Cezary Aszkiełowicz/Agencja Wyborcza.pl
Zawalski pyta, czy leczenie zaćmy jest najważniejszym problemem, który zasługuje na bezlimitowe finansowanie
Autor: Krystian Lurka
Data: 05.03.2019
Źródło: Wojciech Zawalski/KL
Tagi: | Wojciech Zawalski |
- Bezlimitowość terapii zaćmy i diagnostyki obrazowej to dobra wiadomość. Zwiększanie przez NFZ dostępności i szybkości leczenia jest pożądane - przyznaje Wojciech Zawalski, były dyrektor Departamentu Świadczeń Opieki Zdrowotnej w NFZ. Ale zastanawia się, czy to jest najbardziej pożądane działanie i przyniesie oczekiwane efekty. - Kolejki do operacji zaćmy będą krótsze, ale nie będzie to spektakularna zmiana, a największe korzyści osiągnie kilku dużych prywatnych "graczy" na rynku - mówi.
Wojciech Zawalski, były dyrektor Departamentu Świadczeń Opieki Zdrowotnej w NFZ:
- Z bezlimitowością w zakresie tomografii komputerowej i rezonansu magnetycznego jest inaczej. Dla pacjenta oczekującego na badanie, szczególnie w ośrodku niepublicznym mogącym elastycznie zwiększyć godziny pracy, bez wątpienia przyniesie to bardzo pożądany efekt.
Po pierwsze, podkreślę, diagnostyka nie leczy, z wykonanym badaniem trzeba wrócić do lekarza specjalisty, a tam kolejka się nie zmieni, wręcz przeciwnie, szybciej wracający pacjenci po diagnostyce drastycznie ją wydłużą.
Po drugie, zwiększenie dostępności będzie skutkowało zwiększeniem zlecalności. Brak przepływu dokumentacji i koordynacji leczenia będzie skutkował wysyłaniem pacjentów na różne badania w tym samym czasie przez różnych specjalistów, na przykład w jednym tygodniu przez neurologa na tomografię komputerową kręgosłupa i tomografię komputerową narządów miednicy przez ginekologa.
Nielimitowość diagnostyki tomografii komputerowej wymaga możliwości sprawdzenia przez lekarza innych badań diagnostycznych wykonanych i zleconych pacjentowi, a także mechanizmu weryfikacji skierowania na badanie przez płatnika. Mechanizm kontroli, żeby był skuteczny, musi działać online jako kontrasygnata płatnika pod skierowaniem. Wymaga to zatrudnienia personelu i stworzenia systemu IT. W skali globalnej to jedyna możliwość, żeby nielimitowość była bezpieczna, chroniąca pacjenta przed dublowanie się badań i powtarzaniem nie zawsze sensownych. Bez mechanizmu weryfikacji NFZ "popłynie" finansowo na tym projekcie. Co prawda zwiększy się liczba zdiagnozowanych pacjentów, ale ciężko będzie uniknąć przediagnozowanych i nadmiernie napromieniowanych.
Na koniec łyżka dziegciu w postaci pytań retorycznych.
Czy leczenie zaćmy (bez wątpienia ważne) jest najważniejszym problemem zdrowotnym Polaków, zasługującym na bezlimitowe finansowanie? I czy wyleczenie szybsze o kilka miesięcy zaćmy znacząco wpłynie na długość życia społeczeństwa, czy też zniweluje koszty pośrednie opieki zdrowotnej?
Przeczytaj także: "Zawalski: Podział na dyżury ostre i tępe? Bez określenia wymagań i realnej wyceny spowoduje chaos".
Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania konta na Twitterze: www.twitter.com/MenedzerZdrowia.
- Z bezlimitowością w zakresie tomografii komputerowej i rezonansu magnetycznego jest inaczej. Dla pacjenta oczekującego na badanie, szczególnie w ośrodku niepublicznym mogącym elastycznie zwiększyć godziny pracy, bez wątpienia przyniesie to bardzo pożądany efekt.
Po pierwsze, podkreślę, diagnostyka nie leczy, z wykonanym badaniem trzeba wrócić do lekarza specjalisty, a tam kolejka się nie zmieni, wręcz przeciwnie, szybciej wracający pacjenci po diagnostyce drastycznie ją wydłużą.
Po drugie, zwiększenie dostępności będzie skutkowało zwiększeniem zlecalności. Brak przepływu dokumentacji i koordynacji leczenia będzie skutkował wysyłaniem pacjentów na różne badania w tym samym czasie przez różnych specjalistów, na przykład w jednym tygodniu przez neurologa na tomografię komputerową kręgosłupa i tomografię komputerową narządów miednicy przez ginekologa.
Nielimitowość diagnostyki tomografii komputerowej wymaga możliwości sprawdzenia przez lekarza innych badań diagnostycznych wykonanych i zleconych pacjentowi, a także mechanizmu weryfikacji skierowania na badanie przez płatnika. Mechanizm kontroli, żeby był skuteczny, musi działać online jako kontrasygnata płatnika pod skierowaniem. Wymaga to zatrudnienia personelu i stworzenia systemu IT. W skali globalnej to jedyna możliwość, żeby nielimitowość była bezpieczna, chroniąca pacjenta przed dublowanie się badań i powtarzaniem nie zawsze sensownych. Bez mechanizmu weryfikacji NFZ "popłynie" finansowo na tym projekcie. Co prawda zwiększy się liczba zdiagnozowanych pacjentów, ale ciężko będzie uniknąć przediagnozowanych i nadmiernie napromieniowanych.
Na koniec łyżka dziegciu w postaci pytań retorycznych.
Czy leczenie zaćmy (bez wątpienia ważne) jest najważniejszym problemem zdrowotnym Polaków, zasługującym na bezlimitowe finansowanie? I czy wyleczenie szybsze o kilka miesięcy zaćmy znacząco wpłynie na długość życia społeczeństwa, czy też zniweluje koszty pośrednie opieki zdrowotnej?
Przeczytaj także: "Zawalski: Podział na dyżury ostre i tępe? Bez określenia wymagań i realnej wyceny spowoduje chaos".
Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania konta na Twitterze: www.twitter.com/MenedzerZdrowia.