Nie ma co bać się szpitalnych spółek
Tagi: | Marek Wójcik, szpital, szpitale, szpitalnictwo, ustawa o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych |
– Spółki kapitałowe nie podlegają ustawie o zatorach płatniczych i – z tego, co słyszałem – przedsiębiorcy obawiają się długich zwłok w płaceniu za usługi, a także potencjalnej niewypłacalności szpitala przekształconego w spółkę kapitałową. Niesłusznie – twierdzi pełnomocnik do spraw legislacyjnych Związku Miast Polskich Marek Wójcik, mówiąc o nowej ustawie o szpitalach.
Mówi się, że ustawa o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych spadła z posiedzenia rządu ze względu na uwagę Związku Powiatów Polskich autorstwa Marka Wójcika zgłoszoną na etapie konsultacji publicznych, w której zasugerowano, żeby szpitale móc przekształcać w spółki kapitałowe..
To zdaniem niektórych miało otworzyć drogę do ich prywatyzacji.
– Co ciekawe, tezę o uwadze ZPP lansują głównie przedstawiciele Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, którym ani spółki kapitałowe, ani prywatyzacja szpitali nie powinny przeszkadzać. Trudno nie uśmiechnąć się na wieść o tym, że to samorządy zatrzymały ustawę o szpitalach lobbingiem na rzecz spółek kapitałowych. Wydaje się, że ich troska leży gdzie indziej – mówi w rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną” Marek Wójcik.
Chodzi o kontrahentów?
– Spółki kapitałowe nie podlegają ustawie o zatorach płatniczych i – z tego, co słyszałem – przedsiębiorcy obawiają się długich zwłok w płaceniu za usługi, a także potencjalnej niewypłacalności szpitala przekształconego w spółkę kapitałową. Niesłusznie, bo po pierwsze, spółka kapitałowa to nic złego, a po drugie, jeżeli korzysta ona ze środków publicznych i realizuje usługi ogólnodostępne, to nie traci przymiotu podmiotu publicznego, a na przykład samorządowy właściciel ponosi konsekwencje jego działalności – odpowiada Wójcik.
Przeczytaj także: „Wielka reforma małych szpitali”.