Bartłomiej Chmielowiec: Pacjenci nie wiedzą, z jakimi problemami zgłaszać się na SOR
Tagi: | Bartłomiej Chmielowiec |
- Trzeba edukować pacjentów, wyjaśnić do czego służy oddział ratunkowy, bo wielu chorych zgłasza się tam bezzasadnie - mówi Bartłomiej Chmielowiec, rzecznik praw pacjenta. I dodaje: - Ale jednocześnie należy podnosić kompetencje miękkie personelu medycznego.
- W ostatnich tygodniach słyszeliśmy o co najmniej kilku przypadkach, w których wizyty na szpitalnym oddziale ratunkowym lub izbie przyjęć kończyły się dla pacjentów tragicznie. Po każdym z nich wszczynał pan postępowania sprawdzające - przypomina "Dziennik Gazeta Prawna" i pyta Chmielowca o to, czy można już wyciągnąć z nich pierwsze wnioski.
- Kontrole jeszcze trwają. Szczegółowo analizujemy każdy przypadek, korzystając również z opinii konsultantów medycznych, więc na tym etapie jeszcze za wcześnie na wnioski. Jeżeli chodzi o sytuację z Sosnowca, to już ze wstępnej analizy wynika, że – wbrew twierdzeniom jakoby przez 10 godzin nikt się pacjentem nie interesował – była tam prowadzona diagnostyka, zostały zlecone badania. Wstępna ocena wskazuje, że w którymś momencie powinna zostać podjęta decyzja o przyjęciu na oddział. Pytanie brzmi, dlaczego nie zapadła we właściwym momencie. Tego na razie nie wiemy. Potrzebujemy jeszcze trzech, czterech tygodni, żeby odpowiedzieć na pytanie, czy w tym i pozostałych przypadkach była to wina personelu medycznego, kwestia organizacyjna związana z zarządzaniem, wymianą informacji, czy też zawinił system - wyjaśnia Chmielowiec.
"Dziennik Gazeta Prawna" podkreśla, że SOR-ach często najgłośniej krzyczą ci, którzy przyszli z bólem gardła i mają pretensje, że ktoś przywieziony przez karetkę przyjmowany jest bez kolejki.
- I właśnie dlatego konieczna jest edukacja. Śląska Izba Lekarska rozpoczęła właśnie akcję pod hasłem: „SOR(RY), tu się ratuje życie”. Uświadamianie, do czego służy oddział ratunkowy, jest niezmiernie istotne. Ważna jest też kwestia kompetencji miękkich personelu, umiejętność rozmowy z pacjentem. Nie jest z tym najlepiej. Wiem, że Naczelna Izba Lekarska prowadzi szkolenia w tym zakresie, jednak nacisk na to powinien być również położony w trakcie studiów medycznych. Tym bardziej że – jak wskazują psychologowie – między innymi wysokim kompetencjom miękkim zawdzięczają swoją popularność różnej maści uzdrowiciele i propagatorzy „medycyny alternatywnej” - komentuje Chmielowiec. I podsumowuje: - Powinniśmy się skupiać na edukacji pacjentów i podnoszeniu kompetencji miękkich personelu.
Kwiatkowski o SOR-ach
Na początku kwietnia zacytowaliśmy Krzysztofa Kwiatkowskiego, prezesa Najwyższej Izby Kontroli, który o SOR-ach rozmawiał z "Faktem".
- Nie jesteśmy ślepi i głusi na te tragedie, które rozgrywają się na szpitalnych oddziałach ratunkowych. Będzie kontrola dotycząca systemu ratownictwa medycznego - powiedział Krzysztof Kwiatkowski, prezes Najwyższej Izby Kontroli.
- W przypadku SOR-ów ta kontrola obejmie około jedną trzecią oddziałów, w pięciu województwach. Będziemy na SOR–ach, ale będziemy także u płatnika, czyli w Narodowym Funduszu Zdrowia i w jego regionalnych oddziałach - przyznał prezes Kwiatkowski. - Chcemy odpowiedzieć na pytanie, czy system ratownictwa umożliwia rozpoznanie sytuacji pacjenta i zajęcie się tymi pacjentami, którzy wymagają szybkiej reakcji. Czy te placówki mają odpowiednią kadrę? Docierają do nas sygnały, że pracowników jest za mało, że są przemęczeni i fizycznie nie są w stanie wykonywać wszystkich obowiązków - stwierdził.
Przeczytaj także: "Pustki na SOR-ach?", "Wiceministrowie mówili o SOR-ach i szpitalach powiatowych, a sala sejmowa była niemal pusta" i "Kwiatkowski przyznaje, że jest źle i zapowiada kontrole. Będą dotyczyć SOR-ów i psychiatrii dziecięcej".
Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania kont na Twitterze i LinkedInie: www.twitter.com/MenedzerZdrowia i www.linkedin.com/MenedzerZdrowia.
- Kontrole jeszcze trwają. Szczegółowo analizujemy każdy przypadek, korzystając również z opinii konsultantów medycznych, więc na tym etapie jeszcze za wcześnie na wnioski. Jeżeli chodzi o sytuację z Sosnowca, to już ze wstępnej analizy wynika, że – wbrew twierdzeniom jakoby przez 10 godzin nikt się pacjentem nie interesował – była tam prowadzona diagnostyka, zostały zlecone badania. Wstępna ocena wskazuje, że w którymś momencie powinna zostać podjęta decyzja o przyjęciu na oddział. Pytanie brzmi, dlaczego nie zapadła we właściwym momencie. Tego na razie nie wiemy. Potrzebujemy jeszcze trzech, czterech tygodni, żeby odpowiedzieć na pytanie, czy w tym i pozostałych przypadkach była to wina personelu medycznego, kwestia organizacyjna związana z zarządzaniem, wymianą informacji, czy też zawinił system - wyjaśnia Chmielowiec.
"Dziennik Gazeta Prawna" podkreśla, że SOR-ach często najgłośniej krzyczą ci, którzy przyszli z bólem gardła i mają pretensje, że ktoś przywieziony przez karetkę przyjmowany jest bez kolejki.
- I właśnie dlatego konieczna jest edukacja. Śląska Izba Lekarska rozpoczęła właśnie akcję pod hasłem: „SOR(RY), tu się ratuje życie”. Uświadamianie, do czego służy oddział ratunkowy, jest niezmiernie istotne. Ważna jest też kwestia kompetencji miękkich personelu, umiejętność rozmowy z pacjentem. Nie jest z tym najlepiej. Wiem, że Naczelna Izba Lekarska prowadzi szkolenia w tym zakresie, jednak nacisk na to powinien być również położony w trakcie studiów medycznych. Tym bardziej że – jak wskazują psychologowie – między innymi wysokim kompetencjom miękkim zawdzięczają swoją popularność różnej maści uzdrowiciele i propagatorzy „medycyny alternatywnej” - komentuje Chmielowiec. I podsumowuje: - Powinniśmy się skupiać na edukacji pacjentów i podnoszeniu kompetencji miękkich personelu.
Kwiatkowski o SOR-ach
Na początku kwietnia zacytowaliśmy Krzysztofa Kwiatkowskiego, prezesa Najwyższej Izby Kontroli, który o SOR-ach rozmawiał z "Faktem".
- Nie jesteśmy ślepi i głusi na te tragedie, które rozgrywają się na szpitalnych oddziałach ratunkowych. Będzie kontrola dotycząca systemu ratownictwa medycznego - powiedział Krzysztof Kwiatkowski, prezes Najwyższej Izby Kontroli.
- W przypadku SOR-ów ta kontrola obejmie około jedną trzecią oddziałów, w pięciu województwach. Będziemy na SOR–ach, ale będziemy także u płatnika, czyli w Narodowym Funduszu Zdrowia i w jego regionalnych oddziałach - przyznał prezes Kwiatkowski. - Chcemy odpowiedzieć na pytanie, czy system ratownictwa umożliwia rozpoznanie sytuacji pacjenta i zajęcie się tymi pacjentami, którzy wymagają szybkiej reakcji. Czy te placówki mają odpowiednią kadrę? Docierają do nas sygnały, że pracowników jest za mało, że są przemęczeni i fizycznie nie są w stanie wykonywać wszystkich obowiązków - stwierdził.
Przeczytaj także: "Pustki na SOR-ach?", "Wiceministrowie mówili o SOR-ach i szpitalach powiatowych, a sala sejmowa była niemal pusta" i "Kwiatkowski przyznaje, że jest źle i zapowiada kontrole. Będą dotyczyć SOR-ów i psychiatrii dziecięcej".
Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania kont na Twitterze i LinkedInie: www.twitter.com/MenedzerZdrowia i www.linkedin.com/MenedzerZdrowia.