123RF
Całkowicie sparaliżowany mężczyzna dzięki implantowi znów może się poruszać
Redaktor: Monika Stelmach
Data: 08.02.2022
Źródło: Zbigniew Wojtasiński/PAP, Nature Medicine
Działy:
Aktualności w Neurologia
Aktualności
Mężczyzna na skutek wypadku motocyklowego doznał uszkodzenia rdzenia kręgowego. Specjaliści ze Szwajcarii wszczepili mu implant, dzięki któremu może nawet spacerować. Naukowcy twierdzą, że to pierwszy taki przypadek na świecie. Próbom takim poddano dziewięć osób.
Jak informuje „Nature Medicine”, Michel Roccati z Włoch doznał całkowitego przerwania rdzenia kręgowego po wypadku motocyklowym przed pięcioma laty. Nie mógł się poruszać, stracił czucie w obu nogach. Po wszczepieniu implantu wraz z elektrodami w okolicę uszkodzonych nerwów rdzeniowych znów był we stanie spacerować.
Specjaliści z Laboratoire de Neurotherapies et Neuromodulation w Szwajcarii, gdzie prowadzone są badania, uważają, że jest to pierwszy taki przypadek po tak dużym uszkodzeniu rdzenia kręgowego. Zastrzegają przy tym, że choć implant przewodzi sygnały między uszkodzonymi nerwami, to jednak nie może być stale używany i nie przywraca sparaliżowanemu pacjentowi całkowicie normalnego życia.
Prof. Jocelyne Bloch ze szwajcarskiego ośrodka twierdzi, że jest zdumiona postępami, jakie po operacji robi Michel Roccati. Nie tylko spaceruje i chodzi po schodach, ale jest też w stanie wykonywać niektóre ćwiczenia. – Byłam całkowicie zaskoczona, Michel jest niesamowity – powiedziała dla BBC News.
Dr Ram Hariharan z Northern General Hospital w Sheffield, twierdzi w komentarzu, że nie spotkał się jeszcze z tym, by po wszczepieniu implantu u pacjenta z całkowicie przerwanym rdzeniem kręgowym była tak silna praca mięśni i zdolność zachowania równowagi. Jest ona wystarczająca, by utrzymać pozycję stojącą i móc spacerować. Dodał jednak, że za wcześnie jest jeszcze, by ogłosić, że udało się już uzyskać metodę leczenia całkowitego paraliżu. Potrzebna jest większa liczba pacjentów, u których zostanie ona zastosowana. Trzeba wykazać, że jest to metoda zarówno skuteczna, jak i bezpieczna.
Dotąd implant wszczepiono w Szwajcarii dziewięciorgu pacjentom, którym przywrócił on zdolność poruszania się. U żadnego z nich nie jest on jednak uruchamiany na cały dzień, a jedynie na pewien czas, głównie do wykonywania ćwiczeń i spacerów. To bardzo ważne, bo pozwala zachować organizm osoby sparaliżowanej w lepszym stanie zdrowia.
Poza Michelem Roccatim jednym z pierwszych pacjentów, któremu w Szwajcarii wszczepiono implant, jest David M’zee, u którego doszło przerwania rdzenia kręgowego w 2010 r. On również potrafi się poruszać, ale jest jak na razie jedynym z tej grupy pacjentów, który doczekał się potomstwa. Jego córka Zoe skończyła niedawno roczek.
– Jeszcze przed nami długa droga do uzyskania metody, którą będzie można stosować rutynowo u sparaliżowanych ludzi – powiedział prof. Grégoire Courtine z Ecole Polytechnique Federale de Lausanne, kierujący zespołem specjalistów pracujących nad techniczną stroną implantu. Zaznaczył jednak, że choć nie można mówić o terapii, która leczy, to jest szansa, że dzięki implantowi poprawi się jakość życia pacjentów z przerwanym rdzeniem kręgowym. – Będą mogli wstać i zrobić choćby kilka kroków. I mimo że nie jest to dużo, to jednak dla nich jest to znaczna poprawa – podkreślił.
Jego zdaniem wyleczenie przerwanego rdzenia kręgowego byłoby możliwe dzięki wszczepieniu w uszkodzone miejsce komórek macierzystych (zdolnych przewodzić sygnały nerwowe). Te badania prowadzone są od kilku lat, wciąż jednak są na wstępnym etapie prób. Prof. Grégoire Courtine ma nadzieję, że obie te metody – regenerowania rdzenia kręgowego, jak i wszczepiania implantów – będzie można z lepszym skutkiem stosować jednocześnie.
Specjaliści z Laboratoire de Neurotherapies et Neuromodulation w Szwajcarii, gdzie prowadzone są badania, uważają, że jest to pierwszy taki przypadek po tak dużym uszkodzeniu rdzenia kręgowego. Zastrzegają przy tym, że choć implant przewodzi sygnały między uszkodzonymi nerwami, to jednak nie może być stale używany i nie przywraca sparaliżowanemu pacjentowi całkowicie normalnego życia.
Prof. Jocelyne Bloch ze szwajcarskiego ośrodka twierdzi, że jest zdumiona postępami, jakie po operacji robi Michel Roccati. Nie tylko spaceruje i chodzi po schodach, ale jest też w stanie wykonywać niektóre ćwiczenia. – Byłam całkowicie zaskoczona, Michel jest niesamowity – powiedziała dla BBC News.
Dr Ram Hariharan z Northern General Hospital w Sheffield, twierdzi w komentarzu, że nie spotkał się jeszcze z tym, by po wszczepieniu implantu u pacjenta z całkowicie przerwanym rdzeniem kręgowym była tak silna praca mięśni i zdolność zachowania równowagi. Jest ona wystarczająca, by utrzymać pozycję stojącą i móc spacerować. Dodał jednak, że za wcześnie jest jeszcze, by ogłosić, że udało się już uzyskać metodę leczenia całkowitego paraliżu. Potrzebna jest większa liczba pacjentów, u których zostanie ona zastosowana. Trzeba wykazać, że jest to metoda zarówno skuteczna, jak i bezpieczna.
Dotąd implant wszczepiono w Szwajcarii dziewięciorgu pacjentom, którym przywrócił on zdolność poruszania się. U żadnego z nich nie jest on jednak uruchamiany na cały dzień, a jedynie na pewien czas, głównie do wykonywania ćwiczeń i spacerów. To bardzo ważne, bo pozwala zachować organizm osoby sparaliżowanej w lepszym stanie zdrowia.
Poza Michelem Roccatim jednym z pierwszych pacjentów, któremu w Szwajcarii wszczepiono implant, jest David M’zee, u którego doszło przerwania rdzenia kręgowego w 2010 r. On również potrafi się poruszać, ale jest jak na razie jedynym z tej grupy pacjentów, który doczekał się potomstwa. Jego córka Zoe skończyła niedawno roczek.
– Jeszcze przed nami długa droga do uzyskania metody, którą będzie można stosować rutynowo u sparaliżowanych ludzi – powiedział prof. Grégoire Courtine z Ecole Polytechnique Federale de Lausanne, kierujący zespołem specjalistów pracujących nad techniczną stroną implantu. Zaznaczył jednak, że choć nie można mówić o terapii, która leczy, to jest szansa, że dzięki implantowi poprawi się jakość życia pacjentów z przerwanym rdzeniem kręgowym. – Będą mogli wstać i zrobić choćby kilka kroków. I mimo że nie jest to dużo, to jednak dla nich jest to znaczna poprawa – podkreślił.
Jego zdaniem wyleczenie przerwanego rdzenia kręgowego byłoby możliwe dzięki wszczepieniu w uszkodzone miejsce komórek macierzystych (zdolnych przewodzić sygnały nerwowe). Te badania prowadzone są od kilku lat, wciąż jednak są na wstępnym etapie prób. Prof. Grégoire Courtine ma nadzieję, że obie te metody – regenerowania rdzenia kręgowego, jak i wszczepiania implantów – będzie można z lepszym skutkiem stosować jednocześnie.