123RF
Radioterapia stereotaktyczna skuteczna przy raku nerki
Działy:
Doniesienia naukowe
Aktualności
SABR, czyli stereotaktyczna ablacyjna radioterapia, jest dobrą opcją terapeutyczną dla pacjentów z nieoperacyjnym lub pierwotnym rakiem nerki wysokiego ryzyka – potwierdzają to wyniki badań australijskich i holenderskich naukowców opublikowane w „The Lancet Oncology”.
Radioterapia stereotaktyczna jest obiecującą strategią leczenia pacjentów z nieoperacyjnym rakiem nerki. Jest procedurą nieinwazyjną, niewymagającą znieczulenia ogólnego i może być stosowana w leczeniu stadiów TIA i TIB, a także większych guzów.
Radioterapia stereotaktyczna szansą dla chorych z nieoperacyjnym rakiem
W nierandomizowanym badaniu II fazy FASTRACK II , przeprowadzonym w Australii i Holandii, oceniano skuteczność stereotaktycznej ablacyjnej radioterapii u 70 pacjentów z pierwotnym rakiem nerkowokomórkowym, u których występowała pojedyncza zmiana i których uznano za nieoperacyjnych z medycznego punktu widzenia, obarczonych wysokim ryzykiem powikłań chirurgicznych lub u takich, którzy odmówili operacji. Stan sprawności pacjentów według Eastern Cooperative Oncology Group wynosił ≤2, a szacowany współczynnik filtracji kłębuszkowej przekraczał 30 ml/min. Badanie zostało przeprowadzone pod kierunkiem dr. Shankara Sivy z Wydziału Radioterapii Onkologicznej w Centrum Onkologii Petera MacCalluma w Melbourne w Australii i opublikowane w internecie na stronie czasopisma „The Lancet Oncology”.
Mediana wieku uczestników wyniosła 77 lat, wskaźnika masy ciała – 32, a wskaźnika chorób współistniejących Charlsona – 7; 30 proc. pacjentów stanowiły kobiety.
Pacjenci z guzami ≤4 cm (n = 23) otrzymywali pojedynczą frakcję 26 Gy stereotaktycznej ablacyjnej radioterapii, natomiast pacjenci z guzami o maksymalnej średnicy 4–10 cm (n = 47) otrzymywali 42 Gy w trzech frakcjach. Średnia wielkość guza wynosiła 4,6 cm.
Pierwszorzędowym punktem końcowym była kontrola lokalna, zdefiniowana jako brak progresji pierwotnego RCC.
100 proc kontroli miejscowej po roku
Po roku u żadnego pacjenta nie wystąpiła miejscowa progresja nowotworu, co zapewnia 100-proc. kontrolę miejscową.
Przeżycie specyficzne dla nowotworu również wyniosło 100 proc. po 12 miesiącach od rozpoczęcia leczenia, podczas gdy wskaźnik całkowitego przeżycia wyniósł 99 proc. po roku i 82 proc. po 3 latach.
Związane z leczeniem zdarzenia niepożądane stopnia 3., takie jak nudności i wymioty, niedrożność okrężnicy i biegunka, zgłoszono u 10 proc. pacjentów, przy czym nie odnotowano żadnych zdarzeń niepożądanych związanych z leczeniem stopnia 4. ani zgonów związanych z leczeniem lub nowotworem.
– Pomimo większej średniej wielkości guza (4,6 cm) niż w wielu wcześniejszych prospektywnych badaniach chirurgicznych lub stereotaktycznej ablacyjnej radioterapii w leczeniu pierwotnego raka nerkowokomórkowego nie zaobserwowano żadnych miejscowych niepowodzeń w leczeniu i żaden pacjent nie zmarł z powodu nowotworu w okresie badania – zauważają autorzy. To badanie i inne „wspierają tę metodę jako opcję terapeutyczną dla pacjentów z nieoperacyjnym lub pierwotnym rakiem nerkowokomórkowym wysokiego ryzyka”.
Przeczytaj także:„Stereotaktyczna radioterapia ablacyjna z immunoterapią skuteczna u pacjentów z NDRP”.
Radioterapia stereotaktyczna szansą dla chorych z nieoperacyjnym rakiem
W nierandomizowanym badaniu II fazy FASTRACK II , przeprowadzonym w Australii i Holandii, oceniano skuteczność stereotaktycznej ablacyjnej radioterapii u 70 pacjentów z pierwotnym rakiem nerkowokomórkowym, u których występowała pojedyncza zmiana i których uznano za nieoperacyjnych z medycznego punktu widzenia, obarczonych wysokim ryzykiem powikłań chirurgicznych lub u takich, którzy odmówili operacji. Stan sprawności pacjentów według Eastern Cooperative Oncology Group wynosił ≤2, a szacowany współczynnik filtracji kłębuszkowej przekraczał 30 ml/min. Badanie zostało przeprowadzone pod kierunkiem dr. Shankara Sivy z Wydziału Radioterapii Onkologicznej w Centrum Onkologii Petera MacCalluma w Melbourne w Australii i opublikowane w internecie na stronie czasopisma „The Lancet Oncology”.
Mediana wieku uczestników wyniosła 77 lat, wskaźnika masy ciała – 32, a wskaźnika chorób współistniejących Charlsona – 7; 30 proc. pacjentów stanowiły kobiety.
Pacjenci z guzami ≤4 cm (n = 23) otrzymywali pojedynczą frakcję 26 Gy stereotaktycznej ablacyjnej radioterapii, natomiast pacjenci z guzami o maksymalnej średnicy 4–10 cm (n = 47) otrzymywali 42 Gy w trzech frakcjach. Średnia wielkość guza wynosiła 4,6 cm.
Pierwszorzędowym punktem końcowym była kontrola lokalna, zdefiniowana jako brak progresji pierwotnego RCC.
100 proc kontroli miejscowej po roku
Po roku u żadnego pacjenta nie wystąpiła miejscowa progresja nowotworu, co zapewnia 100-proc. kontrolę miejscową.
Przeżycie specyficzne dla nowotworu również wyniosło 100 proc. po 12 miesiącach od rozpoczęcia leczenia, podczas gdy wskaźnik całkowitego przeżycia wyniósł 99 proc. po roku i 82 proc. po 3 latach.
Związane z leczeniem zdarzenia niepożądane stopnia 3., takie jak nudności i wymioty, niedrożność okrężnicy i biegunka, zgłoszono u 10 proc. pacjentów, przy czym nie odnotowano żadnych zdarzeń niepożądanych związanych z leczeniem stopnia 4. ani zgonów związanych z leczeniem lub nowotworem.
– Pomimo większej średniej wielkości guza (4,6 cm) niż w wielu wcześniejszych prospektywnych badaniach chirurgicznych lub stereotaktycznej ablacyjnej radioterapii w leczeniu pierwotnego raka nerkowokomórkowego nie zaobserwowano żadnych miejscowych niepowodzeń w leczeniu i żaden pacjent nie zmarł z powodu nowotworu w okresie badania – zauważają autorzy. To badanie i inne „wspierają tę metodę jako opcję terapeutyczną dla pacjentów z nieoperacyjnym lub pierwotnym rakiem nerkowokomórkowym wysokiego ryzyka”.
Przeczytaj także:„Stereotaktyczna radioterapia ablacyjna z immunoterapią skuteczna u pacjentów z NDRP”.