Przemek Wierzchowski/Agencja Gazeta
Absolwentów nie nauczono kontaktu z pacjentem, fantom przecież nie mówi
Tagi: | Maciej Hamankiewicz |
Były prezes Naczelnej Izby Lekarskiej Maciej Hamankiewicz skrytykował zapowiedź likwidacji stażu podyplomowego. – Spotykam się z absolwentami w szpitalnej praktyce i wiem, co potrafią. Na ogół w czasie studiów nie mieli szansy wykonać podstawowych czynności lekarskich na żywym człowieku, takich jak punkcja, wkłucia do naczyń – zauważył ekspert.
Rektorzy uczelni medycznych zwrócili się do ministra zdrowia z apelem o zniesienie stażu podyplomowego dla absolwentów wydziałów lekarskich. Resortowi zdrowia pomysł się spodobał. Wiceminister Piotr Bromber mówił o „niezwłocznej inicjatywie legislacyjnej, dzięki której może już w przyszłym roku stażu nie będzie”.
Co na to Maciej Hamankiewicz?
– Zadowolenie konferencji rektorów z doskonałego przygotowania absolwentów do pracy jest bezpodstawne. Spotykam się z absolwentami w szpitalnej praktyce i wiem, co potrafią. Na ogół w czasie studiów nie mieli szansy wykonać podstawowych czynności lekarskich na żywym człowieku, takich jak punkcja, wkłucia do naczyń. Przede wszystkim jednak nie nauczono ich kontaktu z chorym, fantom przecież nie mówi, więc potem mdleją na widok żywego pacjenta. Owszem, można rozważyć zmianę długości i zakresu stażu, ale nie jego likwidację. W takich krajach jak Niemcy stażu nie ma, ale między tym, jak uczy się lekarskiej praktyki na niemieckich uniwersytetach, a jak u nas, jest przepaść. Wiem, bo mój zięć jest młodym niemieckim lekarzem – stwierdził Hamankiewicz w „Gazecie Wyborczej”.
Przeczytaj także: „Zabrakło wysłuchania opinii samorządu lekarskiego” i „Likwidacja stażu – niegodziwość”.
Co na to Maciej Hamankiewicz?
– Zadowolenie konferencji rektorów z doskonałego przygotowania absolwentów do pracy jest bezpodstawne. Spotykam się z absolwentami w szpitalnej praktyce i wiem, co potrafią. Na ogół w czasie studiów nie mieli szansy wykonać podstawowych czynności lekarskich na żywym człowieku, takich jak punkcja, wkłucia do naczyń. Przede wszystkim jednak nie nauczono ich kontaktu z chorym, fantom przecież nie mówi, więc potem mdleją na widok żywego pacjenta. Owszem, można rozważyć zmianę długości i zakresu stażu, ale nie jego likwidację. W takich krajach jak Niemcy stażu nie ma, ale między tym, jak uczy się lekarskiej praktyki na niemieckich uniwersytetach, a jak u nas, jest przepaść. Wiem, bo mój zięć jest młodym niemieckim lekarzem – stwierdził Hamankiewicz w „Gazecie Wyborczej”.
Przeczytaj także: „Zabrakło wysłuchania opinii samorządu lekarskiego” i „Likwidacja stażu – niegodziwość”.