Głodówka fizjoterapeutów i diagnostów
W szpitalu dziecięcym przy ul. Żwirki i Wigury w Warszawie głodują fizjoterapeuci i diagności. Są z nimi koledzy, którzy przyjechali do Warszawy ze szpitali w Łodzi, Poznaniu i Lublinie. Jednocześnie związek zawodowy fizjoterapeutów informuje, że wielu terapeutów przebywa na zwolnieniach.
- W tej chwili w 40 szpitalach w Polsce 99 procent fizjoterapeutów nie przychodzi do pracy. Wczoraj przedłożyli w kadrach kolejne L4 i będą na zwolnieniu do końca miesiąca – opisuje "Onet".
Fizjoterapeuci prowadzą protest razem diagnostami laboratoryjnymi.
- W obliczu lekceważenia, z jakim od miesięcy spotykają się w Ministerstwie Zdrowia postulaty zgłaszane przez nasze grupy zawodowe, zdecydowaliśmy, wspólnie z Ogólnopolskim Związkiem Zawodowym Pracowników Fizjoterapii - OZZPF, o rozpoczęciu protestu głodowego. Mamy dość! – czytamy w komunikacie Krajowego Związku Zawodowy Pracowników Medycznych Laboratoriów Diagnostycznych.
Fizjoterapeuci domagają się 1600 złotych podwyżki.
- Po prostu mamy dość. Dziś zarobki, jakie osiągają fizjoterapeuci to 1,6 – 1,8 tys. zł netto. Zdecydowanie za mało – mówi Tomasz Dybek, przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pracowników Fizjoterapii. - Uważam, że w porównaniu z innymi zawodami medycznymi, np. pielęgniarkami, jesteśmy grupą zdecydowanie upośledzoną – dodaje.
Fizjoterapeuci prowadzą protest razem diagnostami laboratoryjnymi.
- W obliczu lekceważenia, z jakim od miesięcy spotykają się w Ministerstwie Zdrowia postulaty zgłaszane przez nasze grupy zawodowe, zdecydowaliśmy, wspólnie z Ogólnopolskim Związkiem Zawodowym Pracowników Fizjoterapii - OZZPF, o rozpoczęciu protestu głodowego. Mamy dość! – czytamy w komunikacie Krajowego Związku Zawodowy Pracowników Medycznych Laboratoriów Diagnostycznych.
Fizjoterapeuci domagają się 1600 złotych podwyżki.
- Po prostu mamy dość. Dziś zarobki, jakie osiągają fizjoterapeuci to 1,6 – 1,8 tys. zł netto. Zdecydowanie za mało – mówi Tomasz Dybek, przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pracowników Fizjoterapii. - Uważam, że w porównaniu z innymi zawodami medycznymi, np. pielęgniarkami, jesteśmy grupą zdecydowanie upośledzoną – dodaje.