123RF
Rak jelita grubego to w Polsce niemal epidemia
Redaktor: Monika Stelmach
Data: 12.06.2023
Źródło: Mira Suchodolska/PAP
Działy:
Aktualności w Onkologia
Aktualności
Tagi: | Adam Przybyłkowski, rak jelita, kolonoskopia |
– Nowotwory jelita grubego są plagą, zarówno wśród kobiet, jak i u mężczyzn. Rocznie w Polsce umiera na nie co najmniej 12 tys. osób – powiedział dr hab. n. med. Adam Przybyłkowski, specjalista gastroenterologii z Kliniki Gastroenterologii i Chorób Wewnętrznych Warszawskiego UW.
Nowotwory jelita grubego są w Polsce plagą?
– Tak, są plagą, niemal epidemią, zarówno wśród kobiet, jak i u mężczyzn. Ten nowotwór zajmuje już trzecie miejsce pod względem zapadalności. Jeśli chodzi o kobiety, jest na trzecim miejscu, po raku piersi i raku płuca, natomiast u mężczyzn po raku gruczołu krokowego i raku płuca. Co więcej: jeśli chodzi o umieralność na nowotwory, to rak jelita grubego jest już na drugim miejscu, po raku płuca. Jak zatem widać, nowotwory jelita grubego nie tylko często atakują Polaków, ale też ich zabijają.
Dlaczego tak się dzieje?
– Jest to syndrom współczesnych czasów – tego, jak żyjemy i co jemy. Jest jeszcze trzeci czynnik: żyjemy coraz dłużej. Konsekwencją tego wszystkiego są choroby nowotworowe. Ale mówiąc konkretnie, to jest kilka przyczyn powstawania raka jelita grubego, można je podzielić na uwarunkowane genetycznie, które odpowiadają zaledwie za kilkanaście procent przypadków, natomiast za większość, prawie 90 proc. zachorowań, odpowiadają przyczyny środowiskowe związane z naszym trybem życia. Można byłoby jeszcze wspomnieć o spontanicznych mutacjach.
Najbardziej interesujące, jeśli chodzi o terapię i zapobieganie, są czynniki środowiskowe, gdyż te możemy zmienić lub wręcz wyeliminować. Najistotniejsze, jako czynniki kancerogenne w odniesieniu do nowotworów jelita grubego, są: dieta wysokokaloryczna, spożywanie czerwonego mięsa, jak też spożywanie tłuszczów nasyconych. Równie niebezpieczny jest siedzący tryb życia, otyłość i cukrzyca, jak również nadużywanie alkoholu i palenie papierosów. To wszystko są zidentyfikowane i zdefiniowane czynniki ryzyka zachorowania na nowotwór jelita grubego; zostały wyłonione w dużych badaniach populacyjnych na kilkudziesięciu tysiącach pacjentów. Porównywano w nich osoby, które na ten nowotwór zachorowały, z innymi, które nie zachorowały, właśnie pod kątem czynników ryzyka.
Jakie rekomendacje z nich płyną?
– Takie, że dieta bogata w rośliny zmniejsza ryzyko nowotworu. Wydaje się również, że ryzyko zmniejsza picie kawy. Były też badania wskazujące, że korzystne jest zwiększone spożycie wapnia i magnezu, jak również stosowanie pewnych grup leków, jak np. niesteroidowych leków przeciwzapalnych zbliżonych działaniem do aspiryny, a także niektórych leków stosowanych w leczeniu osteoporozy.
W profilaktyce ważne jest też wykonywanie badań kolonoskopowych. Ludzie jednak boją się tego badania.
– A niesłusznie, bo przeprowadzone w znieczuleniu ogólnym nie jest w żaden sposób bolesne, nie sprawia żadnego dyskomfortu osobie badanej. Natomiast jego znaczenie bardzo zwiększyło się na przestrzeni ostatnich lat. Jeszcze 20 lat temu było wykonywane w niewielu ośrodkach, jego dostępność, podobnie jak doświadczenie lekarzy, była niewielka.
Kolonoskopia jest bardzo ważna, gdyż większość (ponad 90 proc.) nowotworów jelita grubego rozwija się na bazie polipa. Jeśli pacjent nie ma silnych predyspozycji genetycznych, to czas, jaki mija od powstania polipa do przekształcenia się go w inwazyjnego raka, wynosi 10 lat. Dlatego, przekładając to na praktykę, każdy, kto raz na jakiś czas poddaje się kolonoskopii, podczas której zostają wycięte wszystkie polipy, praktycznie redukuje ryzyko zachorowania na raka jelita grubego do zera.
To podobna sytuacja jak z rakiem szyjki macicy, gdzie badania cytologiczne pozwalają wyłapać zmiany przednowotworowe i wdrożyć leczenie na takim etapie, że do rozwoju nowotworu inwazyjnego nigdy nie dojdzie. Na świecie są dostępne wyniki dużych populacyjnych badań, z których wynika, że kolonoskopia zmniejsza śmiertelność na skutek raka jelita grubego i poprawia wykrywalność tego nowotworu.
Czy podczas kolonoskopii mogą wystąpić jakieś powikłania?
– Powikłania związane z tym badaniem zdarzają się, ale niezwykle rzadko, dotyczą promila pacjentów, choć nie można ich wykluczyć, gdyż jest to procedura, podczas której do naszego ciała wprowadzany jest instrument, którym można spowodować przerwanie jelita grubego. Na szczęście te powikłania, choć wydają się groźne, w większości nie są śmiertelne i można je zaopatrzyć chirurgicznie. Rozumiem, że jeśli ktoś przyszedł zdrowy na badanie kolonoskopii, a kończy się to operacją zaszycia perforacji, to ma prawo być rozgoryczony, ale nadal uważam, że korzyść wynikająca z tego badania wielokrotnie przewyższa ryzyko.
Czy jest jakieś badanie, które może zastąpić kolonoskopię?
– Ostatnio promowane jest dwuetapowe podejście do diagnostyki raka jelita grubego: pierwszy etap polega na zrobieniu badania na krew utajoną w kale – najlepiej, jeśli jest to test immunochemiczny, jest mniej podatny na generowanie fałszywych wyników związanych np. z tym, co jemy. Jeśli natomiast taki test na obecność krwi utajonej wypadnie dodatnio, to w drugim kroku wykonujemy kolonoskopię, żeby sprawdzić, czy źródłem krwi w przewodzie pokarmowym nie jest jakiś polip czy już rozwinięty nowotwór.
Przyznam jednak, że jestem zwolennikiem starej szkoły, która wychodzi z założenia, że kolonoskopię powinno się proponować każdemu, kto ukończył 50. rok życia, i tak jest zorganizowany program zapobiegania nowotworom jelita grubego w naszym kraju. Niektórzy specjaliści rekomendują wykonywanie kolonoskopii już od 45. roku życia, przy czym wszystkie te rekomendacje dotyczą pacjentów bezobjawowych, którzy nie mają także przypadków raka jelita grubego w rodzinie – bo jeśli ktoś z naszych bliskich chorował na nowotwór tego typu, to pierwszą kolonoskopię wykonujemy 10 lat wcześniej niż wiek zachorowania na raka w rodzinie.
Jak często powinniśmy robić kolonoskopię?
– Częstotliwość badania zależy od tego, czy w tym pierwszym zostaną wykryte polipy, czyli zmiany, które mogą doprowadzić do tego, że na ich tle powstanie nowotwór. Oczywiście, nie każdy polip przekształca się w nowotwór, czy tak się może stać, oceniamy pod mikroskopem. Na tej podstawie lekarz wyznacza odstępy czasu, w jakich to badanie należy wykonać. Ważne jest także to, w jaki sposób pacjent przygotował się do badania, czy na jego podstawie można było miarodajnie ocenić stan całego jelita, czy też były obszary, które nie były dobrze widoczne – w takich przypadkach zalecamy powtórne wykonanie kolonoskopii wcześniej.
Jeśli u kogoś zostaną wykryte i wycięte polipy, to czy jest ryzyko, że one będą wracać?
– Zwykle jest tak, że jeśli u kogoś wykryje się polipy, to one po pewnym czasie wracają, gdyż organizm ma taką tendencję, więc tym bardziej jelito grube trzeba co jakiś czas oglądać.
Rak jelita grubego jest wyleczalny?
– Tak. Rak jelita grubego jest chorobą uleczalną, co więcej, gdybyśmy założyli, że każdy poddaje się kolonoskopii w odpowiednim momencie swojego życia albo wówczas, kiedy ma jakieś niepokojące objawy, to ta choroba zostałaby całkowicie wyeliminowana. Bardzo często ludzie obserwują u siebie objaw krwawienia z jelita pokarmowego: po oddaniu stolca widzą krew na papierze toaletowym. Jeśli mają dodatkowo wywiad choroby hemoroidalnej, to pojawienie się krwawienia zrzucają właśnie na tę chorobę. Można tak robić, ale tylko wówczas, jeśli jest się pewnym, że jelito grube wolne jest od polipów i od guza, bo może się zdarzyć, że u jednej osoby występuje zarówno choroba hemoroidalna, jak i zaawansowany polip czy wręcz guz nowotworowy, i trzeba to wykluczyć. Apeluję: każde krwawienie z przewodu pokarmowego powinno być zbadane i wnikliwie ocenione przez lekarza. Nie należy tego objawu bagatelizować.
Jak dużym problemem jest w naszym kraju rak jelita grubego?
– Rocznie w Polsce umiera na raka jelita grubego co najmniej 12 tys. osób, natomiast każdego roku notujemy średnio ok. 20 tys. nowych zachorowań na ten nowotwór.
Rozmawiała: Mira Suchodolska
– Tak, są plagą, niemal epidemią, zarówno wśród kobiet, jak i u mężczyzn. Ten nowotwór zajmuje już trzecie miejsce pod względem zapadalności. Jeśli chodzi o kobiety, jest na trzecim miejscu, po raku piersi i raku płuca, natomiast u mężczyzn po raku gruczołu krokowego i raku płuca. Co więcej: jeśli chodzi o umieralność na nowotwory, to rak jelita grubego jest już na drugim miejscu, po raku płuca. Jak zatem widać, nowotwory jelita grubego nie tylko często atakują Polaków, ale też ich zabijają.
Dlaczego tak się dzieje?
– Jest to syndrom współczesnych czasów – tego, jak żyjemy i co jemy. Jest jeszcze trzeci czynnik: żyjemy coraz dłużej. Konsekwencją tego wszystkiego są choroby nowotworowe. Ale mówiąc konkretnie, to jest kilka przyczyn powstawania raka jelita grubego, można je podzielić na uwarunkowane genetycznie, które odpowiadają zaledwie za kilkanaście procent przypadków, natomiast za większość, prawie 90 proc. zachorowań, odpowiadają przyczyny środowiskowe związane z naszym trybem życia. Można byłoby jeszcze wspomnieć o spontanicznych mutacjach.
Najbardziej interesujące, jeśli chodzi o terapię i zapobieganie, są czynniki środowiskowe, gdyż te możemy zmienić lub wręcz wyeliminować. Najistotniejsze, jako czynniki kancerogenne w odniesieniu do nowotworów jelita grubego, są: dieta wysokokaloryczna, spożywanie czerwonego mięsa, jak też spożywanie tłuszczów nasyconych. Równie niebezpieczny jest siedzący tryb życia, otyłość i cukrzyca, jak również nadużywanie alkoholu i palenie papierosów. To wszystko są zidentyfikowane i zdefiniowane czynniki ryzyka zachorowania na nowotwór jelita grubego; zostały wyłonione w dużych badaniach populacyjnych na kilkudziesięciu tysiącach pacjentów. Porównywano w nich osoby, które na ten nowotwór zachorowały, z innymi, które nie zachorowały, właśnie pod kątem czynników ryzyka.
Jakie rekomendacje z nich płyną?
– Takie, że dieta bogata w rośliny zmniejsza ryzyko nowotworu. Wydaje się również, że ryzyko zmniejsza picie kawy. Były też badania wskazujące, że korzystne jest zwiększone spożycie wapnia i magnezu, jak również stosowanie pewnych grup leków, jak np. niesteroidowych leków przeciwzapalnych zbliżonych działaniem do aspiryny, a także niektórych leków stosowanych w leczeniu osteoporozy.
W profilaktyce ważne jest też wykonywanie badań kolonoskopowych. Ludzie jednak boją się tego badania.
– A niesłusznie, bo przeprowadzone w znieczuleniu ogólnym nie jest w żaden sposób bolesne, nie sprawia żadnego dyskomfortu osobie badanej. Natomiast jego znaczenie bardzo zwiększyło się na przestrzeni ostatnich lat. Jeszcze 20 lat temu było wykonywane w niewielu ośrodkach, jego dostępność, podobnie jak doświadczenie lekarzy, była niewielka.
Kolonoskopia jest bardzo ważna, gdyż większość (ponad 90 proc.) nowotworów jelita grubego rozwija się na bazie polipa. Jeśli pacjent nie ma silnych predyspozycji genetycznych, to czas, jaki mija od powstania polipa do przekształcenia się go w inwazyjnego raka, wynosi 10 lat. Dlatego, przekładając to na praktykę, każdy, kto raz na jakiś czas poddaje się kolonoskopii, podczas której zostają wycięte wszystkie polipy, praktycznie redukuje ryzyko zachorowania na raka jelita grubego do zera.
To podobna sytuacja jak z rakiem szyjki macicy, gdzie badania cytologiczne pozwalają wyłapać zmiany przednowotworowe i wdrożyć leczenie na takim etapie, że do rozwoju nowotworu inwazyjnego nigdy nie dojdzie. Na świecie są dostępne wyniki dużych populacyjnych badań, z których wynika, że kolonoskopia zmniejsza śmiertelność na skutek raka jelita grubego i poprawia wykrywalność tego nowotworu.
Czy podczas kolonoskopii mogą wystąpić jakieś powikłania?
– Powikłania związane z tym badaniem zdarzają się, ale niezwykle rzadko, dotyczą promila pacjentów, choć nie można ich wykluczyć, gdyż jest to procedura, podczas której do naszego ciała wprowadzany jest instrument, którym można spowodować przerwanie jelita grubego. Na szczęście te powikłania, choć wydają się groźne, w większości nie są śmiertelne i można je zaopatrzyć chirurgicznie. Rozumiem, że jeśli ktoś przyszedł zdrowy na badanie kolonoskopii, a kończy się to operacją zaszycia perforacji, to ma prawo być rozgoryczony, ale nadal uważam, że korzyść wynikająca z tego badania wielokrotnie przewyższa ryzyko.
Czy jest jakieś badanie, które może zastąpić kolonoskopię?
– Ostatnio promowane jest dwuetapowe podejście do diagnostyki raka jelita grubego: pierwszy etap polega na zrobieniu badania na krew utajoną w kale – najlepiej, jeśli jest to test immunochemiczny, jest mniej podatny na generowanie fałszywych wyników związanych np. z tym, co jemy. Jeśli natomiast taki test na obecność krwi utajonej wypadnie dodatnio, to w drugim kroku wykonujemy kolonoskopię, żeby sprawdzić, czy źródłem krwi w przewodzie pokarmowym nie jest jakiś polip czy już rozwinięty nowotwór.
Przyznam jednak, że jestem zwolennikiem starej szkoły, która wychodzi z założenia, że kolonoskopię powinno się proponować każdemu, kto ukończył 50. rok życia, i tak jest zorganizowany program zapobiegania nowotworom jelita grubego w naszym kraju. Niektórzy specjaliści rekomendują wykonywanie kolonoskopii już od 45. roku życia, przy czym wszystkie te rekomendacje dotyczą pacjentów bezobjawowych, którzy nie mają także przypadków raka jelita grubego w rodzinie – bo jeśli ktoś z naszych bliskich chorował na nowotwór tego typu, to pierwszą kolonoskopię wykonujemy 10 lat wcześniej niż wiek zachorowania na raka w rodzinie.
Jak często powinniśmy robić kolonoskopię?
– Częstotliwość badania zależy od tego, czy w tym pierwszym zostaną wykryte polipy, czyli zmiany, które mogą doprowadzić do tego, że na ich tle powstanie nowotwór. Oczywiście, nie każdy polip przekształca się w nowotwór, czy tak się może stać, oceniamy pod mikroskopem. Na tej podstawie lekarz wyznacza odstępy czasu, w jakich to badanie należy wykonać. Ważne jest także to, w jaki sposób pacjent przygotował się do badania, czy na jego podstawie można było miarodajnie ocenić stan całego jelita, czy też były obszary, które nie były dobrze widoczne – w takich przypadkach zalecamy powtórne wykonanie kolonoskopii wcześniej.
Jeśli u kogoś zostaną wykryte i wycięte polipy, to czy jest ryzyko, że one będą wracać?
– Zwykle jest tak, że jeśli u kogoś wykryje się polipy, to one po pewnym czasie wracają, gdyż organizm ma taką tendencję, więc tym bardziej jelito grube trzeba co jakiś czas oglądać.
Rak jelita grubego jest wyleczalny?
– Tak. Rak jelita grubego jest chorobą uleczalną, co więcej, gdybyśmy założyli, że każdy poddaje się kolonoskopii w odpowiednim momencie swojego życia albo wówczas, kiedy ma jakieś niepokojące objawy, to ta choroba zostałaby całkowicie wyeliminowana. Bardzo często ludzie obserwują u siebie objaw krwawienia z jelita pokarmowego: po oddaniu stolca widzą krew na papierze toaletowym. Jeśli mają dodatkowo wywiad choroby hemoroidalnej, to pojawienie się krwawienia zrzucają właśnie na tę chorobę. Można tak robić, ale tylko wówczas, jeśli jest się pewnym, że jelito grube wolne jest od polipów i od guza, bo może się zdarzyć, że u jednej osoby występuje zarówno choroba hemoroidalna, jak i zaawansowany polip czy wręcz guz nowotworowy, i trzeba to wykluczyć. Apeluję: każde krwawienie z przewodu pokarmowego powinno być zbadane i wnikliwie ocenione przez lekarza. Nie należy tego objawu bagatelizować.
Jak dużym problemem jest w naszym kraju rak jelita grubego?
– Rocznie w Polsce umiera na raka jelita grubego co najmniej 12 tys. osób, natomiast każdego roku notujemy średnio ok. 20 tys. nowych zachorowań na ten nowotwór.
Rozmawiała: Mira Suchodolska