Rituksymab jest potencjalnym nowym lekiem w chorobach IgG4-zależnych.
Autor: Katarzyna Bakalarska
Data: 13.11.2013
Źródło: www.rheumatology.org
Działy:
Zagranica
Aktualności
"Potrzebne są nowe strategie terapeutyczne dla chorób IgG4" - mówił w San Diego dr John Stone, naukowiec z Bostonu, jeden z głównych badaczy zajmujących się tym tematem. "Glukokortykoidy mogą być efektywne w wielu przypadkach, ale nie leczą choroby ani nie prowadzą do długotrwałej remisji w większości przypadków".
"Potrzebne są nowe strategie terapeutyczne dla chorób IgG4" - mówił w San Diego dr John Stone, naukowiec z Bostonu, jeden z głównych badaczy zajmujących się tym tematem. "Glukokortykoidy mogą być efektywne w wielu przypadkach, ale nie leczą choroby ani nie prowadzą do długotrwałej remisji w większości przypadków".
Choroby IgG4-zależne mogą przypominać jednostki takie jak: zespół Sjogrena, SLE czy sarkoidoza. W badaniu kierowanym przez dr Stone'a brało udział 28 pacjentów, głównie mężczyzn, w średnim wieku 63 lat. Choroba zajmowała u nich różne narządy - oczy, ślinianki, płuca, węzły chłonne, trzustkę, nerki, prostatę. Uczestnicy przyjmowali 2 dawki rituksymabu (1000mg w odstępie 2 tygodni) oraz metyloprednizolon (100mg, razem z rytuksimabem). Pierwotnym punktem końcowym był co najmniej 2 punktowy spadek w IgG4 Responder Index oraz możliwość nie przyjmowania steroidów. Punkt ten został osiągnięty przez 92% pacjentów i został utrzymany przez 6 miesięcy. Dwóch pacjentów wymagało podania prednizonu po miesiącu, kolejnych 2 było hospitalizowanych – 1. z powodu autoimmunologicznej anemii hemolitycznej a 2. z powody legionellozy (obecnej już na początku badania).
Ważną część badania stanowiły także próby zidentyfikowania nowych biomarkerów chorób IgG4-zależnych. Dr Stone wskazuje, że być może zwiększony poziom plazmoblastów może być wykorzystany w celach diagnostycznych. Jest to o tyle ważne, że u części pacjentów poziom IgG4 może być w normie.
Wyniki badania są tym bardziej ciekawe, ponieważ jest to pierwsza publikacja badająca skuteczność rituksymabu w chorobach IgG4-zależnych.
Choroby IgG4-zależne mogą przypominać jednostki takie jak: zespół Sjogrena, SLE czy sarkoidoza. W badaniu kierowanym przez dr Stone'a brało udział 28 pacjentów, głównie mężczyzn, w średnim wieku 63 lat. Choroba zajmowała u nich różne narządy - oczy, ślinianki, płuca, węzły chłonne, trzustkę, nerki, prostatę. Uczestnicy przyjmowali 2 dawki rituksymabu (1000mg w odstępie 2 tygodni) oraz metyloprednizolon (100mg, razem z rytuksimabem). Pierwotnym punktem końcowym był co najmniej 2 punktowy spadek w IgG4 Responder Index oraz możliwość nie przyjmowania steroidów. Punkt ten został osiągnięty przez 92% pacjentów i został utrzymany przez 6 miesięcy. Dwóch pacjentów wymagało podania prednizonu po miesiącu, kolejnych 2 było hospitalizowanych – 1. z powodu autoimmunologicznej anemii hemolitycznej a 2. z powody legionellozy (obecnej już na początku badania).
Ważną część badania stanowiły także próby zidentyfikowania nowych biomarkerów chorób IgG4-zależnych. Dr Stone wskazuje, że być może zwiększony poziom plazmoblastów może być wykorzystany w celach diagnostycznych. Jest to o tyle ważne, że u części pacjentów poziom IgG4 może być w normie.
Wyniki badania są tym bardziej ciekawe, ponieważ jest to pierwsza publikacja badająca skuteczność rituksymabu w chorobach IgG4-zależnych.