Czy dla POZ szykują się „złote czasy”? Dowiedz się oglądając debatę
Redaktor: Krystian Lurka
Data: 04.10.2016
Źródło: KG/KL
Tagi: | Jacek Krajewski, Marek Twardowski, Bożena Janicka, Jarosław Drobnik, Polskie Towarzystwo Medycyny Rodzinnej, PTMR, POZ, lekarz rodzinny, debata |
Co kryje się pod zapowiedziami zwiększenia roli POZ w systemie ochrony zdrowia, w jaki sposób wykorzystać obecne „pięć minut”, by POZ stał się fundamentem opieki zdrowotnej i czy projekt ustawy o POZ będzie lekarstwem na wszystko? Na te pytania odpowiedzieli uczestnicy debaty poświęconej POZ podczas V Jubileuszowego Kongresu Polskiego Towarzystwa Medycyny Rodzinnej we Wrocławiu. Obejrzyjcie nagranie rozmowy!
Przy jednym stole spotkali się przedstawiciele środowiska medycyny rodzinnej, podstawowej opieki zdrowotnej oraz Porozumienia Zielonogórskiego. Rozmawiano o przyszłości i nadziejach z nią związanych, ale także o obawach, zagrożeniach i priorytetach. W opinii Jacka Krajewskiego, prezesa Porozumienia Zielonogórskiego nastąpił przełom w sposobie myślenia i spostrzegania podstawowej opieki zdrowotnej. Jego zdaniem to dobry czas by poukładać sprawy związane z funkcjonowaniem systemu ochrony zdrowia, tak, by jego fundamentem była podstawowa opieka zdrowotna. – To, co w tej chwili zaczyna się dziać, sposób w jaki mówi się o podstawowej opiece zdrowotnej pokazuje, że mamy swoje pięć minut. Pozostaje pytanie jak i w jakim tempie ma się odbywać wzmacnianie POZ - powiedział Krajewski.
Dyskutowano także na temat dokumentu przesłanego do konsultacji społecznych, tj. założeń do projektu ustawy o POZ. Bożena Janicka, prezes Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia podkreślała, że bardzo istotnym jest jak powstanie owa ustawa.
– Założenia do ustawy będą źródłem wielu rozmów i debat. Na plus już należy ocenić uznanie praw nabytych, tych lekarzy, którzy w systemie pracowali i pracują. Od lat apelujemy, aby studentów medycyny edukować w medycynie holistycznej już od pierwszego roku. Musimy postawić na młode kadry, bo inaczej nie ma możliwości przebudowania systemu. Trzeba postawić na kadry, aby przemodelować model POZ – dodała.
Podkreślała, iż, żeby móc reformować, nie wystarczy napisać piękną ustawę. Informowała także, że mieszane uczucia w środowisku budzi budżet powierzony na porady specjalistyczne i dodatkowe badania diagnostyczne, który znalazł się w założeniu do projektu ustawy o POZ. – Na chwilę obecną nie do końca wiemy jak to ma wyglądać, z kim, na jakich zasadach lekarze POZ mieliby zawierać podkontrakty czy podumowy dotyczące porad specjalistycznych – mówiła.
Także Marek Twardowski, wiceprezes Porozumienie Zielonogórskiego podkreślił, iż środowisko lekarzy rodzinnych i POZ ma duże nadzieje związane z zapowiedziami zwiększenia ich roli w systemie ochrony zdrowia. Jako jeden z priorytetów odbudowy medycyny rodzinnej wskazał m.in. konieczność pozyskiwania kadr dla podstawowej opieki zdrowotnej.
Dyskusję wzbogacił głos Dominika Lewandowskiego, przedstawiciela grupy Młodzi Lekarze Rodzinni. W jego ocenie nie jest problemem to, że lekarze rodzinni nie mają się gdzie kształcić, a to, że w oczach młodych ludzi medycyna rodzinna przegrywa rywalizację z innymi specjalizacjami. – Z dużą nadzieją patrzymy na zapowiadane zmiany. Chcemy większych kompetencji lekarza rodzinnego, większej roli w systemie opieki zdrowotnej. Spowoduje to, że specjalizacja stanie się bardziej atrakcyjna – mówił. Podkreślał, iż istotnym problemem jest kształcenie podyplomowe. – Chcielibyśmy dalej się rozwijać, robić kolejne specjalizacje. Na ten moment w medycynie rodzinnej możemy wybrać tylko pięć specjalizacji. Mamy zablokowaną możliwość kształcenia się w wąskich specjalizacjach – dodał.
Prof. Jarosław Drobnik, prezes zarządu głównego Polskiego Towarzystwa Medycyny podobnie jak przedmówcy podkreślił, że „mamy teraz swój czas w medycynie rodzinnej i podstawowej opiece zdrowotnej”. – Chciałbym, aby brzmiało to jednoznacznie – podstawowa opieka zdrowotna, to medycyna rodzinna, a nie POZ i medycyna rodzinna. W jego opinii to kluczowy element do zdefiniowania sytemu.
Debata POZ podczas podczas V jubileuszowego kongresu Polskiego Towarzystwa Medycyny Rodzinnej we Wrocławiu do obejrzenia poniżej:
Dyskutowano także na temat dokumentu przesłanego do konsultacji społecznych, tj. założeń do projektu ustawy o POZ. Bożena Janicka, prezes Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia podkreślała, że bardzo istotnym jest jak powstanie owa ustawa.
– Założenia do ustawy będą źródłem wielu rozmów i debat. Na plus już należy ocenić uznanie praw nabytych, tych lekarzy, którzy w systemie pracowali i pracują. Od lat apelujemy, aby studentów medycyny edukować w medycynie holistycznej już od pierwszego roku. Musimy postawić na młode kadry, bo inaczej nie ma możliwości przebudowania systemu. Trzeba postawić na kadry, aby przemodelować model POZ – dodała.
Podkreślała, iż, żeby móc reformować, nie wystarczy napisać piękną ustawę. Informowała także, że mieszane uczucia w środowisku budzi budżet powierzony na porady specjalistyczne i dodatkowe badania diagnostyczne, który znalazł się w założeniu do projektu ustawy o POZ. – Na chwilę obecną nie do końca wiemy jak to ma wyglądać, z kim, na jakich zasadach lekarze POZ mieliby zawierać podkontrakty czy podumowy dotyczące porad specjalistycznych – mówiła.
Także Marek Twardowski, wiceprezes Porozumienie Zielonogórskiego podkreślił, iż środowisko lekarzy rodzinnych i POZ ma duże nadzieje związane z zapowiedziami zwiększenia ich roli w systemie ochrony zdrowia. Jako jeden z priorytetów odbudowy medycyny rodzinnej wskazał m.in. konieczność pozyskiwania kadr dla podstawowej opieki zdrowotnej.
Dyskusję wzbogacił głos Dominika Lewandowskiego, przedstawiciela grupy Młodzi Lekarze Rodzinni. W jego ocenie nie jest problemem to, że lekarze rodzinni nie mają się gdzie kształcić, a to, że w oczach młodych ludzi medycyna rodzinna przegrywa rywalizację z innymi specjalizacjami. – Z dużą nadzieją patrzymy na zapowiadane zmiany. Chcemy większych kompetencji lekarza rodzinnego, większej roli w systemie opieki zdrowotnej. Spowoduje to, że specjalizacja stanie się bardziej atrakcyjna – mówił. Podkreślał, iż istotnym problemem jest kształcenie podyplomowe. – Chcielibyśmy dalej się rozwijać, robić kolejne specjalizacje. Na ten moment w medycynie rodzinnej możemy wybrać tylko pięć specjalizacji. Mamy zablokowaną możliwość kształcenia się w wąskich specjalizacjach – dodał.
Prof. Jarosław Drobnik, prezes zarządu głównego Polskiego Towarzystwa Medycyny podobnie jak przedmówcy podkreślił, że „mamy teraz swój czas w medycynie rodzinnej i podstawowej opiece zdrowotnej”. – Chciałbym, aby brzmiało to jednoznacznie – podstawowa opieka zdrowotna, to medycyna rodzinna, a nie POZ i medycyna rodzinna. W jego opinii to kluczowy element do zdefiniowania sytemu.
Debata POZ podczas podczas V jubileuszowego kongresu Polskiego Towarzystwa Medycyny Rodzinnej we Wrocławiu do obejrzenia poniżej: