lekcji wychowania fizycznego.
Czytaj również o zamieszaniu wokół decyzji o wycofaniu ze sklepików szkolnych niezdrowego jedzenie. Pisaliśmy o tym między innymi w tekstach: "Ze sklepików szkolnych ma zniknąć niezdrowe jedzenie, ale… to sklepiki mogą zniknąć" i "Niezdrowe jedzenie zniknęło ze szkół. Część uczniów z Łodzi protestuje przeciwko temu"