Białostocki szpital kliniczny otrzymał dotacje na operacje serca

Udostępnij:
Aż 200 operacji w przyszłym roku może wykonać klinika kardiochirurgii Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku. Właśnie otrzymała na ten cel pieniądze z resortu zdrowia. – Pacjenci, którzy mają problemy z sercem, nie muszą się martwić o leczenie – podkreśla docent Tomasz Hirnle, szef kliniki.
Białostocki szpital kliniczny to jedyna podlaska placówka, która otrzymała dofinansowanie z budżetu państwa na operacje wad serca. Ministerstwo Zdrowia właśnie rozstrzygnęło konkurs.
– Staraliśmy się o ponad sześć milionów złotych i tyle otrzymaliśmy. To o blisko milion złotych więcej niż rok temu – mówi docent Hirnle.

Za przyszłoroczną dotację białostocka klinika kardiochirurgii wykona 200 specjalistycznych zabiegów. To przede wszystkim operacje wad serca, tętniaków na aorcie.
– Liczba tych zabiegów odpowiada potrzebom naszego regionu. Dlatego podlascy pacjenci, którzy mają problemy z sercem, nie muszą się martwić o leczenie – zapewnia szef kliniki kardiochirurgii w USK.
Ministerstwo doceniło też nowatorskie formy leczenia w białostockim szpitalu. Otrzymaliśmy więcej pieniędzy niż rok temu na zastawkę wszczepianą m.in. przez tętnicę udową lub przez koniuszek serca. Taką metodę stosuje się tylko w pięciu ośrodkach w Polsce. Jeden z nich to Uniwersytecki Szpital Kliniczny w Białymstoku.
– W 2010 roku mogliśmy wykonać siedem takich zabiegów, przy czym dwa z nich zostały sfinansowane dzięki naszym późniejszym interwencjom. W2011 roku otrzymaliśmy pieniądze na osiem takich operacji – mówi Tomasz Hirnle.

To dobra wiadomość dla pacjentów, których stan zdrowia nie pozwala na standardowe zabiegi. Nie trzeba bowiem otwierać klatki piersiowej. Lekarze do aorty wprowadzają zwiniętą zastawkę na przykład przez tętnicę udową, tętnicę pod obojczykiem lub przez koniuszek serca. Potem jest ona rozprężana tak, żeby dopasowała się do tętnicy. Resort uwzględnił też finansowo inną nowoczesną formę leczenia w białostockiej klinice. Polega ona na pozaustrojowym natlenianiu krwi. Tę metodę stosuje się m.in. u chorych z ciężką niewydolnością krążenia albo płuc.
– Po raz pierwszy dostaniemy pieniądze na takie leczenie. W sumie na pięć procedur. To niewiele, ale od czegoś trzeba zacząć – dodaje białostocki kardiochirurg.
w dodatku jego klinika ma już potrzebną aparaturę do natleniania krwi. Kilka tygodni temu przekazało ją Ministerstwo Zdrowia.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.