NFZ finalizuje rozmowy ze szpitalami w sprawie podwyżek dla pielęgniarek
Redaktor: Marta Koblańska
Data: 05.11.2015
Źródło: Gazeta Wyborcza/Nowiny24/MK
Tagi: | pielęgniarki, podwyżki |
Narodowy Fundusz Zdrowia finalizuje rozmowy ze szpitalami w sprawie podwyżek dla pielęgniarek i położnych. Nie wszystkie szpitale chcą jednak podawać daty wypłat. Tylko niektóre twierdzą, że pierwsza transza zostanie wypłacona jeszcze w listopadzie.
Ustępujący minister zdrowia prof. Marian Zembala doprowadził do końca kwestie podwyżek dla pielęgniarek. Zaoferował 400 zł brutto przez kolejne 4 lata, co zostało przyjęte. Oznacza to więcej od około 230 do 270 złotych na rękę. Pieniądze należą się pielęgniarkom już od września, ale na razie jeszcze nic nie otrzymały. Kiedy więc będą wypłaty?
Niektóre szpitale w Lubelskiem deklarują, że jeszcze w listopadzie. Większość jednak nie chce podawać konkretnych dat, tylko informują, ze negocjują z NFZ. To Fundusz ma zabezpieczone pieniądze na podwyżki, ale ostateczne decyzje dotyczące wielkości kwot należą do dyrektorów szpitali podobnie jak to, czy podwyżka zostanie wpisana do podstawy wynagrodzenia, czy będzie stanowiła dodatek do pensji.
Aneksy do umów z dyrektorami szpitali wysłał także Podkarpacki NFZ.
Jednak, jak informuje Gazeta Wyborcza, podwyżki dla pielęgniarek wywołały lawinę roszczeń innych zawodów medycznych. Były już protesty w Warszawie, były komunikaty "Solidarności". Ustępujący rząd stwierdził, że na razie nie ma pieniędzy dla innych grup, ale rozmowy w tej sprawie powinny być prowadzone. Czy podejmą je następcy?
Niektóre szpitale w Lubelskiem deklarują, że jeszcze w listopadzie. Większość jednak nie chce podawać konkretnych dat, tylko informują, ze negocjują z NFZ. To Fundusz ma zabezpieczone pieniądze na podwyżki, ale ostateczne decyzje dotyczące wielkości kwot należą do dyrektorów szpitali podobnie jak to, czy podwyżka zostanie wpisana do podstawy wynagrodzenia, czy będzie stanowiła dodatek do pensji.
Aneksy do umów z dyrektorami szpitali wysłał także Podkarpacki NFZ.
Jednak, jak informuje Gazeta Wyborcza, podwyżki dla pielęgniarek wywołały lawinę roszczeń innych zawodów medycznych. Były już protesty w Warszawie, były komunikaty "Solidarności". Ustępujący rząd stwierdził, że na razie nie ma pieniędzy dla innych grup, ale rozmowy w tej sprawie powinny być prowadzone. Czy podejmą je następcy?