Dorota Kilańska o wyborze nowej prezes NRPiP: - Zmiany niekiedy są potrzebne, żeby się rozwijać
Redaktor: Krystian Lurka
Data: 18.01.2016
Źródło: KL
Dyrektor „European Federation Of Nurses Associations” i członek Rady Dyrektorów Europejskiej Fundacji Badań Naukowych w Pielęgniarstwie skomentowała poniedziałkowy wybór (18 stycznia) Zofii Małas na stanowisko prezes NRPiP.
Dorota Kilańska, dyrektor „European Federation Of Nurses Associations” i członek Rady Dyrektorów Europejskiej Fundacji Badań Naukowych w Pielęgniarstwie, powiedziała: - Wybory były demokratyczne, a ich wynik wskazał na oczekiwania środowiska. Dostrzeżono konieczność zmiany. Zmiany niekiedy są konieczne, aby się rozwijać. Dla nas, pielęgniarek ważne jest, żeby nowe władze NIPiP czuwały nad realizacją ustawy o samorządzie zawodowym i zadbały o bezpieczeństwo wykonywania zawodu (a to jest jednoznaczne z bezpieczeństwem pacjentów).
- Na świecie są organizacje pielęgniarskie, które zmieniają prezesa raz na dwa lata. Uważa się bowiem, że nowe osoby wnoszą nową jakość i nowe spojrzenie na sprawy, których "starzy" nie dostrzegają. Środowisko dostrzegło konieczność zmian już teraz, nie za kolejne cztery lata. Jest wiele ważnych spraw, które wymagają zaangażowania i konsekwentnej pracy, aby pielęgniarki nie tylko kończyły w Polsce szkoły, ale chciały w niej pracować. Zmienia się otoczenie, ochrona zdrowia informatyzuje się, jednocześnie są znaczące niedobory kadr. Zagraża to bezpieczeństwu opieki i zniechęca do pozostania w zawodzie. Te zmiany nie mogą się jednak odbywać bez najliczniejszej grupy systemu, jej zaangażowania w politykę zdrowotną. Praca w tak dynamicznym środowisku to ciągłe poszukiwanie dobrych praktyk i otwartość na zmiany, elastyczność i integracja i tego oczekujemy w XXI wieku od liderów. "Ciężarówka zmian" pędzi z "wizjonerami". Ktoś te wizje musi przekładać na rzeczywistość. Pozostali liderzy mogą więc stać z boku i nie przeszkadzać, dołączyć się do zmian lub też stając na drodze "zostać przejechanym".
Przeczytaj również tekst pod tytułem: "Jest nowa prezes Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych"
- Na świecie są organizacje pielęgniarskie, które zmieniają prezesa raz na dwa lata. Uważa się bowiem, że nowe osoby wnoszą nową jakość i nowe spojrzenie na sprawy, których "starzy" nie dostrzegają. Środowisko dostrzegło konieczność zmian już teraz, nie za kolejne cztery lata. Jest wiele ważnych spraw, które wymagają zaangażowania i konsekwentnej pracy, aby pielęgniarki nie tylko kończyły w Polsce szkoły, ale chciały w niej pracować. Zmienia się otoczenie, ochrona zdrowia informatyzuje się, jednocześnie są znaczące niedobory kadr. Zagraża to bezpieczeństwu opieki i zniechęca do pozostania w zawodzie. Te zmiany nie mogą się jednak odbywać bez najliczniejszej grupy systemu, jej zaangażowania w politykę zdrowotną. Praca w tak dynamicznym środowisku to ciągłe poszukiwanie dobrych praktyk i otwartość na zmiany, elastyczność i integracja i tego oczekujemy w XXI wieku od liderów. "Ciężarówka zmian" pędzi z "wizjonerami". Ktoś te wizje musi przekładać na rzeczywistość. Pozostali liderzy mogą więc stać z boku i nie przeszkadzać, dołączyć się do zmian lub też stając na drodze "zostać przejechanym".
Przeczytaj również tekst pod tytułem: "Jest nowa prezes Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych"