Archiwum
Apel do nowego członka Rady ds. COVID-19
Redaktor: Krystian Lurka
Data: 17.02.2022
Źródło: Piotr Kasztelowicz
Piotr Kasztelowicz, koordynator Oddziału Zakaźnego COVID-19 w Szpitalu Powiatowym w Chełmży, po przeczytaniu tekstu w „Menedżerze Zdrowia” napisał do prof. Jana Szczegielniaka, członka Rady ds. COVID-19 przy premierze. Poprosił o przygotowanie programu rehabilitacji dla pacjentów po COVID-19 i o pomoc dla personelu medycznego.
Pismo dr. Piotra Kasztelowicza, koordynatora Oddziału Zakaźnego COVID-19 – na co dzień Oddziału Wewnętrznego – w Szpitalu Powiatowym w Chełmży do prof. Jana Szczegielniaka ze Szpitala Specjalistycznego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji w Głuchołazach, członka Rady ds. COVID-19 przy premierze:
– Panie profesorze, w związku z pana wypowiedzią – zacytowaną w tekście „Rehabilitacji może wymagać do 30 proc. osób po COVID-19” opublikowanym w „Menedżerze Zdrowia” – dotyczącą konieczności objęcia znacznej liczby pacjentów po przebyciu COVID-19 rehabilitacją, pytam, jakie działania zamierza pan podjąć – jako członek nowej Rady ds. COVID-19 przy premierze Mateuszu Morawieckim – aby znacząco zwiększyć dostęp do fizjoterapii, rehabilitacji i psychoterapii dla pacjentów po przechorowaniu zakażenia wirusem SARS-CoV-2?
W województwie kujawsko-pomorskim dzięki inicjatywie dr. Bogusława Jasika i Marka Trawickiego z Kujawsko-Pomorskiego Centrum Pulmonologii w Bydgoszczy program rehabilitacji pocovidowej jest realizowany, ale z oczywistych względów mimo wielkiego zapału inicjatorów liczba pacjentów, którym mogą pomóc w jednym ośrodku, jest bardzo ograniczona. Wydaje się, że odpowiedzialność za taką rehabilitację powinny wziąć na siebie sanatoria i szpitale uzdrowiskowe, które są w naszym regionie – szczególnie w Ciechocinku i Inowrocławiu. Musiałoby się to jednak wiązać ze stworzeniem odpowiednich ram organizacyjnych – stworzeniem programu rehabilitacji, turnusów, przeszkoleniem personelu, który miałby taką rehabilitację realizować – oraz finansowych – ustaleniem zasad finansowania przez Narodowy Fundusz Zdrowia.
Liczę, że skoro pan profesor jest członkiem Rady ds. COVID-19, to weźmie – jako osoba najbardziej kompetentna i doświadczona w tej dziedzinie, a zarazem „umocowana” formalnie i prawnie – udział w zorganizowaniu takiej opieki – tak, aby nie pozostało to jedynie w sferze niespełnionych projektów i marzeń.
Chciałbym także zwrócić uwagę na szczególną sytuację personelu medycznego opiekującego się pacjentami chorymi na COVID-19 w oddziałach covidowych. Większość z nas – ja także – przechorowała COVID-19. Nasze oddziały były powoływane przez ministra zdrowia albo przez wojewodę i oczywiście świadomi potrzeb bez zawahania stanęliśmy do walki. Jednak po ponad roku ciężkiego zmagania coraz częściej jesteśmy wyczerpani, odczuwamy fizycznie i psychicznie skutki takiej służby – trudno nazwać to jedynie pracą. Niestety, powołani przez rząd zostaliśmy przez instytucje rządowe – także te działające na poziomie województwa – pozostawieni całkowicie samym sobie. Wsparcie i pomoc uzyskaliśmy od samorządów wszelkich szczebli – gminnych, miejskich, powiatowych i województwa kujawsko-pomorskiego, ale wydaje się nam, że powinniśmy jako „weterani” być objęci pomocą władz rządowych w zakresie szeroko pojętej rehabilitacji i wsparcia dla personelu, który doświadcza wypalenia fizycznego, psychicznego, zespołu stresu pourazowego. Byłbym wdzięczny, gdyby pan profesor spowodował, aby na poziomie wydziałów zdrowia urzędów wojewódzkich lub w ramach wojewódzkich zespołów zarządzania kryzysowego stworzono komórki organizacyjne, których zadaniem byłoby opracowanie i zorganizowanie zasad wsparcia dla personelu medycznego opiekującego się pacjentami oddziałów covidowych – powinniśmy także mieć dostęp do leczenia uzdrowiskowego.
Mam nadzieję, że my, środowisko medyków codziennie zmagające się z chorymi na COVID-19, znajdziemy u pana profesora zrozumienie i otrzymamy wszelką potrzebną pomoc.
Przeczytaj także: „Rehabilitacji może wymagać do 30 proc. osób po COVID-19” i „Premier zainaugurował działalność Rady ds. COVID-19”.
– Panie profesorze, w związku z pana wypowiedzią – zacytowaną w tekście „Rehabilitacji może wymagać do 30 proc. osób po COVID-19” opublikowanym w „Menedżerze Zdrowia” – dotyczącą konieczności objęcia znacznej liczby pacjentów po przebyciu COVID-19 rehabilitacją, pytam, jakie działania zamierza pan podjąć – jako członek nowej Rady ds. COVID-19 przy premierze Mateuszu Morawieckim – aby znacząco zwiększyć dostęp do fizjoterapii, rehabilitacji i psychoterapii dla pacjentów po przechorowaniu zakażenia wirusem SARS-CoV-2?
W województwie kujawsko-pomorskim dzięki inicjatywie dr. Bogusława Jasika i Marka Trawickiego z Kujawsko-Pomorskiego Centrum Pulmonologii w Bydgoszczy program rehabilitacji pocovidowej jest realizowany, ale z oczywistych względów mimo wielkiego zapału inicjatorów liczba pacjentów, którym mogą pomóc w jednym ośrodku, jest bardzo ograniczona. Wydaje się, że odpowiedzialność za taką rehabilitację powinny wziąć na siebie sanatoria i szpitale uzdrowiskowe, które są w naszym regionie – szczególnie w Ciechocinku i Inowrocławiu. Musiałoby się to jednak wiązać ze stworzeniem odpowiednich ram organizacyjnych – stworzeniem programu rehabilitacji, turnusów, przeszkoleniem personelu, który miałby taką rehabilitację realizować – oraz finansowych – ustaleniem zasad finansowania przez Narodowy Fundusz Zdrowia.
Liczę, że skoro pan profesor jest członkiem Rady ds. COVID-19, to weźmie – jako osoba najbardziej kompetentna i doświadczona w tej dziedzinie, a zarazem „umocowana” formalnie i prawnie – udział w zorganizowaniu takiej opieki – tak, aby nie pozostało to jedynie w sferze niespełnionych projektów i marzeń.
Chciałbym także zwrócić uwagę na szczególną sytuację personelu medycznego opiekującego się pacjentami chorymi na COVID-19 w oddziałach covidowych. Większość z nas – ja także – przechorowała COVID-19. Nasze oddziały były powoływane przez ministra zdrowia albo przez wojewodę i oczywiście świadomi potrzeb bez zawahania stanęliśmy do walki. Jednak po ponad roku ciężkiego zmagania coraz częściej jesteśmy wyczerpani, odczuwamy fizycznie i psychicznie skutki takiej służby – trudno nazwać to jedynie pracą. Niestety, powołani przez rząd zostaliśmy przez instytucje rządowe – także te działające na poziomie województwa – pozostawieni całkowicie samym sobie. Wsparcie i pomoc uzyskaliśmy od samorządów wszelkich szczebli – gminnych, miejskich, powiatowych i województwa kujawsko-pomorskiego, ale wydaje się nam, że powinniśmy jako „weterani” być objęci pomocą władz rządowych w zakresie szeroko pojętej rehabilitacji i wsparcia dla personelu, który doświadcza wypalenia fizycznego, psychicznego, zespołu stresu pourazowego. Byłbym wdzięczny, gdyby pan profesor spowodował, aby na poziomie wydziałów zdrowia urzędów wojewódzkich lub w ramach wojewódzkich zespołów zarządzania kryzysowego stworzono komórki organizacyjne, których zadaniem byłoby opracowanie i zorganizowanie zasad wsparcia dla personelu medycznego opiekującego się pacjentami oddziałów covidowych – powinniśmy także mieć dostęp do leczenia uzdrowiskowego.
Mam nadzieję, że my, środowisko medyków codziennie zmagające się z chorymi na COVID-19, znajdziemy u pana profesora zrozumienie i otrzymamy wszelką potrzebną pomoc.
Przeczytaj także: „Rehabilitacji może wymagać do 30 proc. osób po COVID-19” i „Premier zainaugurował działalność Rady ds. COVID-19”.
