Lewico, wyjaśnijmy to raz na zawsze
Tagi: | Izabela Leszczyna, Ministerstwo Zdrowia, Lewica, Włodzimierz Czarzasty, szpital, szpitale, reforma szpitali, projekt ustawy |
– Projekt dotyczący reformy szpitali znacząco różni się po zmianach sugerowanych przez Lewicę, dlatego podjęłam decyzję o skierowaniu go jeszcze raz do konsultacji społecznych. Nie rezygnujemy, robimy jeszcze jedno okrążenie – powiedziała minister zdrowia Izabela Leszczyna.
13 listopada na posiedzeniu rządu omawiany miał być projekt ustawy dotyczącej reformy szpitalnictwa. Ministrowie wysłuchali jednak informacji minister zdrowia Izabeli Leszczyny o realizowanych i planowanych zmianach systemowych w ochronie zdrowia.
– Pan premier doszedł do wniosku, i ja się z tym zgadzam, że musimy najpierw koleżankom, kolegom ministrom przedstawić szerszy obraz systemu ochrony zdrowia. Ja dzisiaj mam to właśnie zrobić i opowiedzieć o tej ustawie, która jest jednym z trzech elementów całego pakietu zmian, jaki przygotowałam przez te prawie 11 miesięcy w resorcie – tłumaczyła minister zdrowia.
Dopytywana w radiu TOK FM, kto nie czuje się przekonany, odpowiedziała, że pewne wątpliwości zgłaszali przedstawiciele Lewicy.
Reforma szpitali – wątpliwości przedstawicieli Lewicy
Wątpliwości te – jak wskazał współprzewodniczący Nowej Lewicy, wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty – dotyczą możliwej prywatyzacji szpitali.
– Tam była na przykład zarysowana możliwość potencjalnej prywatyzacji szpitali. Potencjalnej, docelowej, nie mówię, że w sposób bezpośredni to było zapisane – stwierdził.
Jak dodał, Lewica na to się nie zgodziła.
– Nie będzie zgody na prywatyzację szpitali w jakiejkolwiek formie, jeżeli chodzi o Lewicę – oświadczył polityk, zaznaczając, że według partii szpitale nie są po to, aby zarabiać pieniądze, ale żeby leczyć ludzi.
– Jeśli byśmy mieli prywatną służbę zdrowia, to wielu obywateli i obywatelek po prostu nie byłoby stać na nią – powiedział.
– To kompletna bzdura. Wyjaśnijmy to raz na zawsze. Dzisiaj w Polsce mamy 288 szpitali powiatowych, a 133 szpitale, w tym bardzo dużo tych samorządowych, powiatowych, to są spółki prawa handlowego, przekształcone w 2015 r. i późniejszych latach – powiedziała 14 listopada w Polsat News minister Leszczyna.
Jak wyjaśniła, ta ustawa ma „ratować szpitale powiatowe”. – Ustawa jest o przekształcaniu ich w ten sposób, żeby odpowiadały rzeczywistym potrzebom mieszkańców, i spółki też chcą tak się przekształcać. Po moich rozmowach z wicepremierem Gawkowskim, z wiceministrem Koniecznym, uznałam, że rzeczywiście – mimo bardzo wielu próśb – usunęłam ten rozdział mówiący o tym, że spółka też może korzystać z dobrodziejstw ustawy – wskazała.
Projekt ponownie trafi do konsultacji społecznych
Szefowa resortu przekazała, że w czasie konsultacji społecznych było wiele uwag dotyczących tego, by nie zapominać o szpitalach, które funkcjonują w formie spółek.
– Nie słyszałam, żeby jakiś starosta postawił w upadłość spółkę, która jest szpitalem, i prawdopodobnie to nigdy w Polsce się nie zdarzy, więc to była odpowiedź na uwagi szpitali. Wykreśliliśmy ten zapis, bo jesteśmy w koalicji. Jeśli Lewica czegoś się obawia, to tego nie ma – mówiła.
Przedstawione przez minister Leszczynę zmiany miały zyskać poparcie całego rządu. – Ponieważ jednak ten projekt znacząco różni się po zmianach sugerowanych przez Lewicę, a także przez PSL, podjęłam decyzję o skierowaniu go jeszcze raz do konsultacji społecznych. Nie rezygnujemy, robimy jeszcze jedno okrążenie – poinformowała szefowa resortu.
Nie ma mowy o żadnej prywatyzacji
– Jeszcze jedna ważna rzecz – nic się nie zmienia w tym sensie, że sieć, którą PiS wymyślił, która jest nieadekwatna, anachroniczna i kompletnie nie przewiduje tego, że można przekształcić oddział w opiekę długoterminową, której nasze babcie, dziadkowie często potrzebują. Zatem ta ustawa jest, będziemy ją konsultować i te wszystkie dobrodziejstwa dla ratowania szpitali powiatowych będę starała się wprowadzać „bardzo na miękko” – zaznaczyła.
– Daję słowo honoru Izabeli Leszczyny – nie ma mowy o żadnej prywatyzacji w tej ustawie i nigdy nie było. Nawet to, co mogło być tak odczytane, zostało z niej wykreślone. Nie rezygnuję z tej ustawy, to jest reforma niezwykle potrzebna. Istotą tej ustawy jest nie tylko to, by szpitale były „szyte na miarę” i były dla pacjenta, ale również to, by placówki, które są w bliskiej odległości, mają te same oddziały, rywalizowały o kontrakt, o lekarzy, o sprzęt – podsumowała mimister zdrowia.
Przeczytaj także: „Wielka reforma małych szpitali”.