Cukrzyca: bez dezyderaty, ale z obietnicą Soplińskiego

Udostępnij:
Fiaskiem zakończyły się w czwartek próby uchwalenia dezyderaty sejmowej komisji zdrowia w sprawie Narodowego Programu Walki z Cukrzycą. Aleksander Sopliński, wiceminister zdrowia obudził jednak podczas posiedzenia komisji nadzieję na to, że nowoczesne leki na cukrzycę będą refundowane.
Zaskoczenie na czwartkowej komisji zdrowia: posłowie koalicji storpedowali próbę uchwalenia dezyderaty w sprawie ustanowienia wieloletniego Narodowego Programu Walki z Cukrzycą. Po to, by przysłuchać się dyskusji nad zapisami dezyderaty najpierw zaprosili media, ekspertów, przedstawicieli środowisk pacjentów – a potem: wykreślili rozpatrywanie dezyderaty z porządku obrad.

I to głosami koalicji. Powód? Formalny i proceduralny. Zdaniem posłów koalicji wpisanie rozpatrywania dezyderaty do porządku obrad nie zostało przedtem skonsultowane z całym prezydium komisji, a wpisane zostało do tego porządku jednoosobowo przez przewodniczącego komisji, Bolesława Piechę (PiS). Sam Piecha tłumaczył, że do porządku obrad dopisał dezyderatę w dobrej wierze, tydzień temu i do czwartku nie słyszał sprzeciwu. Ostatecznie przegrał głosowanie, dezyderatę skreślono z porządku obrad. I posłowie opozycji, i koalicji przepraszali za zamieszanie, ale sprawy do przodu ruszyć nie chcieli. Zapewniali jedynie, że do problemu wrócą.

Zanim jednak przyszło do oddalenia wniosku Piechy o uchwalanie dezyderaty: rząd przedstawił komisji swoją „Informację dotyczącą epidemiologii cukrzycy w Polsce – prewencja, leczenie, rehabilitacji”. Podczas jej rozpatrywania doszło do kłótni o refundację nowoczesnych leków na cukrzycę (długodziałających i inkretyn). –Jak to jest, że Andrzej Włodarczyk, wiceminister zdrowia uznaje te leki za kancerogenne i dlatego odmawia im refundacji, a z drugiej strony nie wycofuje ich z aptek – pytał Leszek Czupryniak Polskiego Towarzystwa Diabetologicznego. –Jeśli są niebezpieczne, trzeba je wycofać z rynku, jeśli bezpieczne: refundować, bo przynoszą olbrzymie korzyści medyczne i ekonomiczne. Albo, albo. Tymczasem nie zrobiono ani jednego, ani drugiego. Dlaczego – pytał.

Odpowiedzi udzielał Aleksander Sopliński, wiceminister zdrowia i jego współpracownicy. Były dość wykrętne. Zaskoczyła tylko jedyna wypowiedź Aleksandra Soplińskiego, wiceministra zdrowia. Podważył oświadczenie swojego poprzednika, Andrzeja Włodarczyka, o tym, że nowoczesnych leków na cukrzycę nie wpisano na listę refundacyjną dla tego, że są potencjalnie kancerogenne. –Producenci złożyli wnioski z błędami, ministerstwo zażądało ich usunięcia – mówił. –To się stało, mamy uzupełnioną dokumentację, od poniedziałku przystępujemy do negocjacji cenowych – dodawał.

Tym samym po raz kolejny w ciągu ostatnich trzech lat obudził nadzieję na refundowanie nowoczesnych leków. –Oby nie po raz kolejny płonną – komentowali uczestnicy posiedzenia.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.