Archiwum
Rak płuca – co znalazło się na lipcowej liście refundacyjnej
Autor: Iwona Kazimierska
Data: 16.06.2021
Działy:
Aktualności w Onkologia
Aktualności
Tagi: | rak płuca, NDRP, DRP, Maciej Krzakowski |
Cztery nowe cząsteczki do stosowania w terapii raka płuca najprawdopodobniej będą refundowane od lipca. Na nowej liście refundacyjnej znalazł się długo oczekiwany lek dla chorych na drobnokomórkowego raka płuca (DRP).
Nowe cząsteczki w terapii niedrobnokomórkowego raka płuca (NDRP) to: brygatynib, lorlatynib i dakomitynib.
W odróżnieniu od NDRP, w przypadku którego od lat rozwijany jest program lekowy, obejmujący obecnie wiele leków celowanych oraz przeciwciała stosowane w ramach immunoterapii, polscy chorzy na DRP od 30 lat mają jedną opcję leczenia – chemioterapię opartą na pochodnych platyny. Teraz będą mieli szansę na nowocześniejsze leczenie, ponieważ na liście znalazł się też atezolizumab.
Chorzy na NDRP czekają jeszcze na podwójną immunoterapię (niwolumab i ipilimumab) w skojarzeniu ze zredukowaną chemioterapią obejmującą dwa cykle, czyli o cztery mniej niż dotychczas, bez względu na poziom ekspresji PDL-1.
– Dla osób chorujących na raka płuca w Polsce szczególnie istotne będzie finansowanie leków ukierunkowanych molekularnie na nowe cele terapeutyczne, jak BRAF, HER, MET, NTRK, RET, oraz leków immunologicznych – powiedział dr hab. n. med. Maciej Niewada, prezes Zarządu HealthQuest podczas konferencji zorganizowanej przez Polską Koalicję Pacjentów Onkologicznych.
– Obecny program lekowy w NDRP – odważę się powiedzieć – jest bliski ideału, biorąc pod uwagę zmiany od 1 lipca. Do ideału brakuje nam leczenia w tzw. obszarach niezaspokojonych potrzeb. To są niewielkie liczbowo grupy chorych, dokładnie z mutacją BRAF, jest ich ok. 3 proc. spośród wszystkich chorych na NDRP. Nie mamy dla nich w tej chwili dostępu do leków ukierunkowanych molekularnie. Chciałbym wyjaśnić, że jeżeli niektórych leków nie ma w programie, choć wytyczne ESMO czy nasze rodzime je wskazują, wynika czasami z tego, że nie są one jedynymi lekami z danej klasy w określonym wskazaniu – skomentował prof. dr hab. n. med. Maciej Krzakowski, konsultant krajowy w dziedzinie onkologii.
– Dzięki postępowi, jaki dokonał się w ostatnich latach, pacjenci z określonymi zaburzeniami molekularnymi lub wysoką ekspresją PD-L1, już teraz mają możliwość stosowania leków ukierunkowanych molekularnie lub immunoterapii. Nadal jednak około połowa chorych zmuszona jest stosować schematy zawierające w swym składzie pełnodawkową chemioterapię –powiedział dr n. med. Przemysław Rys, dyrektor Działu Analiz Klinicznych HTA Consulting.
– Z tego powodu program lekowy powinien być uzupełniony o leczenie podwójną immunoterapią w skojarzeniu z ograniczoną chemioterapią. Poza zredukowaniem toksyczności chemioterapii, to także możliwość zastosowania leczenia bez przeprowadzenia badań molekularnych, które znacząco dla rokowania chorego przedłużają czas wdrożenia leczenia. Jest to również terapia ograniczona w czasie do 2 lat, co ma wpływ na jakość życia pacjenta – dodała Aleksandra Rudnicka z Polskiej Koalicji Pacjentów Onkologicznych.
W odróżnieniu od NDRP, w przypadku którego od lat rozwijany jest program lekowy, obejmujący obecnie wiele leków celowanych oraz przeciwciała stosowane w ramach immunoterapii, polscy chorzy na DRP od 30 lat mają jedną opcję leczenia – chemioterapię opartą na pochodnych platyny. Teraz będą mieli szansę na nowocześniejsze leczenie, ponieważ na liście znalazł się też atezolizumab.
Chorzy na NDRP czekają jeszcze na podwójną immunoterapię (niwolumab i ipilimumab) w skojarzeniu ze zredukowaną chemioterapią obejmującą dwa cykle, czyli o cztery mniej niż dotychczas, bez względu na poziom ekspresji PDL-1.
– Dla osób chorujących na raka płuca w Polsce szczególnie istotne będzie finansowanie leków ukierunkowanych molekularnie na nowe cele terapeutyczne, jak BRAF, HER, MET, NTRK, RET, oraz leków immunologicznych – powiedział dr hab. n. med. Maciej Niewada, prezes Zarządu HealthQuest podczas konferencji zorganizowanej przez Polską Koalicję Pacjentów Onkologicznych.
– Obecny program lekowy w NDRP – odważę się powiedzieć – jest bliski ideału, biorąc pod uwagę zmiany od 1 lipca. Do ideału brakuje nam leczenia w tzw. obszarach niezaspokojonych potrzeb. To są niewielkie liczbowo grupy chorych, dokładnie z mutacją BRAF, jest ich ok. 3 proc. spośród wszystkich chorych na NDRP. Nie mamy dla nich w tej chwili dostępu do leków ukierunkowanych molekularnie. Chciałbym wyjaśnić, że jeżeli niektórych leków nie ma w programie, choć wytyczne ESMO czy nasze rodzime je wskazują, wynika czasami z tego, że nie są one jedynymi lekami z danej klasy w określonym wskazaniu – skomentował prof. dr hab. n. med. Maciej Krzakowski, konsultant krajowy w dziedzinie onkologii.
– Dzięki postępowi, jaki dokonał się w ostatnich latach, pacjenci z określonymi zaburzeniami molekularnymi lub wysoką ekspresją PD-L1, już teraz mają możliwość stosowania leków ukierunkowanych molekularnie lub immunoterapii. Nadal jednak około połowa chorych zmuszona jest stosować schematy zawierające w swym składzie pełnodawkową chemioterapię –powiedział dr n. med. Przemysław Rys, dyrektor Działu Analiz Klinicznych HTA Consulting.
– Z tego powodu program lekowy powinien być uzupełniony o leczenie podwójną immunoterapią w skojarzeniu z ograniczoną chemioterapią. Poza zredukowaniem toksyczności chemioterapii, to także możliwość zastosowania leczenia bez przeprowadzenia badań molekularnych, które znacząco dla rokowania chorego przedłużają czas wdrożenia leczenia. Jest to również terapia ograniczona w czasie do 2 lat, co ma wpływ na jakość życia pacjenta – dodała Aleksandra Rudnicka z Polskiej Koalicji Pacjentów Onkologicznych.