123RF
Niwolumab nie wydłuża przeżycia chorych na raka wątrobowokomórkowego
Redaktor: Monika Stelmach
Data: 29.12.2021
Źródło: Katarzyna Stencel, The Lancet Oncology
Tagi: | niwolumab, sorafenib, CheckMate 459, HCC, rak wątrobowokomórkowy |
Zastosowanie niwolumabu w monoterapii w pierwszej linii leczenia chorych na zaawansowanego raka wątrobowokomórkowego (hepatocellular carcinoma – HCC) nie wiąże się z wydłużeniem czasu przeżycia całkowitego (overall survival – OS) w porównaniu z sorafenibem. Wiąże się jednak z korzystnym profilem toksyczności.
Jak wykazano w badaniu klinicznym III fazy Checkmate 459, zastosowanie niwolumabu w monoterapii w I linii leczenia chorych na zaawansowanego raka wątrobowokomórkowego (hepatocellular carcinoma – HCC) nie wiąże się z wydłużeniem czasu przeżycia całkowitego (overall survival – OS) w porównaniu z sorafenibem. Zastosowanie niwolumabu wiąże się jednak z długotrwałą aktywnością kliniczną w zakresie odsetka odpowiedzi i czasu trwania odpowiedzi na leczenie oraz z korzystnym profilem toksyczności. Wyniki badania CheckMate 459 opublikowano w „The Lancet Oncology”.
Obecnie standardem postępowania u chorych na zaawansowanego HCC jest zastosowanie atezolizumabu w skojarzeniu z bewacymumabem, a do 2020 roku zarejestrowane terapie w tym wskazaniu obejmowały jedynie drobnocząsteczkowe inhibitory kinaz tyrozynowych: sorafenib oraz lenwantynib. Zastosowanie jednak tych cząsteczek wiąże się z występowaniem wysokiego odsetka działań niepożądanych związanych z leczeniem, nierzadko wymagających redukcji dawki leku czy też przerwy w leczeniu.
W badaniu klinicznym III fazy CheckMate 459 porównywano skuteczność i bezpieczeństwo niwolumabu i sorafenibu w I linii leczenia u chorych na zaawansowanego HCC. Do tego randomizowanego, otwartego badania klinicznego włączono chorych, którzy nie byli dotychczas leczeni systemowo, niezależnie od statusu zakażenia wirusem zapalenia wątroby. Chorzy musieli być w stopniu sprawności ECOG 0 lub 1 oraz mieć prawidłową wydolność wątroby (Child-Pugh A). Przydzielono ich losowo w stosunku 1:1 do ramienia z niwolumabem lub sorafenibem, a leczenie stosowano do progresji choroby bądź nieakceptowalnej toksyczności. Pierwszorzędowym punktem końcowym badania był OS w populacji zgodnej z zaplanowanym leczeniem.
Do badania włączono 743 chorych, 371 do ramienia z niwolumabem i 372 do ramienia z sorafenibem. Mediana OS wynosiła odpowiednio 16,4 oraz 14,7 miesiąca odpowiednio dla niwolumabu i sorafenibu (HR 0,85, 95% CI 0,72–1,02; p = 0,075), jednak różnica ta zgodnie z protokołem nie osiągnęła istotności statystycznej.
Najczęstsze działania niepożądane w stopniu III lub wyższym obejmowały erytrodyzestezję dłoniowo-podeszwową (<1% w ramieniu z niwolumabem oraz 14% u chorych w ramieniu z sorafenibem), zwiększenie aktywności AST (6% wobec 4%), nadciśnienie tętnicze (0% wobec 7%). Ciężkie zdarzenia niepożądane występowały u 12% chorych w ramieniu z niwolumabem i u 11% chorych w ramieniu z sorafenibem. U niższego odsetka chorych leczonych niwolumabem konieczne było zakończenie leczenia z powodu toksyczności.
Mimo że w badaniu nie wykazano istotności statystycznej, badacze podkreślają korzyści w zakresie przeżycia całkowitego u chorych otrzymujących niwolumab po dłuższej obserwacji.
Wytyczne National Comprehensive Cancer Network uwzględniają niwolumab w monoterapii jako opcję terapeutyczną 1. linii u chorych niekwalifikujących się do leczenia antyangiogennego lub TKI.
Opracowanie: dr n. med. Katarzyna Stencel
Obecnie standardem postępowania u chorych na zaawansowanego HCC jest zastosowanie atezolizumabu w skojarzeniu z bewacymumabem, a do 2020 roku zarejestrowane terapie w tym wskazaniu obejmowały jedynie drobnocząsteczkowe inhibitory kinaz tyrozynowych: sorafenib oraz lenwantynib. Zastosowanie jednak tych cząsteczek wiąże się z występowaniem wysokiego odsetka działań niepożądanych związanych z leczeniem, nierzadko wymagających redukcji dawki leku czy też przerwy w leczeniu.
W badaniu klinicznym III fazy CheckMate 459 porównywano skuteczność i bezpieczeństwo niwolumabu i sorafenibu w I linii leczenia u chorych na zaawansowanego HCC. Do tego randomizowanego, otwartego badania klinicznego włączono chorych, którzy nie byli dotychczas leczeni systemowo, niezależnie od statusu zakażenia wirusem zapalenia wątroby. Chorzy musieli być w stopniu sprawności ECOG 0 lub 1 oraz mieć prawidłową wydolność wątroby (Child-Pugh A). Przydzielono ich losowo w stosunku 1:1 do ramienia z niwolumabem lub sorafenibem, a leczenie stosowano do progresji choroby bądź nieakceptowalnej toksyczności. Pierwszorzędowym punktem końcowym badania był OS w populacji zgodnej z zaplanowanym leczeniem.
Do badania włączono 743 chorych, 371 do ramienia z niwolumabem i 372 do ramienia z sorafenibem. Mediana OS wynosiła odpowiednio 16,4 oraz 14,7 miesiąca odpowiednio dla niwolumabu i sorafenibu (HR 0,85, 95% CI 0,72–1,02; p = 0,075), jednak różnica ta zgodnie z protokołem nie osiągnęła istotności statystycznej.
Najczęstsze działania niepożądane w stopniu III lub wyższym obejmowały erytrodyzestezję dłoniowo-podeszwową (<1% w ramieniu z niwolumabem oraz 14% u chorych w ramieniu z sorafenibem), zwiększenie aktywności AST (6% wobec 4%), nadciśnienie tętnicze (0% wobec 7%). Ciężkie zdarzenia niepożądane występowały u 12% chorych w ramieniu z niwolumabem i u 11% chorych w ramieniu z sorafenibem. U niższego odsetka chorych leczonych niwolumabem konieczne było zakończenie leczenia z powodu toksyczności.
Mimo że w badaniu nie wykazano istotności statystycznej, badacze podkreślają korzyści w zakresie przeżycia całkowitego u chorych otrzymujących niwolumab po dłuższej obserwacji.
Wytyczne National Comprehensive Cancer Network uwzględniają niwolumab w monoterapii jako opcję terapeutyczną 1. linii u chorych niekwalifikujących się do leczenia antyangiogennego lub TKI.
Opracowanie: dr n. med. Katarzyna Stencel