Jest przełom w terapii czerniaka, ale brakuje pieniędzy
Autor: Ewa Gosiewska
Data: 24.02.2016
Źródło: Ewa Gosiewska
Działy:
Aktualności w Onkologia
Aktualności
O badaniach nad szczepionką czerniakową, istocie jej działania i pracami nad rejestracją leku, a także o walce z systemem i zawiścią środowiska – mówi prof. Andrzej Mackiewicz.
- Nad leczniczą szczepionką czerniakową pracujemy już blisko 20 lat, przeprowadziliśmy szereg badań klinicznych z wyjątkiem najważniejszego czyli badania rejestracyjnego, które zezwoliłoby na dopuszczenie leku do obrotu i stosowanie go u pacjentów. Pomimo postępu w terapii czerniaka nie ma bezpiecznego leku na rynku, który mógłby być zastosowany u chorych na zaawansowanego czerniaka, u których usunięto przerzuty; leku hamującego postęp choroby. Taką rolę spełnia nasza szczepionka. – mówi prof. Andrzej Mackiewicz.
Jak przekonuje naukowiec wprowadzenie leku na rynek jest niebywale kosztowne, wymaga nie tylko pieniędzy, ale i profesjonalistów, którzy wiedzą jak to robić.
- W Polsce nie ma żadnej tradycji i doświadczenia w rozwoju leku od wynalazku do wprowadzenia na rynek. Większość z nich jest odtwórcza. To leki generyczne albo biopodobne. Stworzyły się jednak nowe możliwości. Można z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju uzyskać pieniądze na tego typu przedsięwzięcia. – dodaje prof. A. Mackiewicz.
Taki grant zaspokaja tylko ok. 2/3 potrzeb, pozostała kwota musi pochodzić ze środków własnych.
- Złożyłem wniosek o dotację na badania i teraz poszukuję inwestorów, którzy chcieliby w tym programie uczestniczyć a także, czego nie ukrywam, zarobić. To inwestycje choć ryzykowne, to jednak najbardziej lukratywne chyba ze wszystkich możliwych na świecie. Wśród dziesięciu najbogatszych firm jest sześć koncernów farmaceutycznych. Ostatnio odebrałem wiele telefonów i spotkałem się z dużym zainteresowaniem naszym projektem. – mówi prof. A. Mackiewicz.
Opracowany przez zespół prof. Andrzeja Mackiewicza lek, szczepionka czerniakowa stymuluje układ odpornościowy do walki z rakiem.
- To szczepionka złożona z komórek czerniakowych, które są zmodyfikowane genetycznie. Wprowadzone są do nich sztuczne geny, które normalnie nie występują w organizmie. Poprzez te modyfikacje szczepionka nabrała cech macierzystych komórek czerniakowych, co u leczonego pacjenta wywołuje odpowiedź obronną skierowaną wybiórczo na takie komórki. To mała frakcja obecna w każdym typie nowotworu, która napędza jego wzrost, i jest odporna na wszystkie dotychczas znane typy terapii. – zdradza prof. A. Mackiewicz.
W wyniku leczenia szczepionką u ok. 40 proc. pacjentów choroba nie nawraca. U kolejnych 30 proc. ewentualne nawroty usuwane są chirurgicznie.
- Wówczas kontynuujemy szczepienia i chorzy nadal żyją. Istnieje jednak grupa pacjentów, u których lek nie działa. Staramy się wyselekcjonować te osoby, u których zaobserwujemy korzyść kliniczną od tych, którzy jej mieć nie będą. U takich chorych należy zastosować inną terapię. Nie ma leku - nie tylko w onkologii, ale we wszystkich działach medycyny, który by działał u wszystkich pacjentów. Trzeba znaleźć tych, którzy na to leczenie zareagują. To personalizacja terapii – mówi prof. A. Mackiewicz.
Zespół profesora dwa lata temu otrzymał grant naukowy z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju, który jest wykorzystywany w celu zwiększenia efektywności terapii zanim rozpoczną się starania rejestracyjne. Jednak jak przyznaje profesor polscy pacjenci najprawdopodobniej będą mogli korzystać ze szczepionki dopiero za kilka lat. W rozmowie z naszą redakcją profesor zdradza także smutne kulisy polskich odkryć.
- Jestem optymistą całe życie. Ktoś inny już dawno mógłby się załamać obserwując moją walkę z każdym z systemów, z niechęcią, z zawiścią środowiska. To są zjawiska obserwowane nie tylko w medycynie, ale wśród wynalazców dość powszechne. – przekonuje.
Rozmowa Ewy Gosiewskiej z prof. Andrzejem Mackiewiczem
prof. Andrzej Mackiewicz jest kierownikiem Zakładu Diagnostyki i Immunologii Nowotworów w Wielkopolskim Centrum Onkologii oraz kierownikiem Katedry Biotechnologii Medycznej Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu
Nowe metody w terapii czerniaka poznają uczestnicy Międzynarodowego Kongresu Współczesnej Onkologii
Jak przekonuje naukowiec wprowadzenie leku na rynek jest niebywale kosztowne, wymaga nie tylko pieniędzy, ale i profesjonalistów, którzy wiedzą jak to robić.
- W Polsce nie ma żadnej tradycji i doświadczenia w rozwoju leku od wynalazku do wprowadzenia na rynek. Większość z nich jest odtwórcza. To leki generyczne albo biopodobne. Stworzyły się jednak nowe możliwości. Można z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju uzyskać pieniądze na tego typu przedsięwzięcia. – dodaje prof. A. Mackiewicz.
Taki grant zaspokaja tylko ok. 2/3 potrzeb, pozostała kwota musi pochodzić ze środków własnych.
- Złożyłem wniosek o dotację na badania i teraz poszukuję inwestorów, którzy chcieliby w tym programie uczestniczyć a także, czego nie ukrywam, zarobić. To inwestycje choć ryzykowne, to jednak najbardziej lukratywne chyba ze wszystkich możliwych na świecie. Wśród dziesięciu najbogatszych firm jest sześć koncernów farmaceutycznych. Ostatnio odebrałem wiele telefonów i spotkałem się z dużym zainteresowaniem naszym projektem. – mówi prof. A. Mackiewicz.
Opracowany przez zespół prof. Andrzeja Mackiewicza lek, szczepionka czerniakowa stymuluje układ odpornościowy do walki z rakiem.
- To szczepionka złożona z komórek czerniakowych, które są zmodyfikowane genetycznie. Wprowadzone są do nich sztuczne geny, które normalnie nie występują w organizmie. Poprzez te modyfikacje szczepionka nabrała cech macierzystych komórek czerniakowych, co u leczonego pacjenta wywołuje odpowiedź obronną skierowaną wybiórczo na takie komórki. To mała frakcja obecna w każdym typie nowotworu, która napędza jego wzrost, i jest odporna na wszystkie dotychczas znane typy terapii. – zdradza prof. A. Mackiewicz.
W wyniku leczenia szczepionką u ok. 40 proc. pacjentów choroba nie nawraca. U kolejnych 30 proc. ewentualne nawroty usuwane są chirurgicznie.
- Wówczas kontynuujemy szczepienia i chorzy nadal żyją. Istnieje jednak grupa pacjentów, u których lek nie działa. Staramy się wyselekcjonować te osoby, u których zaobserwujemy korzyść kliniczną od tych, którzy jej mieć nie będą. U takich chorych należy zastosować inną terapię. Nie ma leku - nie tylko w onkologii, ale we wszystkich działach medycyny, który by działał u wszystkich pacjentów. Trzeba znaleźć tych, którzy na to leczenie zareagują. To personalizacja terapii – mówi prof. A. Mackiewicz.
Zespół profesora dwa lata temu otrzymał grant naukowy z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju, który jest wykorzystywany w celu zwiększenia efektywności terapii zanim rozpoczną się starania rejestracyjne. Jednak jak przyznaje profesor polscy pacjenci najprawdopodobniej będą mogli korzystać ze szczepionki dopiero za kilka lat. W rozmowie z naszą redakcją profesor zdradza także smutne kulisy polskich odkryć.
- Jestem optymistą całe życie. Ktoś inny już dawno mógłby się załamać obserwując moją walkę z każdym z systemów, z niechęcią, z zawiścią środowiska. To są zjawiska obserwowane nie tylko w medycynie, ale wśród wynalazców dość powszechne. – przekonuje.
Rozmowa Ewy Gosiewskiej z prof. Andrzejem Mackiewiczem
prof. Andrzej Mackiewicz jest kierownikiem Zakładu Diagnostyki i Immunologii Nowotworów w Wielkopolskim Centrum Onkologii oraz kierownikiem Katedry Biotechnologii Medycznej Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu
Nowe metody w terapii czerniaka poznają uczestnicy Międzynarodowego Kongresu Współczesnej Onkologii