iStock

Halo, podaję ważne dane

Udostępnij:

Jak raportuje się zdrowotne dane niezbędne do szybkiego podejmowania decyzji i reagowania w sytuacjach kryzysowych? Dyktując podczas rozmowy telefonicznej informacje, które odbierający wpisuje ręcznie (nawet kilka razy dziennie).

A to nie jedyny niechlubny przykład wadliwego raportowania w podmiotach medycznych.

Ważne dane są bywają też wysyłane za pomocą wiadomości elektronicznych z wykorzystaniem dokumentów docx, pdf i xlsx.

Powyższe przykłady powodują obciążenie dodatkowymi zadaniami personelu usługodawców, w tym także medycznego, a nierzadko konieczność zatrudnienia nowych pracowników – przekłada się to na jakość sprawozdawanych danych, a tym samym na procesy decyzyjne.

O problemie oficjalnie informuje resort zdrowia.

– Podczas wizyt studyjnych prowadzonych przez pracowników Ministerstwa Zdrowia u usługodawców i rozmów z personelem oraz spotkań z przedstawicielami innych podmiotów realizujących zadania z zakresu nadzoru nad systemem ochrony zdrowia i zarządzania kryzysowego, wskazywano na wiele problemów dotyczących sprawozdawczości, jakości i aktualności danych, dublujących się sprawozdań, zasadności wprowadzenia ujednoliconych rozwiązań i wymiany danych na poziomie centralnym – czytamy w założeniach projektu nowelizacji ustawy o systemie informacji w ochronie zdrowia opublikowanym w wykazie prac legislacyjnych rządu.

Przed takimi sytuacjami ma w przyszłości ustrzec pacjentów, lekarzy i urzędników system Ewidencji Potencjału Świadczeniodawcy (EPŚ) – resort zapowiada go w nowelizacji ustawy o systemie informacji w ochronie zdrowia (t.j. Dz.U. z 2023 r. poz. 2465 ze zm.).

EPŚ ma pozwolić na monitorowanie informacji o aktualnym stanie takich zasobów, jak łóżka szpitalne, pracownicy medyczni, infrastruktura, wyroby medyczne, środki ochrony indywidualnej, gazy medyczne, a także krew i jej składniki.

Co ważne, będzie się je monitorować z poziomu centralnego, rządowego.

– Dziś bowiem działają niezależnie od siebie różne bazy danych na poziomie wojewódzkim. Resort zdrowia podaje, że informacje o bieżącej dostępności łóżek czy planowanych zabiegach gromadzone są w poszczególnych oddziałach szpitali i nie są agregowane nawet na poziomie całego podmiotu, a to nie pozwala na wiarygodną ocenę jego aktualnego potencjału – informuje „Dziennik Gazeta Prawna”.

O tym, jak wadliwe i niedoskonałe jest takie raportowanie danych, świadczą doświadczenia z pandemii COVID-19, kiedy zabrakło źródła wiarygodnej informacji o obłożeniu łóżek w szpitalach. Karetki ustawiające się w kolejkach na podjazdach już i tak pełnych szpitalnych oddziałów ratunkowych były dowodem na to, że system przekazywania informacji praktycznie nie istnieje.

Działające w części placówek szpitalne systemy informacyjne (hospital information system, HIS) często nie były zintegrowane z systemami u wojewodów. A z powodu braku standaryzacji „nie widziały się” także z HIS-ami w innych szpitalach.

Planowany termin przyjęcia projektu przez Radę Ministrów to drugi kwartał 2025 r.

Przeczytaj także: „Rejestracja w zeszycie? Konieczna zmiana zarządzającego placówką”.

Menedzer Zdrowia linkedin

 
© 2025 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.